Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16392.07 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.69 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
60.47 km 0.00 km teren
03:55 h 15.44 km/h:
Maks. pr.:51.14 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

GÓRY SOWIE & WrocLOVE

Niedziela, 7 czerwca 2009 · dodano: 07.06.2009 | Komentarze 2

Powrót z gór sowich & jazda po WRO :)
Niedziela - dzisiaj z ekipą zaplanowaliśmy powrót ze zlotu.
Pożegnanie z szaszłykiem, ostatnie miziance w stołówce ;(((


Dość pokaźną grupą udaliśmy się zatem do Wałbrzycha...
Najpierw trzebabyło zjechać ze "ściany płaczu", niektórzy poczuli swąd spalonych tarczówek, a co ja miałam ze sakwami powiedzieć? :P ....avidy dały radę!
nie powiem... z górki jechalo się z sakwami lepiej niż pod górkę hehe :P Roksana mimo kontuzji, dzięki wsparciu chłopaków (którzy holowali się przyssani do jej ramienia ;-)))) ) rzeźniczyła na trasie powrotnej :) Spotkaliśmy na trasie konio-krowę, czyli konia w biało-czarne ciapki, szkoda że nie sfociłam tego wybryku natury ;)
Wałbrzych niestety nie jest urokliwym miastem, zaniedbany, a w pobliżu dworca jedynie zagazowana dymem tytoniowym knajpka z fast-foodami - ochyda! kupiliśmy sobie zatem prowiant w żabce ;P
W pociągu okazało się, że przesiadka Roksany i spółki na którą się czaili może nie wypalić, więc trzeba było wziąć w obroty konduktora o długich siwych włosach, urody pewnego satyryka-kioskarza ;) ale udało się go przekonać o poinformowaniu tamtego pociągu o nas... teraz pozostało nam ślęczenie 2 godziny między przedziałami z rowerami - miodnie!

We Wrocławiu przesiadka, tam też czekał już na mnie Gwiazdor pobytu we Wro czyli Czesiek zwany legendarnie Czesław III ;-)
Pożegnałam się z ekipią i ruszyliśmy na podbój Wrocławia!! :-)

p.s. proszę mnie poprawić jeśli źle opisałam fotki ;-)

na pierwszy ogień przejechaliśmy przez Most Grunwaldzki...


po czym zajechaliśmy pod Halę Stulecia... nowe fontanny :)


a ruch tam jak w Paryżu na wsi!! szok, jaki ten Wrocław zaludniony!! ;)


no to nie będę inna ;)


tuż przy Hali Stulecia znajduje się słynna Iglica - charakterystyczny stalowy słup wysokości 96 metrów ustawiony 3 lipca 1948 ;)


od tej pory Czesiek pozytywnie mnie zaskakiwał i aparat wedle rad po prostu nie był chowany ;) Oj nie byłam przygotowana na takie wrażenia....... :)

Pojechaliśmy zatem miastem nad Odrę - wizytówkę bikestatowych Wrocławian ;) To przecież dzięki Odrze zachwycały nas zdjęcia pięknych mostów, jazzów i zachodów słońca :)



miło widzieć most na własne oczęta :) Most Bartoszowicki - podobno najwęższy we Wrocławiu :)


widok z profilu


śluza


kolejny z najsłynniejszych mostów - Most Milenijny, którym to miałam przyjemność przejeżdżać kilka razy :)


barki...


a teraz uwaga... od tej pory zaczęły się mocne wrażenia :)
Uniwersytet Wrocławski - marzenie każdego Polaka tfu... bikestatowicza ;)


nówka tramwaj i UW


UW again :)


klimaciarskie drzewko przed UW


KLIMACIARSKA BIKERKA!! Studenci wroclawscy to naprawdę wyluzowani ludzie! szkoda że do nas taki styl życia nie doszedł... :(





była miss bikestats, to teraz czas na mystera ;)


wkraczamy na Stary Rynek... powolutkuuu


by zza zakretu dostrzec urok zabytkowych kolorowych kamieniczek - cóż za blask średniowiecza!


dobra fucha nie jest zła :)


prawie jak w Pradze!!!



fontanna

i na tle kamieniczek


dorwałam nawet Krasnala ;) ale czego symbolem jest to nie wiem... ;>


pomnik Aleksandra Fredro


kolejny symbol Wroclawia - Stary Ratusz, którego budowa rozpoczęła się od 1299 roku



wystawa... Wrocław niegdyś...


oj po tylu wrażeniach trzebabyło się orzeźwić ;-)


Ostrów Tumski nad Odrą... niesamowicie romantyczne miejsce... :)




można się napawac takimi widokami wśród zachodzącego słońca...


------------ nie pamiętam----------------


Katedra Św. Jana Chrzciciela to największa ikona miasta Wrocławia widziana prawie z każdego zakątka miasta. Ta gotycka bazylika o wysokości 91 m i długości 68 m jest dotychczas najwyższą budowlą Wrocławia. Przepiękna budowla kryje w swoich wnętrzach wiele znakomitych zabytków, śladów historii: ołtarz, Kaplica Zmartwychstania, płyta nagrobna biskupa wrocławskiego Władysława, figura NMP a Dzieciątkiem, Kaplica Najświętszego Sakramentu, Kaplica Św. Jana Chrzciciela, Kaplica Św. Kazimierza Jagielończyka, Kaplica Mariacka, KapliŚw. Jadwigi Śląskiej, Kaplica Św. Józefa, Kaplica Św. Elżbiety, Kaplica Elektorska.




mnogość atrakcji, oraz ścieżek rowerowych wywarło na mnie ogromne wrażenie... Wroclawianie... jesteście szczęściarzami! Koło północy zakończył się ten piękny dzień a moc atrakcji została przeniesiona na dzień kolejny.

Pragnę podziękować Cześkowi za super wypad! :-)


Komentarze
Xanagaz
| 22:48 niedziela, 7 czerwca 2009 | linkuj Zdjęcia bite ;]
sebekfireman
| 21:52 niedziela, 7 czerwca 2009 | linkuj Tego Vmaxa to chyba trochę zaniżonego masz... ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!