Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16392.07 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.69 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2008

Dystans całkowity:483.13 km (w terenie 39.50 km; 8.18%)
Czas w ruchu:25:03
Średnia prędkość:19.29 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:40.26 km i 2h 16m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
22.83 km 0.00 km teren
01:21 h 16.91 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

>>> THE BIG BIG TRIP - PRAGA 2008 :) <<<

Środa, 30 kwietnia 2008 · dodano: 30.04.2008 | Komentarze 8

>>> THE BIG BIG TRIP - PRAGA 2008 :) <<<
Bydgoszcz Fordon - Dąbrowa Górnicza - "na skróty" ;))))))

Lans po Dąbrowie:
Castorama x2 :D
hehe

a na koniec poszłam do Moniki pobałaganic ;))))))))))))
Oto efekty mojej pracy! :D
Jutro o 6 godzinie wyjazd a buuuuuuuuuuuuuu <spioch> :D


0-47-20 - Fordon - PKP Bydg Gł. - Pkp D.G. - Kantor ;)
151
171
341
1
46
47

Od jutra... zaczynamy wielką przygodę :D



Dane wyjazdu:
18.90 km 9.00 km teren
00:59 h 19.22 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

30 kwietnia 2008
>>> Bydgoszcz
--> Dąbrowa Górnicza
--> P-R-A-G-A 2008
<--- największa wyprawa rowerowa mojego życia

Poniedziałek, 28 kwietnia 2008 · dodano: 28.04.2008 | Komentarze 19

30 kwietnia 2008
>>> Bydgoszcz
--> Dąbrowa Górnicza
--> P-R-A-G-A 2008
<--- największa wyprawa rowerowa mojego życia :D
Abstynencja na BS do 9 maja :)
Obiecuję wrócić cała i zdrowa! :D
Buuuzzzka pa! :D

Będę tęsknić... szczególnie za Kosmaczem i Kobrą ;) hihi

----------------------------------------------------------------------------------------
Zakręcona Panna Młoda :D
Dzisiaj wyszłam za (i na) Białego Misia ;)

Jakie to uczucie, wsiąść na bika po 11 dniach choroby??
Zupełnie tak jakby:
-dosiadało się dualówkę - siodełko obniżyło mi się o 2cm :>
-rower miał napęd torpedowy - wiaterek w plecy :P
-ktoś wmontował wspomaganie kierownicy - oswojenie się z kierownicą 580 mm należy do ciekawych doznań :D
-ktoś włączył wreszcie klimę - ah... ten pierwszy ciepły wiosenny wiaterek muskający odkryte łydki ;)))))

Jednym słowem... poezja ;)))

A powód wyjścia na bika był taki, że musiałam załatwić coś w Osielsku :D Taki motywator, bo bałam się w niedziele wyjsc na rower ;)
No i jak już załatwiłam, to śmignęłam lasem na fordon...

krótkie galotki yeaaaahhhhh :D


na moich slickach momentami było niezłe bujanto :D Ale nic to, powyprzedzałam niedzielnych bikerów i sruuuuuuuuuuuuu na górki obfocić kawałek znajomego mostala ;)



No i tak sobie fociłam fociłam.....


aż w końcu zawróciłam na móją ulubioną traskę w dolinie śmierci... gdy już byłam nad samiuśkim dole przypomniało mi się, że u góry wypadła mi tylnia lampka i "zachwycona" widokiem na osiedle zapomniałam jej podnieść :D
Szybka decyzja - wbijamy na lacza pod górkę :D
Ale nic to, ulubiona traska x2 zaliczona ;)
Później na stację benzynową, ale powietrzajka nieczynna :((

Dzisiaj pakowanko :)
POZDRAWIAM!!!!! :D

AHA!!! Chciałam Wam powiedzieć, że mój miesięczny transfer 3GB na jednym z kont w serwisie republika.pl (gdzie hostinguję fotki) został przekroczony :D buhahaha - dzięki!!! ;)))) :D


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Pierwszy laczek w sezonie ;D

Czwartek, 24 kwietnia 2008 · dodano: 24.04.2008 | Komentarze 21

Pierwszy laczek w sezonie ;D

Hej dziewczyno... spójż na miiisssiaaa ;D
On przypomni, przypomni na rower wyjśc Ci ;)

Nie spodobało się michowi że powisiłam go rano na ściane nade mnie... :D
Leże sobie właśnie w wyrku, pracuje na kompie a tu nagle słysze wielkie BUM! pssssssssssssssssssssssssssstttttttttttttt!!!!!!!!!!!! ;D
złapałam kapcioszka leżąc w wyrze ;((( w tyle ;(((

No żesz w morde, pierwszy laczek w tym seoznie!!!!!!!!!!!!!!!!! ;D
teraz tylko czekam aż mi przód eksploduje, ktory wisi nade mną jakieś 35 cm, będzie niezła gleba [czyt. piasek we włosach] ;D

Danych z pulsometra nie będzie dzisiaj ;D

O, a wczoraj przełożyłam kierę na Accenta Flatbar :)
Oh chyba sie dzisiaj przetrenowałam, bo jakies skórcze czuje w lewej nodze ;))

Pozdrowionka!!!! ;D
W przyszłym tygodniu spróbuję się rozjeździć po chorobie (cały czas jestem chora :( )


Dane wyjazdu:
114.90 km 10.00 km teren
06:46 h 16.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

UWAGA!!! Informacja dot. BikeOrientu
W 99,99999% oficjalna lista osób nocujących - dopisujcie się na nią w komentarzach i pam

Środa, 16 kwietnia 2008 · dodano: 16.04.2008 | Komentarze 67

--------------------------------------------------------------------------------

Muszę niestety Was poinformować, że na jakiś czas zawieszam moją działalność bikerską spowodu niewydolności układu oddechowego (tj.zapalenie gardła czy cuś) ;(((((((
Czeka mnie wyro..... [ale troche bs tyż :D ]
ale będe kręcić rowerki w powietrzu:D
hehe
Pozdrawiam :)

--------------------------------------------------------------------------------
Relacja z wyprawy u Kosmy100 tj. no.1 :D :D
--------------------------------------------------------------------------------
UWAGA!!! Informacja dot. BikeOrientu
W 99,99999% oficjalna lista osób nocujących - dopisujcie się na nią w komentarzach i pamiętajcie, że nie ma możliwosci wypisania się hehehe;))))))))
Koszt noclegu w zeszłym roku za 1 dobę, to 25 zł.

-Kosmacz (piątek - niedziela?)
-Młynarz (?)
-Kobra (piątek - ? )
-Tomalos (?)
-DMK & Cykorek (piątek - niedziela)
-DJK &... (piątek - niedziela)
-Karla76 (?)
-agenciara (piątek - PONIEDZIAŁEK - sama i bez internetu dostanę tam klaustrofobii :P )

BikeStatowicze uczestniczący w maratonie, nie nocujący w pokojach:
-Jahoooo :D (piątek - niedziela)
-Pyszard
-Pixon - nie nocuje nigdzie ;).

Do rozgospodarowania są trzy pokoje u Pani Marii, gdzie nocowaliśmy w zeszłym roku.Z tego co wiem są tam pokoje:
1. 3os. na romantycznie ściętym poddaszu (w którym w zeszłym roku nocowali: Piotrek, Tomek, Mateusz)
2. 2/3os. + taras :D (w zeszłym roku nocowały: Monika i ja)
3. ???

Rezerwujemy zatem całe pięterko. Jutro dzwonię. Proszę w komentarzach o dopisanie się do listy bądź ew. poprawki ;)


---------------------------------------------------------------------

Sprawdziłam razem z Kosmaczem: U Mikusia w Toronto wsystko fposiąąąsiu ;)))))))

Zacznijmy od tego, że wyprawa w środku tygodnia pow. 40 km jest u mnie rzadkością... ten wypad prawie co nie wypalił z mojego powodu..... ale udało się!!!! :D

Bydgoszcz - Toronto - Bydgoszcz, drogami okrężnymi, nie zawsze prostymi i lajtowymi buhahaha ;)))) Przeciez wiadomo nie od dzisiaj, ze Monia to zboczeniec przewodnikowo-mapowy :D

Dzionek zacząłyśmy od pysznego śniadanka. Monika przybyła na nie ze świezymi bułeczkami i drożdżówami :D No po prostu żywiołowa kobitka, nie spodziewałyśmy się że przyjedzie z niespodziewanką ;)))) :D hehe

Po małym porannym lenistwie, ruszyłyśmy na Stary Fordon :)

Bydgoszcz - Most na Wiśle w Starym Fordonie...... czyli coś co Kosmacze lubią najbardziej :D


Brygada w Ostromecku (trwa tam remont)


Lwice - nie wierzycie?? :D hiehiehie :PPPP


Widok na Park w Ostromecku


uuuu Kociaki uciekły, zostało po nich tylko tyle ;)))


go go go Monika gooooo!!!!! :D Prawie jak Czantoria ;)


To gdzie jedziemy? Do Moni na herbatkę, czy do Toronto przez Skłudzewo?:D


Gdzie my wylądowałyśmy?? Chyba jednak... pomyliłyśmy drogę ;) A kij z tym, przynajmniej przekonałyśmy się, że pod górę jedziemy wolniej niż kica mały zajączek :)


Black & White & ......... :D


Zamek w Bierzgłowie


Miejsce przed Toruniem - Barbarka. Zaczęło świecic słoneczko..... i akurat telefon się rozdzwonił ;))))


A Panowie to podejdą, czy podjadą do płota?? :D (Kargul&Pawlak)


Poszłyśmy tropic ufo i cipkosy :P


Meridka wpadła pod tramwaj.... smiac sie czy płakac z tego powodu?? :D


Obżartuchy :D


Mikus ;)


ciągle pada........ :P


idealna traska na moje slicki :D Wmordewind i śliskie błotko mmmmm ale szły wiązanki za plecami tej Pani :D


Stary Fordon :)


Monika na moście na Wiśle



Dziękuję bardzo za przesympatyczny i zajebiaszczowski wypad :D Mimo tego, ze najadłyśmy się troszkę błotka, potaplałyśmy się niczym we wannie i zjadłyśmy najlepszą pizze na talerzyku papierowym było megaśnie :D A może wlasnie dzięki temu? :D No i prawie by nas kundel dorwał hehehehe ale wymiekl przy 32km/h ;)))

Pozdr :D

5-41--48
142
177
2324
22
61
14
Kategoria Całodniowe


Dane wyjazdu:
8.13 km 0.00 km teren
00:29 h 16.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

292km braklo do regeneracji

Poniedziałek, 14 kwietnia 2008 · dodano: 14.04.2008 | Komentarze 15

292km braklo do regeneracji po wczorajszym ;)

po raz first nie uslyszalam na rowerze 'pik pik pik' ;D a co! wolno tyz sie da jezdzic;D
przed wyjsciem zalalam klawiesnice i teraz pisze klaw. ekranowa;p

Nie, nie, jednak nie napiszę czemu tak krótko było ;))))))))


Ruszyłam w stronę zamczyska, by załapać się na jakieś fajne foty:

Zachód:



Mam tak samo jak Ty
Miasto moje a w nim swoich ludzi
Mam tak samo jak Ty
Miasto moje a w nim swoje sprawy ;)


Dorwałam fajne drzewko :D
Chwaścik no. 1















chilę później ruszyłam na stację benzynową ;> by sprawdzic co się dzieje z moim kołem że jeżdżę jak na jaju. Okazało się, że ktoś (czyli wiadomo kto hihihi) założył źle oponę, która wpakowała się w pewnym miejscu do środka...


Później miałam jeszcze zrobic dwie rundki wkoło Monte, ale....... hmmm... no po prostu śpieszno mi było na F jak Film :D :P:P:P:P:P
:P
:P


Dane wyjazdu:
101.51 km 0.00 km teren
04:50 h 21.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Przepiękna pogoda więc... mykejszyn

Niedziela, 13 kwietnia 2008 · dodano: 13.04.2008 | Komentarze 10

Przepiękna pogoda więc... mykejszyn do Babci :)

4don - Zamczysko - Szosa Gd. (tutaj napotkane uaha pieski dwa, w radiowozie ;) ) - z lenistwa nie sfocony stadion Zawisza - PKP - Kanał Bydgoski - Nakielska - ....
- Nakło nad Notecią -
.... - Myślęcinek - Niemcz - Osielsko - Zamczycho - home :)

Wreszcie nastała wymarzona pogoda!! Mimo kilku spraw na głowie, postanowiłam urwać się w domu w celu odwiedzenia Babci w Nakle n. Notecią :) Dawno już mnie tam nie było :)

Już od rana moc wrażeń. :P Po pierwsze, wyruszyłam o godzinie kościołowej, a co za tym idzie na ścieżkach rowerowych straszyły mocherowe berety :P Slalom był nieziemski. Po ponad 2 km jazdy pod zarąbisty wiaterek stwierdziłam, że mam nieposmyrany napęd i że pulsometr mi nie domaga - w tył zwrot :D
I tym oto sposobem na dzień dobry dorobiłam sobie ponad 5 km jazdy, toż to czyste szaleństwo ;))
Przez całą drogę do Nakła zmagałam się z wiatrem, ale kto by się tym przejmował kiedy słoneczko ogrzewa karczycho :)

Kilkanaście kilosów dalej "spotkałam" znajomego mojej funfeli Szyszuni, który kiedyś tam zagadywał mnie na n-k... ciekawe czy mnie poznał w realu? :P

"Standardowo do pracy" :D Tzn nad Kanał Bydgoski :)

Mój ukochany Kanał Bydgoski :)


Śluza nie-Opatowicka, z dedykacją dla Czesia i rodziny :)


Jemiołoski nad Kanałem, specjalnie dla Młynarczyka :)


A dla Moniki, mamy kawałek mosteczka :)


Patataje dla siostry Piotrka :) Wyczaiłam je jadąc z góry, a jak tylko znalazłam się "na ich poziomie", niestety przysłaniało mi je podwyższenie terenu... ...by się do nich dostać, musiałam najpierw pokonac głęboki rów, strome podejście.... ... i oto są :)








A stąd przyjechałam i wyczaiłam kunie :)


Dziewięćsetno letni Dąb w Potulicach im Władysława Szafera... miłego przewijania zdjęcia... a tutaj damy z dedykacją dla Asicy, żeby sobie rolkowała mozolnie fotę ;))))


Jako że mi fotencja nieco nie wyszła, zamieszczam tyż taką z neta:
:)

Nie pamiętam dokładnie cóż to było, ale to już Nakło i coś w rodzaju "spieniacza" wody na Kanale Bydgoskim... tak tak, on się ciągnie aż do Nakła :)


Widoczek na cukrownię... ciekawe czy w swoim domu posiadacie cukier z Nakła? Pracuje tam mój wujek :)


No i wreszcie dojechałam do Babci :) Ale była akcja ;D Zadzwoniłam domofonem - otworzyła mi drzwi. O dziwo (!!!!) nie wyszła na klatkę zobaczyc kto przyszedł. To chyba z lenistwa... wchodzę na legalu z rowerem do mieszkania... no i jeszcze zza drzwi się odzywam, a kiedy otwieram drzwi do pokoju, zrobiła oczy jak 5 złotych, bo myślała że ktoś o kulach wchodzi, a o 13 słyszała jak jedzie karetka ;))) hehehe ah ta wyobraźnia!! :P Załapałam się na pyszne ciasto z jabłkami... i na moją ulubioną bułę ze śmietankowym serkiem topionym :D nie ma to jak u babci :D Chwile pogaduliłyśmy i w drogę :)

Rynek w Nakle


Bocian biały (Ciconia ciconia) - tj. klekoty tuż za Nakłem - w Występie, special for Tomalos :D


później było "długo długo nic...." :D Po ok. 84 kilometrach, naszła mnie ochota na wydłużenie dystansu :D Długo nie myślalam i ul. Nakielskiej udałam się w stronę Myślęcinka :D Tam czekał mnie super zajebiaszczy podjazd..... oj po tych 80 kilosach to była po prostu MOC!!!!!!!! :D W ogole powrot był z wiatrem, to jakos jej zbytnio nie brakowało do szaleństw :)

Objechałm sobie jeszcze na Niemcz... a tam przebiegły mi przez ulicę dwa białe jak śnieg i włochate dupska :D hehehe pierwszy raz udało mi się sfocic Sarenki :) Przepraszam że od tylca :) hmmm zadedykujemy je Krzyśkowi (Winq) :D


Pokręciłam się tam jeszcze chwilkę i z rezerwą 7 kilometrów do sety popędziłam do domku zajadając się Krówkami (Michałki zbieram dla Karli76 :D) :)

Aaa i fajnie było tak wracac do domku na pulsie ~143 :) Normalnie im dłuzej kręce tym lepiej :D No dobra, z wiatrem miałam i końcówkę potraktowałam lajtowo :D

hmm i to by było na tyle :D
Chyba nie musze pisac ze bylo zajebiaszczo, pomimo tego, że stuka mi cos w suporcie i lewe kolano nie domaga... chyba się dobrali do pary :D
Amenos :D

Tak sobie dzisiaj pograłam w skojażenia i dedykacje na fotkach..... ale oczwyście są dla Was wszystkich :D Takie małe wytłumaczonko ;)

4-40-19
150
172
2025
6
57
35
Kategoria Całodniowe


Dane wyjazdu:
26.96 km 3.00 km teren
01:23 h 19.49 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

5stopni, mocny wiatr.... udało się

Sobota, 12 kwietnia 2008 · dodano: 12.04.2008 | Komentarze 10

5stopni, mocny wiatr.... udało się bez deszczu :) A prało żabami z nieba przez pół dnia:P

Fordon - uwaga uwaga... zmiany: JARUŻYN :D - Strzelce Górne - Borówno - gdzieś tam w lewo ;) - Jastrzębie - chwilka Szoską Flashową ;)) - Niwy1 - Osielsko - Zamczysko - home :)

fajne furki :)



rok w rok jestem w Borównie po dziesiątki razy, ale tego cmentarzyka jakoś nigdy nie przyuważyłam - wstyd!


nad Pogo....... II...... znaczy się w Borównie :P II, albo III albo I, nie wiem ;))) :D


Nie pamiętam nazwy, ale nowy obiekt na mej drodze, w Jastrzębiu (jechałam tam first raz)


pulsaka brak, bo za mało go wodą obsmarowałam ;P
sory za te beznadziejne foty, ale wlasnie sie skapnelam, że mialam pomazany obiektyw :D powinnam dostac po paluchach hehehe "ale to nie ja!!" :D
Pozdr :)


Dane wyjazdu:
18.29 km 5.00 km teren
01:00 h 18.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Małe regenerejszyn

Wtorek, 8 kwietnia 2008 · dodano: 08.04.2008 | Komentarze 26

Małe regenerejszyn

Dolina Śmierci - Osielsko - Szosa Gdańska - Zamczysko - Home.

Zmarzłam dzisiaj potwornie w pracy brrrrrr, ale jakoś rozgrzałam się przed monitorem ;))
Słońce, którego dzisiaj cały dzień brakowało, zachęcało do ruszenia tyłeczka... jedynie co, to paskudny wiatr obniżał surowo temperaturę.
I nie żałuję że ubrałam czapeczkę pod kask, coś na szyję, kurtaję :) Brakowało do kumpletu tylko łapawiczek z paluchami, ma ktoś może na sprzedaż "adaptery" do tych bez palców? :D:D:D
Mimo wszystko bardzo miły wypad, z przepięknym zachodem słońca :)

hmmm nie pamiętam skąd taka fota ;) (18:56)


goniąc za cieniem...... (18:59)


znalazłam rowerek ;) (19:00)


Zachód słońca, w rzeczywistości bardziej piękniejszy :) (19:24)
Nie wie może ktoś co mam zrobic, żeby mój aparat nie był tak wrażliwy na tą ognistą tarcze?
Miało byc z dedykacją dla Moniki, specjalnie szukałam w Osielsku miejscówki... no ale.... nie wyszło ;(((((


mały lifting ;)


pozdrawiam :)

1-00-37
147
177
428
7
74
17


Dane wyjazdu:
106.06 km 6.00 km teren
05:05 h 20.86 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

:D

Niedziela, 6 kwietnia 2008 · dodano: 06.04.2008 | Komentarze 47

:D
"Oto jest twój czas
teraz obudź się i wstań
nie czas na strach
to nie pora by się bać
nadchodzi świt
musimy iść
byle nie przespać i by nie brakło sił
z drugiej strony tęczy są drzwi
z drugiej strony tęczy są drzwi"
///Maciek Silski - "Tęcza"


4don - Strzelce Dolne - Chełmszczanka - Trzęsacz - Kozielec - Grabowo - Rudki - Topolno - Topolinek - Chrystkowo - Gruczno - Kosowo - Niedźwiedź - Głogówko Królewskie - Świecie - Terespol Pomorski..... las ........ - Szosa Gdańska - 4don: home

Dzisiaj zdobyłam się na odwagę, by odwiedzic pewne tajemnicze miejsce ;) Naoglądałam się zameczków u Moniki, więc... no cóż, zapragnęłam się zrewanżowac :D

Wszystko zaczęło się od godziny 10... Strzelce Dolne - wioseczka słynąca z powideł śliwkowych :) Jak fociłam minął mnie kularz na szosie... w tych rejonach kręci się ich mnóstwo :)


Dolina Dolnej Wisły......


....czyli wierzby, wierzby i jeszcze raz wierzby :) Są cudowne, a ich ilośc jest niezliczona!!!


Mój plan był taki, aby zwiedzic co się da po drodze :) Trzęsacz - malowniczo położony Kościółek... "na zapleczu" przecudowny park z widokiem na nurt Wisły :)


Front Kościółka :)


Wisła we własnej osobie ;) Już tu kiedyś byłam i fociłam :)


Topolno... i miejsce zwanym Źródłem św. Rocha... którego kiedyś tam nie znalazłam... ale za to.....


postanowiłam wdrapac się na górę z Polsonem :D Wierzcie bądź nie, ale lekko nie było hehehehe


Ku mojemu ździwieniu, na górze nie znalazłam źródełka, a grób...


oraz dziwnie intrygujące głazy, oznaczone cyframi rzymskimi - podążyłam z górki za nimi, piękną ściężką... (np. jeden z głazów w głębi fotki)


i znalazłam się na dole.... troszkę pofociłam....


za mną znajduje się dosc stromy zjazd szosą, który prowadzi z Szosy Gdańskiej...
i co usłyszałam?? Wielkie głośne "JJJJJJJJJJJAAAAAAHHHHHHHUUUUUUUUU!!!!!!!!!!!!!!" :D Czyżby ktoś wzywał Asicę?? ;-))))))
Jacys szosowcy urządzili sobie mega zarąbisty zjazd :D Była ich pokaźna grupka, i wszyscy się wydzierali hehehehe ale miałam zwałe ;D


Podążając dalej za kamlotami, odnalazłam mój cel :) Źródło św. Rocha :)


Jak widac, to takie małe bajorko, które...


...wypływa z górki! Chwilę pofociłam i pojechałam dalej.


Kościołek w Topolnie or Topolinku :P


jadym jadym prosto przed siebie...


aż do Chrystkowa :) Niestety do chatki w dniu dzisiejszym nie było dostępu :(


Zagroda osadników holenderskich (menonitów)


Więc zawinęłam wrotki i pojechałam w kierunku na Kosowo.
Ten bociek uratował mi łydkę!!!!! Jadąc wokół zabudowań, słyszałam jazgot jakiegoś czworonoga. Nie przejmowałam się tym zbytnio, bo przecież non stop psy ujadają :P Zobaczyłam tego pięknego bocka, byl plan zeby się zatrzymac i w trakcie.... ten kundel urwał się z łańcucha!!!!! Ale miałam fuksa, że już się zatrzymywałam, bo by mnie zjadł :P Mój sposób na takie psy to właśnie zatrzymywanie się zanim mnie dopadną... ufff.. dzięki bociek!!!!!


A za tymi zabudowaniami czekała na mnie taka ubita droga, nie wsmak mi trochę było..... ale wierzby nadrabiały ;)


Biały......................... michu? :D


już prawie u celu :)


Kościółek w Świeciu :)


...again


I cel mojej podróży :) Zamek Krzyżacki w Świeciu :)


Zamek w Świeciu - Zamek na bazaltowym wzgórzu powyżej wsi Świecie powstał prawdopodobnie w XIV w. wybudowany przez księcia świdnicko-jaworskiego Bernarda jako zamek chroniący szlak z Łużyc do Lubania i Jeleniej Góry. Był jedną z warowni tzw. Okręgu Kwisy.


Me :-)


PoLson ;)


Stary rynek w Świeciu gdzie schrupałam zapiekankę.



Auto stop, auto stop, wsiadaj bracie, dalej hop ;) Niestety była to droga Expresowa, gdzie mojemu Polsonowi nie wolno było jechac :(
Postanowiłam pojechac pierwszą prawą drogą... dojechałam na dworzec PKP w Terespolu Pomorskim i tam zaczęła się PRZYGODA :D Wylądowałam w lesie i na kamienistych ścieżkach... po drodze serce stanęło mi w gardle... Jadąc sobie nieznanym lasem, nagle "coś" się zerwało! Hałas trzaskających gałęzi - co to?? Tuż obok mnie, grupka sarenek rzuciła się do ucieczki w tym samym kierunku co ja jechałam! Ale miałam w gaciach!!! :P
Później wziął mnie lepszy wk........ :P ;) błądziłam tym lasem, aż dojechałam do torów kolejowych, i dalej droga zmieniała się w jeszcze gorszą, więc zdrzaźniłam się totalnie i wróciłam do pewnego punktu, gdzie była odbitka w lewo - był to trafny wybór, trafiłam na drogę tuż przy Ekspresówce.


Ale sił nie było dużo, bo nadrobiłam w tym lesie z 5km z wysokim pulsem z nerwów :P Obijanto :P




Sponsorem dzisiejszej wycieczki był......


Powrót Szosą Gdańską, nie miałam sił latac po planowanych wcześniej wiochach :P

Dziękuję ślicznie za uwagę, niedociągnięcia pisemne nadrobię w terminie późniejszym, gdyż właśnie targają mnie do wypełniania PIT'a :P

Ale wycieczka była zajjjjjj...........ebista :D Sorki za tę stertę fot, ale nie potrafiłam zawęzic selekcji :D
Pozdrawiam :D

5-09-20
152
180
2272
4
47
47

max speed 44,1

Kategoria Całodniowe


Dane wyjazdu:
24.03 km 1.50 km teren
01:09 h 20.90 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Kolejna mała pętelka szoską:)

Piątek, 4 kwietnia 2008 · dodano: 04.04.2008 | Komentarze 19

Kolejna mała pętelka szoską:)

traska: Fordon - Osielsko - Żołędowo - Osielsko - Fordon - Przylesie: ścieżką pod Doliną śmierci & HOME


Taka tam sobie fotka, na wlocie do Osielska :)


Dzisiaj kolejna szoska..... i tak kręcąc w równym tempie, mijałam zabudowania... lasy... pola..... aż tu nagle!! ........ przeleciał na demną najprawdzisiejszy najbardziej czarnobiały ze wszystkich ptaszysk i o wielkich skrzydłach BOCIEK!!!!!! :) Zaraz mi się mordka uśmiechnęła ale żałuję że nie miałam aparatu pod ręką ;)

Na jutro planuję lenia, a na niedzielę.... kto to wie :D:D :P

1-11-48
147
171
507
7
79
12