Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16392.07 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.69 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
2.27 km 2.27 km teren
h km/h:
Maks. pr.:16.81 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Snow BikeJoring z Nazgulem!!! :)))))

Wtorek, 16 lutego 2010 · dodano: 16.02.2010 | Komentarze 16

I nadszedł ten dzień, o który marzyłam od wielu miesięcy :)
Po wyjeździe na zielone wyspy kochanego Basco, rok później w moim w domu zamieszkał Nazgul :)Rósł i rósł i rósł... wreszcie urósł, nabrał dobrych manier :) by dzisiaj odbyć pierwszą "poważną" acz krótką wycieczkę ;)
Bałam się niezmiernie, że więcej będę się z nim użerać żeby nie zjadł mojego przedniego koła ale... mój mały futrzasty kumpel widocznie ma moje zdanie gdzie indziej niż w d... i biegł przed rowerem jak prosiłam :))) A jeszcze nie tak dawno napastował rower napotkanego Pichulca hehehhe

Wybraliśmy się na 2kilometrową przejażdżę na Dolinę Śmierci... po takim długim nie jeżdżeniu, czułam jak bym potrafiła latać :D I niczym jak za dawnych dobrych czasów wspinałam się po schodach (czyt. górce, bo schody są gdzieś pod ogromną ilością śniegu) na Dolinę Śmierci :))
Co rusz przystanki, a to na rozebranie się bo gorąco, a to przeczekać psa który szedł, a to fotki :) Nazgul mimo okazyjnego wąchania czegoś w śniegu zachowywał się na 4+! :D I pomyśleć że jeszcze kilkanaście dni temu było na 1 :D

Cóż mogę dodać... PIĘKNE JEST UCZUCIE, SIEDZĄC W SIODEŁKU SWOJEGO UKOCHANEGO MICHA, A PRZED SOBĄ MIEĆ... SWOJE UKOCHANE, OD DZIECKA WYCZEKIWANE FUTERKO!!!! :-))))))












Nazguliński 7,5 mieś & Aga 294,5mieś TEAM w akcji :-)





Pozdrawiam i do zobaczenia niedługo na trasie :))
Kategoria z Nazgulem :)



Komentarze
flash
| 08:13 wtorek, 23 lutego 2010 | linkuj Ale posłuszny piesek :)
Co do bikejoringu wypowiadać się nie będę, bo osobiście wolę sam napędzać swój rower :) ... ale pies jako przyjaciel to fajny pomysł, kiedyś myślałem o własnym, ale tylko do wspólnego biegania i spacerów :)
Winq
| 00:23 wtorek, 23 lutego 2010 | linkuj Co pozostawiasz bez komentarza i dlaczego?? ;>
Bo generalnie to ja zupełnie nie w temacie jestem...
Aga
| 07:25 poniedziałek, 22 lutego 2010 | linkuj pozostawię to bez komentarza ;)
Winq
| 22:10 niedziela, 21 lutego 2010 | linkuj Kurcze O Rany!!
Co ja widzę
Aga znów na rowerze
Ale z żalem stwierdzam, że nadal się do mnie nie odzywa :(
Aga
| 08:28 sobota, 20 lutego 2010 | linkuj Piotrek ty rozrabiako :D Toż to zaszczyt walnąć OTB na stacjonarmym i do tego kompa zmiażdżyć hehe oryginalnie przynajmniej, monotonia OTB na góralu z górki jest nuuudna :D A analogicznie, skoro ja nie łapię kapci na rowerze, to blachosmrodem mogę częściej złapać?? :D hehehe
Kajman ten łańcuch na krowę jest jego obrożą "zaciskową", mięciutka skórzana żadnego wrażenia na niego nie robiła :) a kolczatka to na razie tylko "biżuteria" :)
pozdrawiam Panów ;)
Kajman
| 20:06 piątek, 19 lutego 2010 | linkuj Fufol pięknie wyrósł:) Teraz będzie mężniał, to jest piękne!!!
Tylko po co mu ten łańcuch na krowę który ma na szyi?
vanhelsing
| 12:25 piątek, 19 lutego 2010 | linkuj No chyba tak... Ja raz w życiu jeździłem na rowerku stacjonranym, na siłowni w szkole... Nie było to miłe doświadczenie bo... jak ( wtedy ) od chyba roku się na rowerze zwykłym nie wyglebiłem tak... wywaliłem się na rowerze stacjonarnym :D A dokładniej OTB zrobiłem efektowne :O Zniszczyłem cały komputer i się WF na mnie źlił przez pół roku :D
Od tej pory przyrzekłem sobie, że na takie machiny nie wsiadam, bo nie umiem na tym nawet ustać :P
agenciara | 07:58 piątek, 19 lutego 2010 | linkuj taaaaa na trenażerach popierniczają :P
vanhelsing
| 19:31 czwartek, 18 lutego 2010 | linkuj zamroziło wszystkich :P
Aga
| 20:27 środa, 17 lutego 2010 | linkuj Piotrek dzięki ;) a psiak nie ma innego wyjścia, coś za coś... ale też dobre pół roku to trwało żeby jako tako się słuchał ;) no ale będzie jeszcze lepiej :)
Rafale o ile BikeWalking wynaleziono w tym roku ;D z okazji sporych opadów śniegu :D to bikejoring nie powinien aż tak extremalnie :D dziwić ;). Ta dyscyplina jest coraz bardziej znana w PL i z każdym rokiem rośnie pula profesjonalnych napaleńców :)

hmm ale coś tu i tak cicho na tym BS :P powymierali wszyscy czy co?? gdzie te dawne impreski?? ;))))
Rafaello
| 18:16 środa, 17 lutego 2010 | linkuj Bike walking,bike Joring,bike .... ciekawe co jeszcze????Dużo tych odmian rowerowego wypoczynku.Nawet się już na bikestats doczytałem że na nartach biegowych z dziećmi z tyłu w specjalnych koszykach biegają.Jak widać sport można uprawiać na wiele sposobów.
Nazgul kawała psiaka,fajnego psiaka!
pozdrawiam:)
vanhelsing
| 09:15 środa, 17 lutego 2010 | linkuj Na pięknego Psa wyrósł Ci Nazgul :) Widać, że ma dobrze u Ciebie, dlatego się grzecznie słucha Pani swojej :)
BikeJoring, piękna sprawa :)
Aga
| 17:42 wtorek, 16 lutego 2010 | linkuj Jurasku, obawiam się że najpierw połasili by się na psa, a później na rower hehehe ;-)
Ale nasunąłeś mi pomysł, żeby nauczyć go pilnować na komendę tego co mu wskażę... jego Mamuśka pięknie taką umiejętność zaprezentowała i faktycznie coś takiego jest :) ale Nazgul póki co to nie wpuści nikogo do domu bez.... obowiązkowego wymiziania po futerku hehehe ;))) i tak ma zostać, ale w razie "potrzeby dla przestępcy" za jego instynkty nie ręczę ;-)
pozdrowerki z nizin :)
jurasek
| 17:05 wtorek, 16 lutego 2010 | linkuj Michu ma fajnego bodygarda
już nie musisz łańcuchów wozić

pozdrówko cieplusie
Aga
| 16:36 wtorek, 16 lutego 2010 | linkuj oczywiście że będą, tylko nie w siarczyste mrozy ;)))

a tam parówkę, przysłowiową marchewkę też lubi, ale na szczęście już nie potrzebuje uff!! :)))
p.s. co do rękawiczek... Nazgul w końcu Z-ŁODZI(ej) pochodzi :D
pozdrawiam :))))))
sebekfireman
| 16:31 wtorek, 16 lutego 2010 | linkuj Zawsze jak będzie gryzł przednie koło można parówkę na wędce mu wystawić :P
Rozumiem że teraz jak Nazgul ładnie biegnie przed rowerem to wyjazdy rowerowe będą częstsze?
Pozdrawiam Ciebie i "złodzieja rękawiczek" ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!