Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16407.57 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.16 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
51.40 km 0.00 km teren
02:26 h 21.12 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

... a niedziela... a niedziela będzie nasza ;)

Niedziela, 14 października 2007 · dodano: 14.10.2007 | Komentarze 65

... a niedziela... a niedziela będzie nasza ;)

Kolejna niedziela, kolejna wycieczka, kolejny wpis :)

Dzisiaj szlakiem Wisły.... sprawdzając czy wreszcie dopłynęła ta woda z Ustronia ;)

Już na pierwszych kilometrach kręciło mi się wyśmienicie.Piękna pogoda, błękitne niebo, poison pod sobą... czego chcieć więcej ;)
Strzelce Dolne słyną z powideł śliwkowych, we wrześniu organizowana jest mała imprezka, gdzie można skosztować owych przysmaków... szczerze się przyznam, że byłam może raz na tym festynie ;D Nie mniej jednak co kawałek można spotkać takie ot tabliczki informujące o sprzedazy przysmaków.

Nieco fantazyjne drzewko......

Widok na Wisłę... dzisiaj musiałam przystanąć i strzelić fotę :)

Hmmm czy to podjazd na Równicę czy cu ;D NIE - to jeden z dwóch big podjazdów jakie miałam dzisiaj przyjemność skosztować :P Ale lubię je... z każdym metrem coraz bardziej..... :)

O tutaj, już nowe nieznajome mi tereny... zero blachosmrodów, tylko ja i przestrzeń, krówki, ptaszki... i Wisła w oddali.... pięknie okolice prawda?


Jak wjechałam, to teraz trzeba zjechać ;D;D Wylądowałam nad brzegiem Wisły .... oj piękny był to widok z tego zjazdu! A sam zjazd luźnym szutrem dość ekstremalny, zakrętasy prawie jak agrawki, ciężko było zwolnić;D coś dla świrów ;D bez obrazy of course ;D

tutaj już na dole, natknęłam się na czarny szlak.... chwila leniuchowania, słoneczko grzało, sama przyjemność :)


W między czasie skręciłam by odnaleźć bajorko św. Rocha czy cu, ale nie znalazłam ;P

Prawie jak PUSTYNIA BŁĘDOWSKA ;D

Trochę historii....... pomnik przy Szosie Gdańskiej upamiętniający:
SZLAK BOJOWY I ARMII WOJSKA POLSKIEGO. W DNIACH 26/27 STYCZNIA 1945 ROKU PRZEJEŻDŻAŁY TĘDY W KIERUNKU KORONOWA CZOŁGI BRYGADY PANCERNEJ IM. BOHATERÓW WESTERPLATTE.

Faul!! Sędzia kalosz!! ;D Szkoda/dobrze* , że nie m.... Młynarz ;D;D;D;D Kolega z boiska wracał uwieszony na szyji heh to musiało boleć ;P

[*niepotrzebne skreślić hehe ;)]

No na tych fotach wydawałoby się że już koniec wycieczki, a przedemną było jeszcze jakieś dobre 40 min kręcenia :) Było niezwykle sympatycznie jak na 14 dzień października :) Totalny relaks, super :) Heh tyle fot, jakby to seta była trzaśnięta ;D

puls
time: 2:26:48
av: 145
max: 162
Hz: 11%
Fz: 78%
Pz: 8%

przy pucowaniu bika dopatrzyłam się małego ubytku materiału na tylnim trójkącie... no i już nawet wiem skąd się to wzięło, nie dość że nabity guz po bikeoriencie jeszcze nie zszedł, to jeszcze to - chlip chlip x5 ;P
to jakaś klątwa na lwach, że na własnym terenie wyrządzają sobie najwięcej szkód :P


Dane wyjazdu:
19.84 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Time Av: max: Kcal Hz: Fz: Pz: Opis:
01:02:45 140 153 565 4% 90% 5% WT

Środa, 10 października 2007 · dodano: 10.10.2007 | Komentarze 0

Time Av: max: Kcal Hz: Fz: Pz: Opis:
01:02:45 140 153 565 4% 90% 5% WT 65%-75%, kad. 85/90
Kategoria Hamster


Dane wyjazdu:
9.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Time Av: max: Kcal Hz: Fz: Pz: Opis:

Wtorek, 9 października 2007 · dodano: 09.10.2007 | Komentarze 0

Time Av: max: Kcal Hz: Fz: Pz: Opis:
00:25:00 b/d b/d b/d b/d b/d b/d ok. 65%-75%*
Kategoria Hamster


Dane wyjazdu:
75.54 km 0.00 km teren
03:27 h 21.90 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Odpływam w samotności........... >>> Timbaland - Apologize (feat. one republic) <<<

Niedziela, 7 października 2007 · dodano: 07.10.2007 | Komentarze 22

Odpływam w samotności........... >>> Timbaland - Apologize (feat. one republic) <<<
coś pięknego, zanurzam się w tych bitach po same uszy. Muzyka, taniec i bike, są dla mnie jak tlen.

Kolejna wyprawa w niedziele.
Pozdrawiam wszystkich 'podglądających' i tych nie - też :)

Kici kici ;D

>>> Osielsko, Maksymilianowo, Bożenkowo, Samociążek, Koronowo, Więzowno, Salno, Byszewo, Krąpiewo, Trzemiętowo, Gliszcz, Samsieczno, Samsieczynek, Drążno, Krukówko, Kosowo, Chrząstowo, Nakło.... blachosmród... ;P DOM.




Dzisiejszą wycieczkę dedykuję wszystkim pracusio/zmarzluchom :)

Ranek w Bydgoszczy prześliczny i nic się nie zapowiadało na zmianę klimatu. Jednak znając jesienną aurę poszłam po rozum do głowy i wzięłam ze sobą kurtkę oraz coś by opatulić moje biedne gardziołko :) Tak jak się zapięłam po szyję w domu, tak odpięłam się dopiero po 3,5 godziny jazdy hehe
Trochę było zimno a to nie nastrajało mnie do dalszego kręcenia... ;P

W 4 minucie niemiła niespodzianka.... pulsometr odmówił posłuszeństwa. Na wyświetlaczu pojawiły się po jednej stronie jakieś krzaczki i nie reagował na majne komendy ;P Już w myślach miałam złość i podanie o reklamacje u Formickiego, juuuż miałam ochotę zrobić 20km i go home ;D Ale jakoś się zmogłam;P W trasie - na szczęścieokazało się że to padła bateria w zegarku, gdzieś po godzinie zaczął się ekranik sciemniac, tak jak ja teraz ;D Więc będzie działać ;D
Pierwszy postój miał miejsce w Samociążku. Na brzegu jeziora spotkałam sierściucha.. był to najmilszy kociak jakiego miałam okazję poznać, urokliwy, przyjazny :)- a ja nie lubię zbytnio kotów za ich 'olewanie' itd, ale tego miałabym ochotę nawet zabrać ze sobą ;>

Mała sesja zdjęciowa ;)

On też mnie polubił od pierwszego spojżenia..... i wzajemnie ;)

Czyż nie piękny duet? Black and White ;D MRRRRRAAAAAAAAUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU



Chwilę później, zjawiły się kolejne dwa, ten na pierwszym planie to jakiś tajny cwaniak, a ten drugi to nieco zawstydzonoy był ;) Trzy odmienne charakterki ;D

W centrum Koronowa......


I znowusz zbłądziłam ;D Ale zdążyliście już się do tego przyzwyczaić co ;)) Zamiast wylądować na lesistej ścieżce wylądowałam w Byszewie... i tam miałabym fajną fotkę, ale nie chciało mi się zawracać - z górki było to gnałam 34km/h i zanim pomyślałam o focie, to już byłam na dole i nic by nie było widać ;D

Gdzieś tam sobie za Byszewem....

Górki góreczki...... i tak było non stop w dniu dzisiejszym ;D u Moniki nie nalatałam się tyle z góry na dół co dzisiaj, serio ;D

Na 55km kryzys ;D Picie w bidonie tak zimne że musiałam się zmuszać do jego picia :P Zapasy energii lekko się skończyły... w kieszeni ani marsa, jedynie jakieś drobne ciacha... każde jedno smakowało jakby to był mój ostatnio posiłek w życiu i wlatywało do żołądka z prędkością samolotu ;D

I wreszcie ;D po kilku godzinach ujżałam TEN znak ;D hura..... obiadek już blisko ;D;D;D;D

Niestety na obiad było coś co kiedyś miało oczy ;P

U babci zrobiłam sobie gorrrącą herbatkę, podwędziłam mamy polar i się grzałam ;D Babcia jak zwykle żywemu nie odpuści i 5 razy padało pytanie czy 'zjadłam bułkę', którą już dawno wszamałam ;D;D;D Wiadomo - jak to u babci jeść trzeba aż się od stołu nie wstanie ;) heheh
W między czasie upiekła pyszny jabłecznik, którym się właśnie objadłam :)
Kurcze, jak to fajnie sobie tyle pojeździc!!!!!!!!!!!!!! :)


Dane wyjazdu:
23.04 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Time Av: max: Kcal Hz: Fz: Pz: Opis:

Piątek, 5 października 2007 · dodano: 05.10.2007 | Komentarze 0

Time Av: max: Kcal Hz: Fz: Pz: Opis:

01:11:18 139 156 444 15% 83% 0% WT 65%-75%, kad. 85/90


Dane wyjazdu:
9.60 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Time Av: max: Kcal Hz: Fz: Pz: Opis:
00:30:15 136 151 184 92% 6% 0% Regeneracja

POJAWIŁY

Poniedziałek, 1 października 2007 · dodano: 01.10.2007 | Komentarze 29

Time Av: max: Kcal Hz: Fz: Pz: Opis:
00:30:15 136 151 184 92% 6% 0% Regeneracja

POJAWIŁY SIĘ DWA NOWE LINKI W MENU. SPRAWOZDANIE Z CHOMIKA, ORAZ NOWY PROJEKT KOLEGI. POSZUKUJĘ OSÓB ZAINTERESOWANYCH W/W OFERTĄ :) Gwarantuję pełen profesjonalizm!

A ten kto nie wierzy że byłam na balkonie niech popatrzy co spotkałam na swej TRASIE na tarasie ;)))
Kto zgadnie co to za ptaszek '2007? :>


Dane wyjazdu:
40.80 km 36.00 km teren
02:27 h 16.65 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Bike Orient - fordon ;D

Niedziela, 30 września 2007 · dodano: 30.09.2007 | Komentarze 6

Bike Orient - fordon ;D

Skład - Brygada logistyczno/pedałująco/gubiąca się w lesie - szt. 1 - czyt. agenciara :D :P

Mała relacja foto z fordońskiego BikeOrientu ;D

Rozgrzeweczka - podjazd na Dolinę Śmierci. Tak się rozgrzewałam, że zgubiłam moją kartkę do podb[p]ijania na punktach kontrolnych, na szczęście szybko się zorientowałam i nie leżała daleko, ufff zdążyłam na start ;)


;D
Jak mi brakowało Moniki to nawet sobie nie wyobrażacie ;D Jestem totalne orientacyjne beztalencie ;D;D;D;D
Po odnalezieniu pierwszego punktu kontrolnego [10], ktory byl baaaaaardzo mocno ukryty miedzy drzewami, pojechalam w totalne pustkowie i zdecydowalam sie jechac przed siebie ;D Jakimś cudem zjechałam na asfalcik który prowadzi na Zamczysko i stamtad odbiłam do Osielska. No i mądra Aga myslala, że jest w dobrym miejscu i szukala punktow kontrolnych ;D [Teraz przeglądając mapę widzę że zjeżdżając już na asfalcik mijałam te pkt w odległości niecałego km ;D;D;D - ALE ZE MNIE GAPA ;D ] Gdzieś po 1,5 godziny błądzenia wkurzyłam się totalnie i pojechałam na PK3!! Wiedziałam że mijam wszystkie pkt kontrolne u dołu mapy [2,5,7] ale nic nie mogłam poradzić bo zgubiłam się i nie wiedziałąm gdzie jestem. W dodatku na asfalcie poczułam bicie na przednim kole co mnie mocno zainteresowało - madafaka SKĄD - przecież nic nie zrobiłam :P ;>
Po 10'tce zaliczylam więc odnalezioną po godzinach mordęgi 3'kę . Było mi ją odnaleźć bardzo łatwo, gdyż rozwidlenie na Niwy pasowało mi z tym co jest na mapie ;P. Ok, ok mam drugi punkt kontrolny.....W tył zwrot.... szukać trójkąta bermudzkiego ;D

Jak już wreszcie skumałam o co chodzi na tej mapie zawróciłam i pojechałam je szukać :). "Te trzycyfrowe liczby to jakieś numery sektorów lasu - hurraaa jestem genialna" ;D

Na 7'ce spektakularna gleba w postaci przejechania przez konar drzewa ;D Najlepsze było to, że już raz jechałam tym singletrackiem i za chiny nie widzialam PK..... po prostu go przejechałam, co udowodnił mi napotkany kolega ;D Musiałam zawrócić i goniąc za nim poślizgnęła się na tym raz juz przejechanym konarku no i jebssssssss ;D Spotkanie z Matką Ziemią nastąpiło z prędkością ponadświetlną i z nadzwyczaj ogromną siłą bo miałam trochę na liczniku ;D;D;D;D
Do 2'ki się nie dobierałam chociaż była bardzo bliska ;(( Spotkany wcześniej kolega na trasie pojechał na nią, ja nie, bo nie chciałam błądzić po krzaczorach - gonił mnie czas. Szybko odnalazłam równiez PK nr 5.
I tak o to ruszyłam na drugi koniec puszczy fordonskiej.....
Zaatakowałam 9, poszło ok. Za mną już dwie godziny jeźdżenia, a ja dopiero zdobyłam cztery punkty kontrolne. Naładowalam bateryjki w umyśle i zaczęłam śmigać pewniej siebie.

Przed 4'ką spotkałam dwoch bikerów, którzy stali i rozmyślali gdzie jest 4 ;D Jak się okazało również ją przegapili ;D;D;D Pognałam tam skąd oni przyjechali, krzyknęłam 'MAAAAMMMMMM'... Wymieniliśmy się ilością przejechanego już kilometrażu.... no i dobrze że się spytał, bo akurat wypadł mi licznik i czasami pojechalabym bez niego ;|
Za pomoc, koledzy poprowadzili mnie przez krzaczory [na mapie fragment na różowo] i dalej miałam pedalić na 8'kę. Jakoś udało mi się przebrnąć prowadząc rower, nie dało się ujechać..... czas gonił, oj tak.
Trochę straciłam czasu na poszukiwanie pk1, nie znalazłam go a byłam na pewno bardzo bardzo blisko i poleciałam na 6'kę. Wpadłam na nią spontanicznie i przypadkowo..... nie patrząc na mapę jakoś ubzdurało mi się że TAM mam właśnie jechać no i mi się udało ;D
Pogoda oczywiscie dopisała, piękne słońce, w lesie nie wiało, musiałam ściągnąć bluzkę termo bo bym się ugotowała ;P
Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego wypadu :) Wreszcie coś pozytywnego ;P
Pozdrawiam ekipę z Alternatywy i BydziaPower :) Bydzia obstawiła pudło w kategorii facetów, 1 i 2 miejsce, a Kita coś chyba zbłądził grzesznik jeden;)


Coś na pamiątkę:

KLIK KLIK KLIK NA MAPKE


Startowały 3 kobitki. Kobita która jechała z mężem zajęła 1 miejsce [to były jakieś szychy, bo znali się z orgami ;P]. Przyjechała po mnie, więc gdybym nie jeździła po nie tym terenie co trzeba byłabym FIRST ;D Miałam odnalezione 8 pkt kontrolnych a ona 10. No trudno. I jeszcze pewna laska zajęła 3. Nie no totalnie jestem zła na siebie za to wieczne roztargnienie ;D Nie zaufałam Panu leśniczemu który stworzył ta mapę ;P ah ;D Naprawdę, po 1 pkt kontrolnym było mi bardzo trudno odnaleźć się w tej mapie. Bardzo, bardzo trudne zadanie jak na mój móźdżek, ale po trzech pkt kontrolnych już w miarę wszystko skumałam i było ok ;D
BYŁO SUPER ;D

Ciesze się również że upadłam na najtłuściejszą część mojej nogi czyli udko ;D Spuchło niemiłosiernie i dotknąć nie można bo boli, a siniak bardzo powoli przedziera się przez tłuszczyk ;D;D;D;D

hmmm ryzykować i spać pod takim brudasem? :D


puls niepopauzowany na przystankach itd.
Time: 3.09.7
av: 154
max: 186
Hz: 16%
Fz: 27%
Pz: 47%
Kategoria Zawody, imprezy


Dane wyjazdu:
10.99 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

hamster/malo malo - powod

Wtorek, 25 września 2007 · dodano: 25.09.2007 | Komentarze 15

hamster/malo malo - powod f jak film
0-31-44
av 152
164
6
88
3

moja kochana gadzinka

Od dzisiaj nie wpisuję na BS trenażera.
Kategoria Hamster


Dane wyjazdu:
31.48 km 5.00 km teren
01:30 h 20.99 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Plan był na min 60 km i

Niedziela, 23 września 2007 · dodano: 23.09.2007 | Komentarze 11

Plan był na min 60 km i nawet mi szło...............

ale jak nie wjechałam slickami w totalne pustkowie i trawę........

to po kilku kilometrach - niespodziewanie ukazał mi się taki oto znak.......

ktory znam świetnie i stoi on tam gdzie jego miejsce czyli przy Myślęcinku ;(
no to klapa ;D Nie wiedzialam ktorędy stamtąd jedzie się na Smukałę a żem uparta to się sfochowałam i pojechałam pokibicować Speedrowerowcom do fordonu :P

Wcześniej myślalam że jestem w domu..... [czyt. w dobrym kierunku na Smukałę] jak zwykle, myślenie to nie jest moja najmocniejsza strona ;) Jakim cudem wyjechałam na Myślęcinek to nadal nie wiem ;D




W lesie za Osielskiem spotkałam takie oto grzybki, podobały mi się, to zebrałam i już zjadłam ;)))



Powoli skrada się jesień.........


Speedrower
Może to nie xc, ale też fajnie się oglądało :P Były przepychanki łokciami, dużo szurania butkami na zakrętach, czasami walka o centymetry, a czasami finish zwycięzcy już po 3 okrązeniu :) Podobno Polacy nieźle sobie radzą za granicą w tej dyscyplinie....


Plan był na Nakło n./Notecią przez Smukałę, Tryszczyn, Wtelno, Wierzchucinek..... ale ja tak łatwo nie odpuszczam ;)

Pozdrowienia dla kierowcy bombowca, ktory chcial potraktowac mnie jako szmatke do jego karoserii, a moją kierownicę jako 'rysowajkę'. Wyprzedził mnie przed progiem zwalniającym, znaprzeciwka widocznie nadjeżdżał samochód i zamiast przychamować, to skręciło mu się w moją stronę i chciał mnie posłać na zieloną trawkę ;| Slicki zapiszczały, ułamek sekundy i jego opony również..... trochę więcej ślizgu i zatrzymałabym się na jego lusterku, ale udało mi się wypiąć, stanąć, wykręcić rowerem..... odjechać..... on chwilę jeszcze postał, może mnie zwyzywał? Nie wiem...... ale odjechał szybko.

1:13:50
av: 149
max: 186
Hz: 17
Fz: 52
Pz: 21


Dane wyjazdu:
38.93 km 0.00 km teren
01:38 h 23.83 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

4don - Osielsko - Jagodowo

Sobota, 22 września 2007 · dodano: 22.09.2007 | Komentarze 4

4don - Osielsko - Jagodowo - Żołędowo - Nekla - Żołędowo - Osielsko - dom
Piękna pogoda, kilku napotkanych szosowców, a każdy niedościgniony. Szukałam leśnictwa Jastrzębie, nie znalazłam. Pewnie pojechałam nie w tym kierunku co trzeba - norma? ;P. Focić też nie było czego. Hmmm ale i tak było szybko, łatwo i najważniejsze - przyjemnie ;P

pozytywne zaskoczenie na głownej stronie :)


Szosa & slicki
time:1:36:39
av: 152
max: 181
Hz: 12%
Fz: 77%
Pz: 9%
max speed 40,22