Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16392.07 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.69 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
91.00 km 40.00 km teren
05:00 h 18.20 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

III BYDGOSKI ROWEROWY RAJD NIEPODLEGLOSCI 11 listopada 2009

Środa, 11 listopada 2009 · dodano: 11.11.2009 | Komentarze 8

III BYDGOSKI ROWEROWY RAJD NIEPODLEGLOSCI 11 listopada 2009

Dzisiaj stwierdziłam, że teraz Agę rowerującą można spotkać tylko na rowerowych imprezach :P Life is brutal and very kopas w dupas, nie wiedziałam że polubię jazdę samochodem ;) Żartuję... no może trochę ;) To Nazgul zabiera mi czas i chwała mu za to wielka.

Dzisiaj wybrałam się na coroczny, 3 już Rajd Niepodległości - mój -2 - organizowany przez stowarzyszenie RowerowaBrzoza.pl

Pobudka o 5 rano... chce mi się spać, za oknem ciemno, niuniek jeszcze śpi...... śpię dalej! :D
Godzina 6 rano... pora się zwlec z wyra :) mój pychol idzie ze mną na spacer, po czym wracamy do domu i szykuję się do wyjazdu... mam na to trochę ponad godzinę a do zrobienia wiele istotnych rzeczy!

Śniadanie, szukanie ciuchów które pochowane były po różnych kątach pokoju, części rowerowych...
Dnia wczorajszego, zauważyłam, że przy przenoszeniu łańcucha który leżał do czyszczenia moja mother zagubiła mi połowę spinki :( Więć albo kucie łańcucha albo... ostatnia deska ratunku - dziękuję Krzysiek :-)))))))))

Zapakowałam się szybkim tempem do samochodu i "no to sruuuu" na pompajkę, z małym stresikiem czy aby pompajka działa (ale na JET'cie rzadko kiedy nie działa) i czy zdążę na Rajd ;)
Na szczęście ulice puste... ;)
Na Starcie byłam przed ekipą nadjeżdżającą z Brzozy :) Super, udało mi się zdążyć moim bezłańcuchowym pojazdem wyciągniętym z blachosmrodu :)
Szybka interwencja mechanika w moim wykonaniu i rower zdrów jak ryba, można jechać :)


Sam rajd był jak zawsze piękny i długo by pisać - a i tak nie odda się całego klimatu i tego co wtedy w duszy gra :) ... więc... po prostu trzeba to przeżyć na własnej skórze :))

Jak co roku ulice puste, miasto jeszcze śpi, a nasza rowerowa załoga rankiem jest gotowa do Rajdu. Pierwsze kilometry są zawsze intrygujące, gdyż co rusz spotyka się znajomych i czasami można porozmawiać z kimś kogo daaawno na rowerze się nie widziało :) Tak jest, ten rajd łączy wszystkich tych, którzy z różnych względów nie mogą spotkać się na co dzień - w ten dzień spotykamy się wszyscy w słusznym patriotycznym celu. W eskorcie Policji przemierzamy kolejne osiedla i miejscowości. Jest fajnie na trasie, ale w miejscach Pamięci Narodowej zawsze ogarnia nas zaduma i całkiem spontanicznie na chwile odrywamy się od rowerowych myśli... ... ... ...
Każdy kolejny Rajd pozostawia maleńki ślad gdzieś głęboko w każdym z nas :) Dla nas rowerzystów nie jest zwykłym dniem wolnym od pracy, a dniem Hołdu dla tych, którzy polegli za naszą Ojczyznę. I życzę każdemu aby w tym Rajdzie odnalazł cząstkę siebie i odkrył, że chociaż życie pędzi do przodu warto się na chwilę zatrzymać.


Przejechaliśmy piękne 90 kilometrów, pogoda jak zawsze DOPISAŁA!! Mimo że miało padać, to było sucho, ciepło, humory dopisywały, ekipa również :)
W takiej grupie nie straszne nam wiatry i deszcze, ale dobrze jak ich nie ma :)))
Pomimo wczorajszej załamki i dzisiejszego zastanawiania się nad aktualną formą bardzo cieszę się że pokonałam te wszystkie przeciwności i nie poszłam schować nosa pod kołdrę z żalu jaki ten świat jest zły ;-) ;-) ;-)
Jeszcze raz dziękuję Krzyśkowi za spinkę do łańcucha :):):):):):):):):):):):):):):) Pewnie nie zdążyłabym na rajd gdybym musiała imadłem rozkuć łańcuch...

Organizator - p. Zbyszek z RowerowejBrzozy oraz "bratnia dusza" ;-) - na Placu Wolności



Sznurek rowerzystów dojeżdżający na Dolinę Śmierci - Fordon


Pomnik - Dolina Śmierci






Ku pamięci, składanie znicza.


Ekipa pod Golgotą, nowy nabytek na naszych górkach, który nawet widzę z balkonu a w nocy albo jak jest śnieg to straszy bo nigdy nasze górki tak masakrycznie oświetlone nie były w oddali ;P


kolejny z wielu punktów - Pyszczyn - obelisk Poległych Żołnierzy 8 Pułku Piechoty w Pyszczynie w 1945r.


Dębowa Góra - miejsce straceń około 800 ofiar zamordowanych przez okupanta - mężczyzn, kobiet i dzieci. Masowy grób odkryli mieszkańcy okolicznych wsi we wrześniu 1944. We wrześniu 1939 r. doszło tutaj również do walk leśnych między oddziałami pierwszego batalionu 35 Pułku Piechoty Wojska Polskiego z niemieckimi oddziałami pancernymi. W wyniku walk poległo 20 polskich żołnierzy. W grudniu 1946 r. przeprowadzono ekshumację zwłok poległych i pochowano na cmentarzu w Wudzynie.

Patriotycznie ;> Gosia i Michał


Koronowo:


W Sicienku zastaliśmy znicz z roku ubiegłego :) Tam nigdy nikt jeszcze nic nie rozkradł, w zeszłym roku był znicz z I rajdu :)




Meta Stary Rynek :) Szczęśliwi i mający lekki niedosyt ;-)






a w domu czekała na mnie moja mała pchełka, ktora była też nas zobaczyć na dolinie śmierci :)


Dziękuję za udany rajd, Organizatorom za wytrwałość w organizacji, oraz wszystkim uczestnikom. Do zobaczenia za rok!!


Komentarze
Anonimowy tchórz | 13:46 środa, 25 sierpnia 2010 | linkuj zapraszam do mnie i mam pytanie gdzie to bylo - chodzi mi o zdjęcie na rowerowejbrzozie :)
Pozdrawiam
Ewa
ewanahandbikeu2.bloog.pl
Rafaello
| 06:52 piątek, 20 listopada 2009 | linkuj Bardzo ciekawa impreza.Ja lubię jeździć na takie imprezy,zawsze się dobrze czuje jak jadę w dużym gronie rowerzystów.
pozdrawiam:)
Kajman
| 21:31 niedziela, 15 listopada 2009 | linkuj O!!! Mały fufeć!!! To są najlepsze psy:)
vanhelsing
| 21:09 niedziela, 15 listopada 2009 | linkuj I wszedłem sobie jeszcze raz na bloga, tak mi się ten Twój psiak podoba ! Owczarki i malamuty - to dwie rasy, której mi się najbardziej podobają :)
agenciara | 07:08 czwartek, 12 listopada 2009 | linkuj Paweł - dzięki takim imprezom powraca lub też nie ginie świadomość tego święta ;)
Piotrek - diabolek taki, dzięki ;)
Sebek :D ja nie zapadam w zimowy sen :) Z resztą jak bym mogła sobie odpuścić taki rajd mając warunki czasowe do przejechania :)))) Nie darowałabym sobie :) I bardzo się z niego cieszę :)
Heheh no widać jaki z Nazgula "poważny" chłop :P
Aha... i zapraszamy do Bydgoszczy w niedziele :)))))

Pozdrawiam Panów :)
sebekfireman
| 22:36 środa, 11 listopada 2009 | linkuj Ale zaszalałaś - a ja już myślałem że w sen zimowy zapadłaś, a tu taki przebudzenie... to już wiosna? Żebyś tylko jutro ruszyć się mogła ;)
A pchełka jaka dumna z medalu - aż jęzor mu lata jak u pamperka z GG.
Pozdrawiam

PS Przedniego hamulca nie zapomnij zapiąć jak gdzieś wyjedziesz czasami
vanhelsing
| 22:09 środa, 11 listopada 2009 | linkuj Aleś słodkiego masz tego psiaka !:)
mavic
| 21:05 środa, 11 listopada 2009 | linkuj Spoko rajd, fajnie że organizuje się takie imprezy. Jest okazja żeby wyjść z domu.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!