Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16392.07 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.69 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
38.36 km 10.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

KujawiaXC - w obiektywie

Niedziela, 30 marca 2008 · dodano: 30.03.2008 | Komentarze 18

KujawiaXC - w obiektywie



Jechałam z myślą o wystartowaniu... ale jak tylko zobaczyłam laski co robią rozgrzewkę na trenażerze to już wiedziałam że będzie mocna rywalizacja i jak nie potrafię podjechac pierwszego podjazdu to wolę się siupnąc to tu - to tam w lesie i porobic fotki :P
Tyle co zobaczyłam start, to bodajże dwie pierwsze osoby podjechały, a reszta ciągła z buta :D A mogłam jednak wystartowac!! hehe :D

Zdjęcia ładują się na Picassie


Podczas startu mastersów był mały spacer z futrzakiem :)


Daliście ognia na trasie!!!!!!!!!!!!!!! :D Było co oglądac :)
Kategoria Zawody, imprezy



Komentarze
mavic
| 19:41 wtorek, 1 kwietnia 2008 | linkuj Oj niedobrze, że się wystraszyłaś. Jazda dla wyniku? To nie jest najważniejsze ale NAPEWNO miałabyś dobre miejsce.
Winq
| 21:53 poniedziałek, 31 marca 2008 | linkuj Agusia zwyczajnie jest wielbiona, przez swych wiernych czytelników ;-)
Czasem własnych komentarzy odszukać nie potrafię :-P
Pisz Aga ile natchnienie pozwoli i oczarowuj fotkami :-)
misiek
| 19:45 poniedziałek, 31 marca 2008 | linkuj ciężko się u Ciebie przebić przez ilość komentarzy :D
Galen
| 17:44 poniedziałek, 31 marca 2008 | linkuj jahoo81 dobry cytat! :D
Winq
| 16:21 poniedziałek, 31 marca 2008 | linkuj Aguś klejnoty tu nigdy nie były problemem.
Zatem niebardzo adekwatna aluzja.
I skąd wiesz o wuju Alfredzie??
Nigdy chyba nie wspominałem o rodzinie ;-)
Bo żeby było śmiesznie wuj Alfred istnieje
sebekfireman | 12:09 poniedziałek, 31 marca 2008 | linkuj To było trzeba też pokazać swoją moc i zrobić rozgrzewkę na trenażerze - stanąć rowerem pod drzewem i kręcić pedałami do tyłu - prawie jak trenażer ;)
Rafall
| 08:50 poniedziałek, 31 marca 2008 | linkuj Dzięki za fotki. Zawody były super, no ale nie mogło być inaczej gdy jest taka ekipa i taka fajna trasa.
Aga
| 07:10 poniedziałek, 31 marca 2008 | linkuj Tomku: Tez tak myślałam :D:D:D Kobita zmienną jest ;)))))) :D
Łukasz: Tyrałam pewien podjazd jeszcze przed startem - a to za niski bieg (?), a to się ślizgałam... byłam kompletnie nieprzygotowana do lekcji :D
Asiu: tak tak maratony to ja lubię :) Ale jeszcze nie wiem gdzie wystartuję, zastanawiam się nad Ustroniem u Golonki, Grabek mnie zdrzaźnił cena ;P :)
Krzysiek: Magiczne klejnoty Wuja Alfreda uratowane!!!!!! ;)))))))))))
Winq
| 00:38 poniedziałek, 31 marca 2008 | linkuj Fajnie, że pojeździłaś.
Niekoniecznie fajnie, że nie postartowałaś.
Właściwie to szkoda.
W swoim wypasionym stylu byś nam Aguś wrażenia przedstawiła.
A tak to klops :-P
Też sobie pośmigałem byłem, z kolegami nawet.
Było zajebiaszczo.
Nawet zadek słabiej dawał się we znaki, dasz wiarę?????? ;>
Pozdrowionka ;-)
jahoo81
| 23:38 niedziela, 30 marca 2008 | linkuj oj szkoda szkoda! No nic beda jeszcze niejedne starty w tym sezonie i widzialam ze sie juz nawet zarejestrowalas:)
Ale żeby z gołą babą w windzie i ... (czyt. żeby być na starcie i ... ) Oj nieładnie Agniecho :D
Pozdrawiam mimo to :P
Pixon
| 23:04 niedziela, 30 marca 2008 | linkuj Najgorsze jest przezwyciężyć swoją własną psychikę, w twoim przypadku przegrałaś rywalizację już na starcie, a szkoda. Bo czasem warto spróbować
Lukaszdevil
| 22:17 niedziela, 30 marca 2008 | linkuj A ja jesiennego nie pamiętam... A na wiosennym też z aparatem szalałem bo na jednym z treningów przed mi kręgosłup strzelił i miałem wolne od roweru. :/
Gdzie dużo? Tylko 3. Może tak szybko śmigaliśmy, że co chile któryś był. haha, nie no żart. :P

Nieee... z młotkiem do mojego rowerka? W życiu... "maj preszesssssssssssssss". Jaki tam dzięcioł :P Pani ratowniczka stwierdziła, że to był piękny lot trzmiela :P
tomalos
| 21:10 niedziela, 30 marca 2008 | linkuj łe no! ja myślałem, że jednak wystartujesz!
Aga
| 19:39 niedziela, 30 marca 2008 | linkuj Monika: No widzisz... musisz mnie jeszcze raz przetyrac w górach Mistrzu :D
Szkoda, to że Ciebie nie było na tych zawodach, wiem ze juz sie odzwyczaiłaś od tego typu imprez... ale na pewno dałabyś popis na maxa!!!! :D
Karolina: czy wystartuję to nie wiem... :P Może ja powinnam sobie szosę poskladac a nie górala? :D Ja też uwielbiam psy :)
Tomek: jeżeli Poznań - to tylko maraton :)
Łukasz: w zeszłym roku, na wiosennym XC również była piękna pogoda, troszkę gorzej z jesienną edycją, ale najgorzej nie było.
hehe tyle Was tam latało w pomarańczowych koszulkach, że szczerze mówiąc nie wiedziałam kto mi umyka w szkiełku :) A Ty idź lepiej po młotek i wio koło prostowac dzięciole Ty :P hehehehe ;)
Lukaszdevil
| 19:30 niedziela, 30 marca 2008 | linkuj hehe... Masz szansę się zrekompensować w czerwcu na Wyżynach Aga. ;) Dasz radę ;) Dzięki , że mnie 4 razy ustrzeliłaś aparatem. :)
Ale pogoda dopisała... musieli dużo zapłacić chyba. :D
Rudd
| 19:13 niedziela, 30 marca 2008 | linkuj Eee.. Tu nie wystartowałaś, więc zapraszam na Poznańską cytadelę za tydzień :)
karla76 | 18:13 niedziela, 30 marca 2008 | linkuj super foteczki:)nastepnym razem juz wystartujesz na pewno:)
pozdrowionka ja dzisiaj spacerek z psami po górach
kosma100
| 17:35 niedziela, 30 marca 2008 | linkuj EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE :((((((((((((((((((((
Szkoda, szkoda.
Ale fajnie, że w ogóle pojeździłaś ;D
Pozdrawiam
P.S. Czemu brak danych o czasie jazdy?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!