Info
Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16407.57 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.16 km/h i się wcale nie chwalę. ;)Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Sierpień2 - 0
- 2022, Wrzesień1 - 0
- 2022, Lipiec1 - 0
- 2022, Styczeń1 - 0
- 2021, Lipiec1 - 0
- 2021, Czerwiec1 - 0
- 2021, Kwiecień4 - 0
- 2019, Lipiec6 - 0
- 2018, Czerwiec2 - 1
- 2018, Kwiecień1 - 0
- 2017, Maj1 - 2
- 2016, Listopad1 - 0
- 2016, Sierpień2 - 2
- 2016, Lipiec3 - 1
- 2016, Czerwiec2 - 0
- 2016, Maj3 - 0
- 2016, Marzec1 - 2
- 2015, Listopad2 - 0
- 2015, Październik1 - 0
- 2015, Sierpień7 - 4
- 2015, Lipiec2 - 0
- 2015, Maj5 - 3
- 2015, Marzec1 - 2
- 2015, Luty1 - 0
- 2014, Listopad2 - 0
- 2014, Wrzesień3 - 1
- 2014, Sierpień8 - 0
- 2014, Lipiec7 - 1
- 2014, Czerwiec3 - 1
- 2014, Maj3 - 0
- 2014, Kwiecień2 - 4
- 2014, Marzec1 - 0
- 2014, Luty2 - 4
- 2014, Styczeń1 - 1
- 2013, Listopad3 - 3
- 2013, Wrzesień2 - 3
- 2013, Sierpień6 - 6
- 2013, Lipiec1 - 0
- 2013, Maj1 - 1
- 2013, Marzec1 - 1
- 2012, Listopad1 - 2
- 2012, Sierpień1 - 1
- 2012, Lipiec1 - 3
- 2012, Czerwiec2 - 11
- 2012, Maj1 - 1
- 2012, Kwiecień1 - 2
- 2011, Listopad1 - 14
- 2011, Październik1 - 11
- 2011, Sierpień2 - 5
- 2011, Lipiec3 - 3
- 2011, Czerwiec1 - 8
- 2011, Marzec2 - 31
- 2011, Luty2 - 19
- 2011, Styczeń1 - 14
- 2010, Grudzień1 - 3
- 2010, Listopad3 - 9
- 2010, Październik4 - 18
- 2010, Wrzesień3 - 16
- 2010, Sierpień2 - 12
- 2010, Lipiec1 - 4
- 2010, Czerwiec4 - 32
- 2010, Maj3 - 8
- 2010, Kwiecień1 - 11
- 2010, Marzec1 - 13
- 2010, Luty2 - 17
- 2010, Styczeń1 - 9
- 2009, Grudzień3 - 18
- 2009, Listopad2 - 14
- 2009, Październik1 - 9
- 2009, Wrzesień2 - 7
- 2009, Sierpień4 - 17
- 2009, Lipiec11 - 49
- 2009, Czerwiec12 - 50
- 2009, Maj9 - 23
- 2009, Kwiecień11 - 31
- 2009, Marzec5 - 4
- 2009, Luty4 - 0
- 2009, Styczeń2 - 0
- 2008, Grudzień3 - 0
- 2008, Listopad6 - 25
- 2008, Październik11 - 47
- 2008, Wrzesień12 - 90
- 2008, Sierpień14 - 76
- 2008, Lipiec14 - 68
- 2008, Czerwiec20 - 167
- 2008, Maj19 - 132
- 2008, Kwiecień12 - 275
- 2008, Marzec10 - 194
- 2008, Luty9 - 120
- 2008, Styczeń8 - 63
- 2007, Grudzień4 - 46
- 2007, Listopad5 - 131
- 2007, Październik9 - 147
- 2007, Wrzesień15 - 179
- 2007, Sierpień18 - 121
- 2007, Lipiec10 - 122
- 2007, Czerwiec9 - 96
- 2007, Maj11 - 143
- 2007, Kwiecień16 - 301
- 2007, Marzec5 - 28
- 2007, Luty1 - 12
- 2007, Styczeń2 - 13
- 2006, Grudzień3 - 33
- 2006, Listopad1 - 0
- 2006, Sierpień1 - 0
- 2006, Lipiec1 - 0
Dane wyjazdu:
18.90 km
9.00 km teren
00:59 h
19.22 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
30 kwietnia 2008
>>> Bydgoszcz
--> Dąbrowa Górnicza
--> P-R-A-G-A 2008
<--- największa wyprawa rowerowa mojego życia
Poniedziałek, 28 kwietnia 2008 · dodano: 28.04.2008 | Komentarze 19
30 kwietnia 2008>>> Bydgoszcz
--> Dąbrowa Górnicza
--> P-R-A-G-A 2008
<--- największa wyprawa rowerowa mojego życia :D
Abstynencja na BS do 9 maja :)
Obiecuję wrócić cała i zdrowa! :D
Buuuzzzka pa! :D
Będę tęsknić... szczególnie za Kosmaczem i Kobrą ;) hihi
----------------------------------------------------------------------------------------
Zakręcona Panna Młoda :D
Dzisiaj wyszłam za (i na) Białego Misia ;)
Jakie to uczucie, wsiąść na bika po 11 dniach choroby??
Zupełnie tak jakby:
-dosiadało się dualówkę - siodełko obniżyło mi się o 2cm :>
-rower miał napęd torpedowy - wiaterek w plecy :P
-ktoś wmontował wspomaganie kierownicy - oswojenie się z kierownicą 580 mm należy do ciekawych doznań :D
-ktoś włączył wreszcie klimę - ah... ten pierwszy ciepły wiosenny wiaterek muskający odkryte łydki ;)))))
Jednym słowem... poezja ;)))
A powód wyjścia na bika był taki, że musiałam załatwić coś w Osielsku :D Taki motywator, bo bałam się w niedziele wyjsc na rower ;)
No i jak już załatwiłam, to śmignęłam lasem na fordon...
krótkie galotki yeaaaahhhhh :D
na moich slickach momentami było niezłe bujanto :D Ale nic to, powyprzedzałam niedzielnych bikerów i sruuuuuuuuuuuuu na górki obfocić kawałek znajomego mostala ;)
No i tak sobie fociłam fociłam.....
aż w końcu zawróciłam na móją ulubioną traskę w dolinie śmierci... gdy już byłam nad samiuśkim dole przypomniało mi się, że u góry wypadła mi tylnia lampka i "zachwycona" widokiem na osiedle zapomniałam jej podnieść :D
Szybka decyzja - wbijamy na lacza pod górkę :D
Ale nic to, ulubiona traska x2 zaliczona ;)
Później na stację benzynową, ale powietrzajka nieczynna :((
Dzisiaj pakowanko :)
POZDRAWIAM!!!!! :D
AHA!!! Chciałam Wam powiedzieć, że mój miesięczny transfer 3GB na jednym z kont w serwisie republika.pl (gdzie hostinguję fotki) został przekroczony :D buhahaha - dzięki!!! ;)))) :D
Dane wyjazdu:
0.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Pierwszy laczek w sezonie ;D
Czwartek, 24 kwietnia 2008 · dodano: 24.04.2008 | Komentarze 21
Pierwszy laczek w sezonie ;DHej dziewczyno... spójż na miiisssiaaa ;D
On przypomni, przypomni na rower wyjśc Ci ;)
Nie spodobało się michowi że powisiłam go rano na ściane nade mnie... :D
Leże sobie właśnie w wyrku, pracuje na kompie a tu nagle słysze wielkie BUM! pssssssssssssssssssssssssssstttttttttttttt!!!!!!!!!!!! ;D
złapałam kapcioszka leżąc w wyrze ;((( w tyle ;(((
No żesz w morde, pierwszy laczek w tym seoznie!!!!!!!!!!!!!!!!! ;D
teraz tylko czekam aż mi przód eksploduje, ktory wisi nade mną jakieś 35 cm, będzie niezła gleba [czyt. piasek we włosach] ;D
Danych z pulsometra nie będzie dzisiaj ;D
O, a wczoraj przełożyłam kierę na Accenta Flatbar :)
Oh chyba sie dzisiaj przetrenowałam, bo jakies skórcze czuje w lewej nodze ;))
Pozdrowionka!!!! ;D
W przyszłym tygodniu spróbuję się rozjeździć po chorobie (cały czas jestem chora :( )
Dane wyjazdu:
114.90 km
10.00 km teren
06:46 h
16.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
UWAGA!!! Informacja dot. BikeOrientu
W 99,99999% oficjalna lista osób nocujących - dopisujcie się na nią w komentarzach i pam
Środa, 16 kwietnia 2008 · dodano: 16.04.2008 | Komentarze 67
--------------------------------------------------------------------------------Muszę niestety Was poinformować, że na jakiś czas zawieszam moją działalność bikerską spowodu niewydolności układu oddechowego (tj.zapalenie gardła czy cuś) ;(((((((
Czeka mnie wyro..... [ale troche bs tyż :D ]
ale będe kręcić rowerki w powietrzu:D
hehe
Pozdrawiam :)
--------------------------------------------------------------------------------
Relacja z wyprawy u Kosmy100 tj. no.1 :D :D
--------------------------------------------------------------------------------
UWAGA!!! Informacja dot. BikeOrientu
W 99,99999% oficjalna lista osób nocujących - dopisujcie się na nią w komentarzach i pamiętajcie, że nie ma możliwosci wypisania się hehehe;))))))))
Koszt noclegu w zeszłym roku za 1 dobę, to 25 zł.
-Kosmacz (piątek - niedziela?)
-Młynarz (?)
-Kobra (piątek - ? )
-Tomalos (?)
-DMK & Cykorek (piątek - niedziela)
-DJK &... (piątek - niedziela)
-Karla76 (?)
-agenciara (piątek - PONIEDZIAŁEK - sama i bez internetu dostanę tam klaustrofobii :P )
BikeStatowicze uczestniczący w maratonie, nie nocujący w pokojach:
-Jahoooo :D (piątek - niedziela)
-Pyszard
-Pixon - nie nocuje nigdzie ;).
Do rozgospodarowania są trzy pokoje u Pani Marii, gdzie nocowaliśmy w zeszłym roku.Z tego co wiem są tam pokoje:
1. 3os. na romantycznie ściętym poddaszu (w którym w zeszłym roku nocowali: Piotrek, Tomek, Mateusz)
2. 2/3os. + taras :D (w zeszłym roku nocowały: Monika i ja)
3. ???
Rezerwujemy zatem całe pięterko. Jutro dzwonię. Proszę w komentarzach o dopisanie się do listy bądź ew. poprawki ;)
---------------------------------------------------------------------
Sprawdziłam razem z Kosmaczem: U Mikusia w Toronto wsystko fposiąąąsiu ;)))))))
Zacznijmy od tego, że wyprawa w środku tygodnia pow. 40 km jest u mnie rzadkością... ten wypad prawie co nie wypalił z mojego powodu..... ale udało się!!!! :D
Bydgoszcz - Toronto - Bydgoszcz, drogami okrężnymi, nie zawsze prostymi i lajtowymi buhahaha ;)))) Przeciez wiadomo nie od dzisiaj, ze Monia to zboczeniec przewodnikowo-mapowy :D
Dzionek zacząłyśmy od pysznego śniadanka. Monika przybyła na nie ze świezymi bułeczkami i drożdżówami :D No po prostu żywiołowa kobitka, nie spodziewałyśmy się że przyjedzie z niespodziewanką ;)))) :D hehe
Po małym porannym lenistwie, ruszyłyśmy na Stary Fordon :)
Bydgoszcz - Most na Wiśle w Starym Fordonie...... czyli coś co Kosmacze lubią najbardziej :D
Brygada w Ostromecku (trwa tam remont)
Lwice - nie wierzycie?? :D hiehiehie :PPPP
Widok na Park w Ostromecku
uuuu Kociaki uciekły, zostało po nich tylko tyle ;)))
go go go Monika gooooo!!!!! :D Prawie jak Czantoria ;)
To gdzie jedziemy? Do Moni na herbatkę, czy do Toronto przez Skłudzewo?:D
Gdzie my wylądowałyśmy?? Chyba jednak... pomyliłyśmy drogę ;) A kij z tym, przynajmniej przekonałyśmy się, że pod górę jedziemy wolniej niż kica mały zajączek :)
Black & White & ......... :D
Zamek w Bierzgłowie
Miejsce przed Toruniem - Barbarka. Zaczęło świecic słoneczko..... i akurat telefon się rozdzwonił ;))))
A Panowie to podejdą, czy podjadą do płota?? :D (Kargul&Pawlak)
Poszłyśmy tropic ufo i cipkosy :P
Meridka wpadła pod tramwaj.... smiac sie czy płakac z tego powodu?? :D
Obżartuchy :D
Mikus ;)
ciągle pada........ :P
idealna traska na moje slicki :D Wmordewind i śliskie błotko mmmmm ale szły wiązanki za plecami tej Pani :D
Stary Fordon :)
Monika na moście na Wiśle
Dziękuję bardzo za przesympatyczny i zajebiaszczowski wypad :D Mimo tego, ze najadłyśmy się troszkę błotka, potaplałyśmy się niczym we wannie i zjadłyśmy najlepszą pizze na talerzyku papierowym było megaśnie :D A może wlasnie dzięki temu? :D No i prawie by nas kundel dorwał hehehehe ale wymiekl przy 32km/h ;)))
Pozdr :D
5-41--48
142
177
2324
22
61
14
Kategoria Całodniowe
Dane wyjazdu:
8.13 km
0.00 km teren
00:29 h
16.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
292km braklo do regeneracji
Poniedziałek, 14 kwietnia 2008 · dodano: 14.04.2008 | Komentarze 15
292km braklo do regeneracji po wczorajszym ;)po raz first nie uslyszalam na rowerze 'pik pik pik' ;D a co! wolno tyz sie da jezdzic;D
przed wyjsciem zalalam klawiesnice i teraz pisze klaw. ekranowa;p
Nie, nie, jednak nie napiszę czemu tak krótko było ;))))))))
Ruszyłam w stronę zamczyska, by załapać się na jakieś fajne foty:
Zachód:
Mam tak samo jak Ty
Miasto moje a w nim swoich ludzi
Mam tak samo jak Ty
Miasto moje a w nim swoje sprawy ;)
Dorwałam fajne drzewko :D
Chwaścik no. 1
chilę później ruszyłam na stację benzynową ;> by sprawdzic co się dzieje z moim kołem że jeżdżę jak na jaju. Okazało się, że ktoś (czyli wiadomo kto hihihi) założył źle oponę, która wpakowała się w pewnym miejscu do środka...
Później miałam jeszcze zrobic dwie rundki wkoło Monte, ale....... hmmm... no po prostu śpieszno mi było na F jak Film :D :P:P:P:P:P
:P
:P
Dane wyjazdu:
101.51 km
0.00 km teren
04:50 h
21.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Przepiękna pogoda więc... mykejszyn
Niedziela, 13 kwietnia 2008 · dodano: 13.04.2008 | Komentarze 10
Przepiękna pogoda więc... mykejszyn do Babci :)4don - Zamczysko - Szosa Gd. (tutaj napotkane uaha pieski dwa, w radiowozie ;) ) - z lenistwa nie sfocony stadion Zawisza - PKP - Kanał Bydgoski - Nakielska - ....
- Nakło nad Notecią -
.... - Myślęcinek - Niemcz - Osielsko - Zamczycho - home :)
Wreszcie nastała wymarzona pogoda!! Mimo kilku spraw na głowie, postanowiłam urwać się w domu w celu odwiedzenia Babci w Nakle n. Notecią :) Dawno już mnie tam nie było :)
Już od rana moc wrażeń. :P Po pierwsze, wyruszyłam o godzinie kościołowej, a co za tym idzie na ścieżkach rowerowych straszyły mocherowe berety :P Slalom był nieziemski. Po ponad 2 km jazdy pod zarąbisty wiaterek stwierdziłam, że mam nieposmyrany napęd i że pulsometr mi nie domaga - w tył zwrot :D
I tym oto sposobem na dzień dobry dorobiłam sobie ponad 5 km jazdy, toż to czyste szaleństwo ;))
Przez całą drogę do Nakła zmagałam się z wiatrem, ale kto by się tym przejmował kiedy słoneczko ogrzewa karczycho :)
Kilkanaście kilosów dalej "spotkałam" znajomego mojej funfeli Szyszuni, który kiedyś tam zagadywał mnie na n-k... ciekawe czy mnie poznał w realu? :P
"Standardowo do pracy" :D Tzn nad Kanał Bydgoski :)
Mój ukochany Kanał Bydgoski :)
Śluza nie-Opatowicka, z dedykacją dla Czesia i rodziny :)
Jemiołoski nad Kanałem, specjalnie dla Młynarczyka :)
A dla Moniki, mamy kawałek mosteczka :)
Patataje dla siostry Piotrka :) Wyczaiłam je jadąc z góry, a jak tylko znalazłam się "na ich poziomie", niestety przysłaniało mi je podwyższenie terenu... ...by się do nich dostać, musiałam najpierw pokonac głęboki rów, strome podejście.... ... i oto są :)
A stąd przyjechałam i wyczaiłam kunie :)
Dziewięćsetno letni Dąb w Potulicach im Władysława Szafera... miłego przewijania zdjęcia... a tutaj damy z dedykacją dla Asicy, żeby sobie rolkowała mozolnie fotę ;))))
Jako że mi fotencja nieco nie wyszła, zamieszczam tyż taką z neta:
:)
Nie pamiętam dokładnie cóż to było, ale to już Nakło i coś w rodzaju "spieniacza" wody na Kanale Bydgoskim... tak tak, on się ciągnie aż do Nakła :)
Widoczek na cukrownię... ciekawe czy w swoim domu posiadacie cukier z Nakła? Pracuje tam mój wujek :)
No i wreszcie dojechałam do Babci :) Ale była akcja ;D Zadzwoniłam domofonem - otworzyła mi drzwi. O dziwo (!!!!) nie wyszła na klatkę zobaczyc kto przyszedł. To chyba z lenistwa... wchodzę na legalu z rowerem do mieszkania... no i jeszcze zza drzwi się odzywam, a kiedy otwieram drzwi do pokoju, zrobiła oczy jak 5 złotych, bo myślała że ktoś o kulach wchodzi, a o 13 słyszała jak jedzie karetka ;))) hehehe ah ta wyobraźnia!! :P Załapałam się na pyszne ciasto z jabłkami... i na moją ulubioną bułę ze śmietankowym serkiem topionym :D nie ma to jak u babci :D Chwile pogaduliłyśmy i w drogę :)
Rynek w Nakle
Bocian biały (Ciconia ciconia) - tj. klekoty tuż za Nakłem - w Występie, special for Tomalos :D
później było "długo długo nic...." :D Po ok. 84 kilometrach, naszła mnie ochota na wydłużenie dystansu :D Długo nie myślalam i ul. Nakielskiej udałam się w stronę Myślęcinka :D Tam czekał mnie super zajebiaszczy podjazd..... oj po tych 80 kilosach to była po prostu MOC!!!!!!!! :D W ogole powrot był z wiatrem, to jakos jej zbytnio nie brakowało do szaleństw :)
Objechałm sobie jeszcze na Niemcz... a tam przebiegły mi przez ulicę dwa białe jak śnieg i włochate dupska :D hehehe pierwszy raz udało mi się sfocic Sarenki :) Przepraszam że od tylca :) hmmm zadedykujemy je Krzyśkowi (Winq) :D
Pokręciłam się tam jeszcze chwilkę i z rezerwą 7 kilometrów do sety popędziłam do domku zajadając się Krówkami (Michałki zbieram dla Karli76 :D) :)
Aaa i fajnie było tak wracac do domku na pulsie ~143 :) Normalnie im dłuzej kręce tym lepiej :D No dobra, z wiatrem miałam i końcówkę potraktowałam lajtowo :D
hmm i to by było na tyle :D
Chyba nie musze pisac ze bylo zajebiaszczo, pomimo tego, że stuka mi cos w suporcie i lewe kolano nie domaga... chyba się dobrali do pary :D
Amenos :D
Tak sobie dzisiaj pograłam w skojażenia i dedykacje na fotkach..... ale oczwyście są dla Was wszystkich :D Takie małe wytłumaczonko ;)
4-40-19
150
172
2025
6
57
35
Kategoria Całodniowe
Dane wyjazdu:
26.96 km
3.00 km teren
01:23 h
19.49 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
5stopni, mocny wiatr.... udało się
Sobota, 12 kwietnia 2008 · dodano: 12.04.2008 | Komentarze 10
5stopni, mocny wiatr.... udało się bez deszczu :) A prało żabami z nieba przez pół dnia:PFordon - uwaga uwaga... zmiany: JARUŻYN :D - Strzelce Górne - Borówno - gdzieś tam w lewo ;) - Jastrzębie - chwilka Szoską Flashową ;)) - Niwy1 - Osielsko - Zamczysko - home :)
fajne furki :)
rok w rok jestem w Borównie po dziesiątki razy, ale tego cmentarzyka jakoś nigdy nie przyuważyłam - wstyd!
nad Pogo....... II...... znaczy się w Borównie :P II, albo III albo I, nie wiem ;))) :D
Nie pamiętam nazwy, ale nowy obiekt na mej drodze, w Jastrzębiu (jechałam tam first raz)
pulsaka brak, bo za mało go wodą obsmarowałam ;P
sory za te beznadziejne foty, ale wlasnie sie skapnelam, że mialam pomazany obiektyw :D powinnam dostac po paluchach hehehe "ale to nie ja!!" :D
Pozdr :)
Dane wyjazdu:
18.29 km
5.00 km teren
01:00 h
18.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Małe regenerejszyn
Wtorek, 8 kwietnia 2008 · dodano: 08.04.2008 | Komentarze 26
Małe regenerejszynDolina Śmierci - Osielsko - Szosa Gdańska - Zamczysko - Home.
Zmarzłam dzisiaj potwornie w pracy brrrrrr, ale jakoś rozgrzałam się przed monitorem ;))
Słońce, którego dzisiaj cały dzień brakowało, zachęcało do ruszenia tyłeczka... jedynie co, to paskudny wiatr obniżał surowo temperaturę.
I nie żałuję że ubrałam czapeczkę pod kask, coś na szyję, kurtaję :) Brakowało do kumpletu tylko łapawiczek z paluchami, ma ktoś może na sprzedaż "adaptery" do tych bez palców? :D:D:D
Mimo wszystko bardzo miły wypad, z przepięknym zachodem słońca :)
hmmm nie pamiętam skąd taka fota ;) (18:56)
goniąc za cieniem...... (18:59)
znalazłam rowerek ;) (19:00)
Zachód słońca, w rzeczywistości bardziej piękniejszy :) (19:24)
Nie wie może ktoś co mam zrobic, żeby mój aparat nie był tak wrażliwy na tą ognistą tarcze?
Miało byc z dedykacją dla Moniki, specjalnie szukałam w Osielsku miejscówki... no ale.... nie wyszło ;(((((
mały lifting ;)
pozdrawiam :)
1-00-37
147
177
428
7
74
17
Dane wyjazdu:
106.06 km
6.00 km teren
05:05 h
20.86 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
:D
Niedziela, 6 kwietnia 2008 · dodano: 06.04.2008 | Komentarze 47
:D"Oto jest twój czas
teraz obudź się i wstań
nie czas na strach
to nie pora by się bać
nadchodzi świt
musimy iść
byle nie przespać i by nie brakło sił
z drugiej strony tęczy są drzwi
z drugiej strony tęczy są drzwi"
///Maciek Silski - "Tęcza"
4don - Strzelce Dolne - Chełmszczanka - Trzęsacz - Kozielec - Grabowo - Rudki - Topolno - Topolinek - Chrystkowo - Gruczno - Kosowo - Niedźwiedź - Głogówko Królewskie - Świecie - Terespol Pomorski..... las ........ - Szosa Gdańska - 4don: home
Dzisiaj zdobyłam się na odwagę, by odwiedzic pewne tajemnicze miejsce ;) Naoglądałam się zameczków u Moniki, więc... no cóż, zapragnęłam się zrewanżowac :D
Wszystko zaczęło się od godziny 10... Strzelce Dolne - wioseczka słynąca z powideł śliwkowych :) Jak fociłam minął mnie kularz na szosie... w tych rejonach kręci się ich mnóstwo :)
Dolina Dolnej Wisły......
....czyli wierzby, wierzby i jeszcze raz wierzby :) Są cudowne, a ich ilośc jest niezliczona!!!
Mój plan był taki, aby zwiedzic co się da po drodze :) Trzęsacz - malowniczo położony Kościółek... "na zapleczu" przecudowny park z widokiem na nurt Wisły :)
Front Kościółka :)
Wisła we własnej osobie ;) Już tu kiedyś byłam i fociłam :)
Topolno... i miejsce zwanym Źródłem św. Rocha... którego kiedyś tam nie znalazłam... ale za to.....
postanowiłam wdrapac się na górę z Polsonem :D Wierzcie bądź nie, ale lekko nie było hehehehe
Ku mojemu ździwieniu, na górze nie znalazłam źródełka, a grób...
oraz dziwnie intrygujące głazy, oznaczone cyframi rzymskimi - podążyłam z górki za nimi, piękną ściężką... (np. jeden z głazów w głębi fotki)
i znalazłam się na dole.... troszkę pofociłam....
za mną znajduje się dosc stromy zjazd szosą, który prowadzi z Szosy Gdańskiej...
i co usłyszałam?? Wielkie głośne "JJJJJJJJJJJAAAAAAHHHHHHHUUUUUUUUU!!!!!!!!!!!!!!" :D Czyżby ktoś wzywał Asicę?? ;-))))))
Jacys szosowcy urządzili sobie mega zarąbisty zjazd :D Była ich pokaźna grupka, i wszyscy się wydzierali hehehehe ale miałam zwałe ;D
Podążając dalej za kamlotami, odnalazłam mój cel :) Źródło św. Rocha :)
Jak widac, to takie małe bajorko, które...
...wypływa z górki! Chwilę pofociłam i pojechałam dalej.
Kościołek w Topolnie or Topolinku :P
jadym jadym prosto przed siebie...
aż do Chrystkowa :) Niestety do chatki w dniu dzisiejszym nie było dostępu :(
Zagroda osadników holenderskich (menonitów)
Więc zawinęłam wrotki i pojechałam w kierunku na Kosowo.
Ten bociek uratował mi łydkę!!!!! Jadąc wokół zabudowań, słyszałam jazgot jakiegoś czworonoga. Nie przejmowałam się tym zbytnio, bo przecież non stop psy ujadają :P Zobaczyłam tego pięknego bocka, byl plan zeby się zatrzymac i w trakcie.... ten kundel urwał się z łańcucha!!!!! Ale miałam fuksa, że już się zatrzymywałam, bo by mnie zjadł :P Mój sposób na takie psy to właśnie zatrzymywanie się zanim mnie dopadną... ufff.. dzięki bociek!!!!!
A za tymi zabudowaniami czekała na mnie taka ubita droga, nie wsmak mi trochę było..... ale wierzby nadrabiały ;)
Biały......................... michu? :D
już prawie u celu :)
Kościółek w Świeciu :)
...again
I cel mojej podróży :) Zamek Krzyżacki w Świeciu :)
Zamek w Świeciu - Zamek na bazaltowym wzgórzu powyżej wsi Świecie powstał prawdopodobnie w XIV w. wybudowany przez księcia świdnicko-jaworskiego Bernarda jako zamek chroniący szlak z Łużyc do Lubania i Jeleniej Góry. Był jedną z warowni tzw. Okręgu Kwisy.
Me :-)
PoLson ;)
Stary rynek w Świeciu gdzie schrupałam zapiekankę.
Auto stop, auto stop, wsiadaj bracie, dalej hop ;) Niestety była to droga Expresowa, gdzie mojemu Polsonowi nie wolno było jechac :(
Postanowiłam pojechac pierwszą prawą drogą... dojechałam na dworzec PKP w Terespolu Pomorskim i tam zaczęła się PRZYGODA :D Wylądowałam w lesie i na kamienistych ścieżkach... po drodze serce stanęło mi w gardle... Jadąc sobie nieznanym lasem, nagle "coś" się zerwało! Hałas trzaskających gałęzi - co to?? Tuż obok mnie, grupka sarenek rzuciła się do ucieczki w tym samym kierunku co ja jechałam! Ale miałam w gaciach!!! :P
Później wziął mnie lepszy wk........ :P ;) błądziłam tym lasem, aż dojechałam do torów kolejowych, i dalej droga zmieniała się w jeszcze gorszą, więc zdrzaźniłam się totalnie i wróciłam do pewnego punktu, gdzie była odbitka w lewo - był to trafny wybór, trafiłam na drogę tuż przy Ekspresówce.
Ale sił nie było dużo, bo nadrobiłam w tym lesie z 5km z wysokim pulsem z nerwów :P Obijanto :P
Sponsorem dzisiejszej wycieczki był......
Powrót Szosą Gdańską, nie miałam sił latac po planowanych wcześniej wiochach :P
Dziękuję ślicznie za uwagę, niedociągnięcia pisemne nadrobię w terminie późniejszym, gdyż właśnie targają mnie do wypełniania PIT'a :P
Ale wycieczka była zajjjjjj...........ebista :D Sorki za tę stertę fot, ale nie potrafiłam zawęzic selekcji :D
Pozdrawiam :D
5-09-20
152
180
2272
4
47
47
max speed 44,1
Kategoria Całodniowe
Dane wyjazdu:
24.03 km
1.50 km teren
01:09 h
20.90 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Kolejna mała pętelka szoską:)
Piątek, 4 kwietnia 2008 · dodano: 04.04.2008 | Komentarze 19
Kolejna mała pętelka szoską:)traska: Fordon - Osielsko - Żołędowo - Osielsko - Fordon - Przylesie: ścieżką pod Doliną śmierci & HOME
Taka tam sobie fotka, na wlocie do Osielska :)
Dzisiaj kolejna szoska..... i tak kręcąc w równym tempie, mijałam zabudowania... lasy... pola..... aż tu nagle!! ........ przeleciał na demną najprawdzisiejszy najbardziej czarnobiały ze wszystkich ptaszysk i o wielkich skrzydłach BOCIEK!!!!!! :) Zaraz mi się mordka uśmiechnęła ale żałuję że nie miałam aparatu pod ręką ;)
Na jutro planuję lenia, a na niedzielę.... kto to wie :D:D :P
1-11-48
147
171
507
7
79
12
Dane wyjazdu:
23.47 km
0.00 km teren
01:07 h
21.02 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Mała samotna lajtowa
Czwartek, 3 kwietnia 2008 · dodano: 03.04.2008 | Komentarze 13
Mała samotna lajtowa rundka szosą :)"Chłodno tak
może widzę Ciebie już ostatni raz
chodźmy stąd
nie chcę wiedzieć
że jutro Cię zabraknie
tylko w taki dzień
w mieście, gdzie od dawna zakazano łez
znajdę Cię
zanim będzie już za późno żeby śnić
morza niewypowiedzianych słow
dziś nie będzie żal"
///Póki jesteś - Maciek Silski
Lwice bardzo bardzo lubią muzykę ;))
Fordon - Jarużyn - kierunek Borówno - Szosa Gdańska - Osielsko - Fordon & home :)
Mały postój w Jarużynie na...
Cisowiankę niegazowaną!!!!!!!!! :P
Zdjęcie z punktu widzenia mojego brzucha ;)
Potrzebuje jeszcze bagażnik pod sakwy... może jutro uda mi się wybrac do piwnicy, zobaczyc jak to by było, gdyby się bylejaki bagażnik na rower założyło ;)
No może nie aż tak bylejaki, bo Rometowski :P Jak byłam mniejsza to woził mój tyłek w koło bloku i nie tylko ;)))
Sorki za jakośc fotek, ale nie brałam aparatu, a już się szarawo robiło więc i tak by się nie przydał ;)
1-07-48
153
175
500
1
49
48