Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16392.07 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.69 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
75.10 km 45.00 km teren
04:08 h 18.17 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Prawie jak...... maraton

Niedziela, 5 października 2008 · dodano: 05.10.2008 | Komentarze 4

Prawie jak...... maraton ;)
Dzisiaj udaliśmy się na penetrację lasów na glinkach, wypad owiany przeuroczą nazwą Bike EXTREME Glinki ;) No i tak też było ;)

Miejsce startu....
Wreszcie wiem gdzie jest Kaufland w tamtej części miasta :P
Będąc przy Tesco, widziałąm kogoś w koszulce kÓjawi, jak jedzie na Bełzy... przez chwile pomyslalam sobie, ze to moze wlasnie o tamto miejsce chodziło (nie wiedziałam co tam jest za market), ale z drugiej strony pomyslalam sobie ze jedyny sklep na "K" w tamtych rejonach to Carrefour i tam tyż pojechałam.... eh.... błąd ;D Na glinkach jest tyż Kaufland :P No i też zanim tam trafiłam.... troszkę minęło bo nie bardzo kojażyłam w którym segmencie ulicy się mieści ;)

Ilośc osób mnie wprost zaskoczyła, ale ogólnie zabawa przednia..... momentami trochę pary w nogach brakowało, no ale już nie będę marudzić i nawet nie zaczynam ;D
Dobre traski, konkretne podjazdy i dwa konkretniejsze zjazdy ;>
Wytrzęsło wszelkie wnętrzości, poobijało tyłki a łydki troszkę zapieczone ;) no dobra...... może troszkę przesadzam :P hehehe
Było ok! :)
W efekcie pojeździliśmy po lesie, zajechaliśmy nawet do Piecek:

później rozstaliśmy się przy Kauflandzie i każdy ruszył w swoją stronę....
na Stary Rynek, gdzie wreszcie coś zjadłam...... bo mały głód jak to powiedział Devil "siedział mi na ramieniu" ;)

powrót przez Myślęcinek, kombinacją alpejską :D
no i na koniec szoska bo już mi kiszki marsza grały :P

Pogoda jak zawsze dopisała :)
Dzienks za wspólne rowerowanie ;)
Pozdr :)

3-49-22
av 153
184
1597
7
48
43
139
139
120

Kategoria T jak terenowe



Komentarze
mavic
| 15:58 niedziela, 12 października 2008 | linkuj Nie dałaś się urwać bikerom. Tak trzymaj!
anonimowa agenciara | 18:40 piątek, 10 października 2008 | linkuj Piotrekale mam wymieniać w kilogramach rowerów czy liczbie osób? ;)
a tak poważnie...... pokaźna grupka się uzbierała, co cieszyło każdego, 10 man'ów i 1 biały miś ;)
bikerx1 | 16:16 czwartek, 9 października 2008 | linkuj czytam koleżankę czasami i muszę przyznać, że bardzo mi się te foty podobają. byłem kiedyś w Bydgoszczy, ale nie bardzo kumam tych dzielnic, to trochę większa wioska niż moja, pozdrafffiam..
Mlynarz
| 22:16 środa, 8 października 2008 | linkuj A któż to taki Cię tak przetyrał po górkach i laskach dzieweczko?! :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!