Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16392.07 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.69 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
62.33 km 40.00 km teren
04:29 h 13.90 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

"Wpływ kolarstwa górskiego na życie mrówek w lasach bydgoskich":P

Niedziela, 10 lutego 2008 · dodano: 10.02.2008 | Komentarze 28

"Wpływ kolarstwa górskiego na życie mrówek w lasach bydgoskich":P

wypad do Smukały terenem - czyli jak niespodziewanie znaleźc się w Bożenkowie :P

Cóż to był za dzień ;P Jakiś taki długi i emocjonujący ;D W telewizorni zapowiadali ładną pogodę, wyjeżdżając absolutnie się na to nie zanosiło.
Dzisiaj jechałam jakimiś dziwnymi trasami, takimi w które nigdy bym nie skręciła żeby się nie umachac :)
Już na dzień doberek śmignęłam w kierunku naszych górek, ale nie zachaczałam dzisisiaj o dolinę. Tak w sumie dołem śmigałam, ścieżkami, by dojechac do lasu Gdańskiego. Po drodze małe 'o co kaman', bo rozkopali i pościnali [!] mnóstwo drzewek i pięknych choinek na skraju lasu przy Onkolgii ;(( Ciekawe co tam sieroty tworzą, może kolejny hipermarket? O.o

Tak czy owak, musiałam zaliczyc z PoLsonem te nowopowstałe fordońskie wydmy ;P


Zabrali mi mój ulubiony fragment ściezki, trza było się wlec chodnikiem, i wreszcie do lasu Gdańskiego, później Myślęcinek, a dalej to hulaj dusza przed siebie i OBY w dobrym kierunku ;)


spotkałam jakaś bikerke :P [karnet na solarium pilnie potrzebny!!:D:D]


co kawałek ścinka drzew... co kawałek fotka ;) ale tutaj słoneczko właśnie zaczęło ładnie swiecic :)


później było długo długo nic ;D błądzenie, przeklinanie i mnóstwo odpowiedzi na pytanie 'gdzie ja jestem i czy jeszcze w okręgu Bydgoszczy?' ;))))) niechże mi ktoś powie co to za prostokąciki biało czerwone i biało niebieskie - jakieś nowe oznaczenia ścieżek rowerowych? bo faktycznie jechałam oba takimi na raz.


ajjjj tutaj było rozwidlenie na cztery strony świata, a ja już i tak zgubiona ;D pojechałam za śladami :)


Po długim czasie zobaczyłam Dom Pomocy Społecznej w.... Bożenkowie ;D no trudno, to nie smukala, ale szczęśliwa byłam że wreszcie widzę coś znajomego ;D

nadal nie wiem z której strony Bożenkowa byłam ;)) prawa strona


lewa strona


goloneczka i szaszłyczki kusiły wegetariankę pod Bożenkowem, przy drodze nr 25 ;))


to nie było miłe, miał byc dzisiaj 100% teren, a wylądowałam na szosie, a w dodatku na drodze krajowej ;D po drodze mijałam.... SMUKAŁĘ ;D Ale już nie miałam ochoty jej zdobywac bo zeszłoby mi na eksploracji za dużo czasu.


i wyjechałam kij wie gdzie?? :D ze co, w lewo na Konin? :D


no ale wcześniej był znak że na Glinki prosto więc pojechałam prosto.... i wreszcie jakiś znajomy widok - z mostu wstecz:)


na lewo :)


śmignęłam sama nie wiem jak, ale na stary rynek, a tam lodowiiisko ;D heheheh piękne słońce, z 10 stopni pewnie, a ludzie śmigają na łyżefkach ;) foty nie ma, ale jest kościółek który stoi sobie na placu kościeleckich.


Stamtąd kujawską w górę i jakoś udało się wyjechac na wyzyny i ... po kogo?
no po kogo?:D Kilka wypadów i piesek już skumał o co biega [że na smyczy nie może isc sobie powąchac, bo ja się tak szybko nie zatrzymie ;D], czasami to w ogóle nie czuje że biegnie obok mnie :)



ciągle mi uciekał z kadru czego skutkiem są nieostre zdjęcia :P Dzisiaj to w ogóle miał jakiegoś lenia, a okazało się po powrocie że weekend miał on baaardzo spacerowy :)


Spowrotem na wyżyny oddac pieska i do domku już po zmroku. Spowrotem, dlugo czekalam na przejezdzie kolejowym przy ulicy Sygnałowej [ :D ] aż przejadą wszystkie 3 ciapągi ;P foch :D A żeby tego było mało, kilka kilometrów dalej czekał na mnie przykry widok :((((( Sarenka na jezdni, ktoś musiał ją punknąc, samochody ją omijały... z tego co widziałam to strasznie dyszała, nie ruszała się i w sumie nie wiedziałam co zrobic żeby jej pomóc. Teraz mnie sumienie gryzie ;/

Pozdrawiam

4-54-30
147
176
1938
11
64
23

39,15 ms
Kategoria z Basco



Komentarze
Winq | 00:29 czwartek, 14 lutego 2008 | linkuj Ja też się cieszę.
Nie miałem ochoty uchodzić tu za jakiegoś bezsercowca ;-)
jahoo81
| 00:01 środa, 13 lutego 2008 | linkuj Cieszę się zatem że się wszystko wyjaśniło:)
Pzdr Asica :P
Winq
| 21:16 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj Aga, jak my z kolegami na XC śmigamy po górkach w lesie, to też niebezpiecznie dla pieszych się czasem robi.
W lesie to uwentualnie i nocą bym się mógł zgubić, szczególnie w towarzystwie. Ale cały wyc w tym, by jakieś światło mieć porządniejsze. Bez niego jakoś odszukanie drogi by było wysoce problematycznym wyzwaniem.

jahoo81, mylnie odczytałem przesłanie z policją. Edukowałem się ostatnio ostro do egzamów, widać przeładowanie umysłu się pojawiło. Teraz jak mi to wyklarowano, już jest oki. Ja jestem zwierzaczkolubny, zatem kwestia sarenki też mnie za serce ujęła.
pyszard
| 19:56 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj fajna pierwsza fotka roweru od tylca ;)
Aga
| 19:05 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj Asiu ale co ja? :> Ja nigdzie o złodziejach rowerów nie pisałam ;> Dialogów tutaj tyle, można się pogubic ;)))))
No a z tą Policją to miałam pewne wątpliwości czy zadzwonic [pisałam o nich wczesniej] i jak widac zwyciężyła ta moja nieśmiałośc ;P
jahoo81
| 18:54 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj Winq i Agenciara! Pogieło Was? Z ta policja to miałam na mysli ta biedna sarenkę!!!
Fakt mogliby jej skrócic cierpienie! A Wy tu zaraz o zlodziejach rowerów! Nie zostawia sie rowerów gdzie popadnie i już! Koniec kropka:)
Pozdrawiam Bydgoską Policję :)
flash
| 10:13 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj Hmm, muszę przyznać że nie lubię sie gubić... tj. u mnie to wygląda inaczej... odkrywam/eksploruje nowe drogi, a później szukam powrotu... czyli pewnie wychodzi na to samo ;))
Aga
| 07:50 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj KrzysiekGubienie jest fajne [a po nocy to EXTREME ;D], o ile ma się ma zapas wody i jedzenia, bo inaczej to czasami ze stresu i przemęczenia można paśc po drodze. Nie chciałabym się zgubic w lesie po ciemku, chyba bym wlazła na drzewo i oczekiwala na świt ;D
Aga
| 07:46 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj AsiuNawet gdyby cos takiego uchwalili, to nikt by tego nie przestrzegał w lesie, zobacz co się dzieje na ulicy - ludzie tabunami popie......tenteges..... po ścieżkach rowerowych i nikt im za to nic nie robi. Gorzej raczej ma ten pieszy, ktory idzie pod górkę dobrego szlaku rowerowego a z góry wyjeżdza właśnie grupka bikerów ;D hehehehe już nie mówię o mtb, ale np. DH ;D
ale się rozpisalam ;P
Winq | 22:52 poniedziałek, 11 lutego 2008 | linkuj Policji podziękujemy.
Niech łapią złodziei rowerów, a nie jeszcze nas mandatami nękają.
Rowerem powinno się módz jeździć wszędzie.
To proekologiczne i jak by rozładowało korki ;-)
jahoo81
| 20:57 poniedziałek, 11 lutego 2008 | linkuj A ja to się teraz zastanawiam Czy jazda rowerem po szlaku spacerowym nie jest aby jakimś wykroczeniem ??? heheheeh
Pozdrawiam P.S. Policja od tego przecież jest :P
Winq | 17:34 poniedziałek, 11 lutego 2008 | linkuj O ile czas nie goni to tak.
Z kolegą DuraAce'em błąkaliśmy się 2 lata temu na wypadziku.
Szkoda, tylko, że zmrok zapadał, a my w środku jakiegoś pier...... lasu.
Ja ze słabą diodową lampką, panika nam z lekka paputy zrzerała.
Ale wybrnęliśmy na sazczęście, bo po nocy, w ciemnościach to za chiny byśmy nie wyjechali.
Dreszczyk emocji był.
Ale też urozmaicenie wypadu.
djk71
| 08:04 poniedziałek, 11 lutego 2008 | linkuj Fajna wycieczka i fajna fotorelacja.
W sumie to fajne jest takie błąkanie się o ile czas nie goni.
Winq
| 23:46 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj Interesujący wypadzik.
Jak zwykle porywające czytelnika opisy.
I wysokiej jakości fotografię. Głównie z uwagi na kunszt pstrykającej.
Podobywuje mnie się :-)
Pozdrowionka.

Ps. Ta Bikerka to jakoś znajomo wygląda ;-P
Pixon
| 22:05 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj Całka potrójna dziewiątego stopnia z logarytmu naturalnego granicy sinusa z pierwiastka sześciennego po obszarze omega

Sebek to jest właśnie ten wzór żeby obliczyć :D
Rudd
| 21:44 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj Bardzo ładna fotorelacja. Muszę też czasami zabrać ze sobą aparat

Ps. Już prędzej mi by się solarium przydało :D
Darecki
| 21:30 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj Gratuluję wspaniałego wiosennego przebudzenia. Błąkać się po lesie to nie grzech :-)
anet
| 21:12 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj świetna wycieczka:) momentami niektróe miejsca typu las:)przypomina mi miejsca tutaj na ślasku pozdrawiam:)
kosma100
| 21:10 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj Aga Szalejesz, szalejesz i bardzo dobrze ;)
Przeczytałam opis Twojej wycieczki DOKŁADNIE i nie ominęłam ŻADNEGO słowa - Ty to jesteś naprawdę agenciara, hehehehehehehe.
Szkoda, że fotek nie pstrykałaś jak stałaś na przejeździe kolejowym ;))))))) 3 ciapągi to szmat czasu ;)

Pozdrawiam serdecznie Tyfuskę
P.S. W tym roku będę miała problem by dobić do połowy Twoich kilometrów ;)
No ale cóż - przekazuję pałeczkę ;)
vanhelsing
| 21:06 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj aghrr no tak, zapomniałem, że to nie Twój piesek;D a czytałem o tym wcześniej, że go pożyczasz :D :P

Galen niech będzie jaka chce ta wycinka, niech tego po prostu nie robią ;D Bo napewno więcej wycinają niż sadzą :(

idem spać ;P dobranoc ;D

Aga
| 21:05 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj Asiuja jej nie mogę skojazyc ;) a co do sarenki.... no gryzie mnie potwornie sumienie, nawet myslalam zeby zadzwonic na policje, ale pomyslalam sobie ze wezma mnie za idiotke, ze nie mam co robic - chyba za duzo mysle :|

Seba aby to obliczyc potrzebny jest bardzo skomplikowany wzór, moze innym razem oblicze ;))

Łukasz Dzięki bardzo za ściąge, nie wpadłam na to zeby wygoglowac, oh ale ze mnie ptasi móżdżek ;D
w Bydgoszczy mrówki sa bardzo pracowite, a wilki nie pożerają klonów ;)) hehe
Galen No jasne ze nie jechalam po tym :) Chyba musiałabym miec motorek w tylnim kole ;) Tak tylko fotę pstryknęłam, bo dawno nie widziałam tak mocno rozkopanego terenu.

Pozdrowionkos i ja uciekajos spacios, bo jutro trzeba rano wstac, eh :)
Galen
| 20:55 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj agenciara Ty serio po tym piachu jezdzisz?! O_o
vanhelsing las i gory to najcudowniejsze tereny do jazdy. Asfalty tylko moja nas tam doprowadzic :D
Wycinka lasu to normalna kolej rzeczy, oczywiscie o ile nie jest rabunkowa. Teraz juz nie ma takiej samowoli jak kiedys. Nad wszystkim czuwaja paragrafy UE :P
Pixon
| 20:52 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj Jak brałem się do pisania, nie było jeszcze komentów. Skończyłem, już 4 ;]
Pixon
| 20:50 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj No ruszyłaś się wreszcie leniu ;), czyżby Cię wpisy bikestatowiczów zachęciły do jazdy?
Może powiesz, że to mrówki bydgoskie tak ci teren porozkopywały z pierwszego zdjęcia, a może to mrowiska są ? :D
Ta bikerka łudzącą podobna do Ciebie, może to jakiś klon jest. Pochwal się Aga masz swojego klona. AAaaaatak klonów ;]
Tutaj masz wyjaśnione twoje "dziwne prostokąciki" :D klik

Bardzo ładny kościół, uwielbiam takie strzeliste budowle takie to coś a'la gotyk. O wilk, dobrze, że cię nie wszamał na kolację ;)
Pozdrawiam.
Aga
| 20:43 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj oj ktoś tu ma zaległości w komentarzach z zeszłej wycieczki :) Piesek nie jest mój :) Jest wypożyczony do wybiegania, tak to można ując ;D. I rzeczywiście jest z niego kawał wspaniałego psiaka, owczarki to swietne pieski :)
No muszę Ci powiedziec, ze ja dzisiaj błotka nie wąchałam :) Tylko gdzieniegdzie jakies bagienka, ale tyle ich co kot napłakał :)
hehe tak do szkoły na rowerku to jest coś ;D nauczyciele wtedy podchodzą bardziej na luzie kiedy widzą rowerek [mi się czasami udało przemycic go do sali :D ] :)

Pozdrawiam "zrywacza" szos!!:D:D
sebekfireman
| 20:41 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj Tak pobłądzić to fajnie jest :)
A jak tam te mrówki i kolarstwo? Ile sztuk mrówek ginie na kilometrobikera?
jahoo81
| 20:40 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj Fajna wycieczkocha:) Chyba znam skądś tę bikerke w lesie :)
Szkoda tej sarenki:( Mozna było zadzwonic po policję albo jakas inna sluzbe miejską ...
Pozdrowienia
vanhelsing
| 20:36 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj Ahhhh jak zwykle piękna fotorelacja z wycieczki. Nie ma co! Porzucam tę śmierdzące asfalty, rezygnuje ze średniej 26km/h na rzecz czystych, pachnących ściółką i błotem:D lasów i w ogóle terenu. Tam chyba tylko dziś może człowiek znaleźć prawdziwy spokój, chodź jak widać nawet to niektórzy muszą zniszczyć wycinająć lasek ;/
hehe co zaglądam na Twoją stronkę, to mam nadzieję, że będzie na niej zdjęcie Twojego psiaka :) aahh przepiękny zwierzak =) Szkoda, że mieszkam w bloku, bo właśnie owczarek mi się marzy...

No cuż, może jutro do szkoły dojadę rowerkiem przez las i błoto:P Znowu będzie bezcenny widok min nauczycieli :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!