Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16392.07 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.69 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
23.21 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:32.44 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

V Rowerowy Rajd Niepodległości - w obiektywie

Piątek, 11 listopada 2011 · dodano: 12.11.2011 | Komentarze 14

Jestem niedobra... ogłosiłam casting wśród "swoich" na mój numerek startowy no.16 na 2-3 tygodnie przed rajdem... adrenalina przy zapisach dodawała mi sił, jednak z dnia na dzień wiedziałam że tych sił mieć nie będę na taki dystans - niestety, nie przy tej pogodzie. W zeszłym roku cierpiałam z zimna na dłuższym "obiadowym" postoju, byłam, jestem i będę zmarzluchem :P Do tego dochodzą wszystkie inne bzdety typu brak kondycji itd itp etc etc...
W zamian za rezygnację :( z Rajdu Niepodległości (to byłby :( mój 4 rajd :( ) postanowiłam zaprząc legalnie do roweru pomocnika który był z tego powodu baaaardzo zadowolony - na trasę terenową, czyli Pomnik we Fordonie - Osielsko...

Pod pomnikiem Doliny Śmierci:


W drodze do Osielska:


w Osielsku - tutaj niestety pożegnałam grupkę wspaniałych rowerzystów i skręciłam w przeciwną stronę - do Jarużyna






Nazgulanto




Nazgul przebiegł 14,5km po czym wsiadł do auta, a ja nie dałam się do niego zapakować i wróciłam samotnie do domu :)

Dnia następnego - wizyta na pomniku:


niestety z żadnej strony pomnika ani na schódkach nie znalazłam Rajdowego znicza :(


Pogoda piękna, dużo słońca, uczestnicy jak zawsze w świetnych humorach, gratuluję wszystkim kondycji :-)

pozdrowerki.


Komentarze
Aga
| 05:23 czwartek, 29 marca 2012 | linkuj myślę co Ci odpisać i myślę...
....trzeba się kiedyś zmotywować! ale napęd obklejony od niepodległościowego smaru, trzeba najpierw micha wypucować.
Glebozerca
| 01:17 czwartek, 29 marca 2012 | linkuj Czekam na kolejne wpisy od 11. listopada
Czy jest szansa na jakoweś?
DaDasik
| 10:31 sobota, 17 marca 2012 | linkuj Nazgulek jest piękny :)
Wielkie lizanko od Rithy! ;)
Dynio
| 06:36 środa, 21 grudnia 2011 | linkuj Piękny pies.
bobiko
| 02:56 czwartek, 17 listopada 2011 | linkuj Przynajmniej nie było takiego bajzlu jak w Warszawce ;)
Aga
| 20:47 środa, 16 listopada 2011 | linkuj Oelka bardzo się cieszę :)
Sebek cieć jestem i tyle, że nie mam formy. A michu za mną tęskni a ja za nim i tylko modlę się żeby mi na łeb nie spadł z tej ściany kiedy śpię...Chociaż byłaby to śmierć z pasją przynajmniej ;)

Pozdrawiam!
sebekfireman
| 09:44 środa, 16 listopada 2011 | linkuj Wiedziałem że tego dnia będzie wpis, ale co to ma być... dezercja z rajdu?
Takiego wielkiego futrzanego przyjaciela masz i na zimno narzekasz? On Ciebie powinien ogrzewać :P
oelka
| 08:17 środa, 16 listopada 2011 | linkuj O tak, Nazgulowe tereny bardzo się mi podobały.
Aga
| 08:29 poniedziałek, 14 listopada 2011 | linkuj Dario wszystko właśnie zależy od kontaktu właściciela z psem, pies to zwierze stadne, jeśli człowiek stanie swoim zachowaniem na czele tego stada, to tak jak piszesz - gwizd wzbroni psa przed zachowaniami destrukcyjnymi. Ja się cały czas uczę... jak opanuję, tudzież wytłumaczę psu że kotów się nie goni, jestem przekonana, że współpraca miedzy mną a moim psem będzie o wiele dla nas obu przyjemniejsza i mniej stresująca. Bo nie ma nic piękniejszego jak współpracujący chętnie z człowiekiem, karny (czyli szanujący moje zdanie - zakazy) pies.
Darek to jest magia! No i tyle pedałów... i żaden na psa się nie rzucił żeby zadymić... i podpalić mój wóz transmisyjny ;-)
oelka hehe dobrze że "niemal" bo już myślałam że czegoś w pamięci nie zanotowałam ;-) To są Nazgulowe tereny i jego ścieżki na których zna wszystkie kałuże na pamięć ;-), podobały się? ;-)
oelka
| 22:41 niedziela, 13 listopada 2011 | linkuj Koło pomnika w Dolinie Śmierci, niemal na siebie wjechaliśmy :-)
Razem z Nazgulem stanowicie ciekawą parę, co widać najlepiej na żywo.
djk71
| 18:50 niedziela, 13 listopada 2011 | linkuj Fajny widok - te narodowe barwy...
Dario
| 20:59 sobota, 12 listopada 2011 | linkuj Ja mam także psa, ale jest to typowy wiejski buras ze wszystkimi naleciałościami po wiejskich pobratymcach. Jak mieszkałem w mieście, wieczorne spacery odbywały się w ten sposób, że ja dosiadałem swojego składaka, a pies w kagańcu biegł luzem. W razie, gdyby zaczął brykać, ostry gwizd zmuszał go do powrotu i to mu wystarczyło. Kiedyś go lałem za jego ekscesy, ale to nie odnosiło żadnego skutku, więc zacząłem stosować metodę marchewki i to zadziałało. Psianki pomogły. Teraz mieszkamy na wsi i pies jest permanentnie na spacerze, wiec sporadycznie gania za mną do sklepu. Ale na dłuższe wyprawy jest już za stary i w ogóle ma krótkie łapy.
Aga
| 20:01 sobota, 12 listopada 2011 | linkuj Mój jak by zobaczył kota pewnie zrobił by to samo, ale sęk w tym aby przewidywać destrukcyjne zachowania psa i odpowiednia technika jeśli pies nie jest jeszcze karny.
Po pierwsze - pies biegnie z przodu na lekko zwisającej lince lub lekko naprężonej - co przy nagłym zrywie psa do czegoś, pozwala mi na wyhamowanie jego prędkości. Gdyby smycz byłaby mocno zwisająca, pies by mnie wystrzelił w kosmos od szarpnięcia (mimo że lina jest z amortyzatorem, potrafi przy starcie na luźnej linie nieźle szarpnąć, dlatego tak ważne jest minimalne naprężenie liny).
Po 2'gie - można przewidzieć reakcje psa, kiedy np. biegnie z uszami sztywno postawionymi do góry i rozgląda się na boki - wtedy lepiej z góry psa zdopingować do biegu sygnałem "go go go" co przywraca jego umysł do pracy w zaprzęgu. Na drugiej fotce widzisz psa który patrzy pod łapy i uszy ma postawiony do tyłu - jest w transie biegu, nie myśli o zajęciach łupowych a co za tym idzie rozglądaniu się za łupem.
Miałam wczoraj sytuację, kiedy jechaliśmy obok posesji z pilnującymi pseudo-owczarami, rykłam na psa, zblokowałam hamulce, zrobiłam drifta niczym zużlowiec i pies się zatrzymał. Dokończyliśmy mijanie posesji spacerkiem na obroży aby nie kusić losu - było ok.
Po 3'cie - zakaz jeżdżenia z psem po mieście, ze względu bezpieczeństwa. Tylko teren, a tego mi nie brakuje :).

Pozdrawiam :)
Dario
| 19:51 sobota, 12 listopada 2011 | linkuj Rozumiem, że pies to dodatkowe wspomaganie. Kiedyś widziałem jak pewien gość miał takie wspomaganie zaczepione o kierownicę. Pies biegł obok i zobaczył coś, co bardzo go zaintrygowało. Wysadził faceta z siodła, oczywiście z wielkim hukiem, i razem z rowerem pognał za kotem. Miałem ubaw po pachy, pies radochę, a właściciel bardzo niemiłą okoliczność z chodnikiem. Więcej psa nie widziałem. Nie zdarzyło Ci się oś takiego? A pies wygląda na mądrego i chyba wie o co chodzi!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!