Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16392.07 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.69 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2010

Dystans całkowity:51.19 km (w terenie 15.00 km; 29.30%)
Czas w ruchu:02:20
Średnia prędkość:16.58 km/h
Maks. tętno maksymalne:173 (13 %)
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:17.06 km i 2h 20m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
6.50 km 4.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

z Nazgulińskim

Środa, 22 września 2010 · dodano: 22.09.2010 | Komentarze 5

z Nazgulińskim, na rynol pieszo (z prawej rower z lewej pies;) ) i na górki BikeJoringowo :)
połamałam springer nad przednim kołem i trzeba szukać lepszego materiału na tę część ;P
ja nie wiem jak to jest, ale wszyscy na widok Nazgulińskiego są uhahani, czy jest spuszczony luzem, czy na smyczy, ten diabeł ma chyba jakiś urok osobisty w sobie o którym nie wiem ;)

nie brałam aparatu, (szkoda bo jest dzisiaj piękna pogoda!)



pozdrowerki,
Aga.
Kategoria z Nazgulem :)


Dane wyjazdu:
38.69 km 5.00 km teren
02:20 h 16.58 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:173 ( 13%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Inspiracja Kosmata :-)

Poniedziałek, 13 września 2010 · dodano: 13.09.2010 | Komentarze 5

Tak sobie rano przeglądam BS i widzę wpis Monii...
poczułam się trochę nieswojo, że ja też jestem rowerowy abstynent i wypadałoby również posiedzieć w siodełku.
A nadarzyła się idealna okazja, bo kluczyki od laluni zaginęły podczas wczorajszego grzybobrania, niekoniecznie w lesie (schowałam je).

Tak więc dzisiaj przejażdżka do Dobrcza w celach wielce szczytnych, które mogły poczekać do jutra, ale jutro rowerowo wtedy by nie było :)
Puls zadziwiająco niski, ale taka również była średnia prędkość. To nic, szczyt mojej formy już dawno minął, ale radość z jazdy - bezcenna. Kocham to :)

Strzelce Dolne, po święcie śliwki:


powodziowo... ale bardzo klimatycznie, no prócz specyficznego zapachu zgnilizny:


woda już w większości opadła, ale i tak nie miałam ochoty moczyć nypli (fuj)


kościół w Dobrczu:


Borówno:


Borówno again:


diabolo michu:


Przychodzisz na ten świat, i nie zabierasz nic ze sobą, postaw jakiś piękny ślad, by można iść za Tobą:


w życiu nie ma letko, ale znajdą się dobrzy ludzie co przeniosą zbłądzonego ślimaka na świeżutką trawkę po zrobieniu zdjęcia ze środka drogi ;-)


a na koniec owocne grzybobranie :)


szukam dawcy wątroby ;P


Pozdrawiam,
Agnieszka.

1:33:48
av 139
max 173
1698
27%
56%
15%
Kategoria T jak terenowe


Dane wyjazdu:
6.00 km 6.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

6stka z N

Sobota, 4 września 2010 · dodano: 04.09.2010 | Komentarze 6

Standard po górkach, czyli ścieżką do lasu, mała nawrotka w stronę Mariampola i ukochanym wąwozem do domu :)
Po drodze spotykamy jakiegoś owczarka który "jest ugodowy" ;) a po przejściu rzuca się na Nazgula hehe no coment :D I jeszcze mi wmawia, że mój pies jest młody i kiedyś też się będzie rzucał na inne psy - dawno się tak nie uśmiałam :-).
Po zjechaniu wąwozem w stronę domu, widzę kolesia który wspina się na górkę a kilkaset metrów dalej... profil gołego tyłka jakiejś laski która chciała chyba się schować za drzewem ale coś jej nie wyszło hehehe cieszę się że nie byłam bliżej ;/ ;)
Po za tym w miarę cieplutko i milutko.
pozdrNazgulowerki
Aga i N i biały miś.

pamiątka znad morza, łatwa do zapakowania w auto ;) maszerował z tą gałązką dobry kilometr bo jego pani nie chciała mu rzucać jej do aportowania ;)

to my, dorwani przez falę od tyłu, to my ;)





:)
Kategoria z Nazgulem :)