Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16407.57 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.16 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
22.13 km 0.00 km teren
00:58 h 22.89 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Nadal brak slicków :( Znowu

Sobota, 26 maja 2007 · dodano: 26.05.2007 | Komentarze 5

Nadal brak slicków :( Znowu przeciągają w sklepie że paczka dojdzie we wtorek :(:(
Jarużyn > Jarużyn Kolonia > Szosa Gdańska > Zamczysko > Dom porą o zmierzchu i ładnie się jechało. Jutro to samo, bo z łapek moja opalenizna schodzi więc nici z wystawiania ich na słońce :( Eh 0 pozytywów z dzisiejszego dnia.

Mam nadzieję że chociaż maratończykom dobrze poszło i mają uśmiechnięte mordki, jeśli tak, też chcę się cieszyć z Wami!!!


av 162
max 192 [sprint pod górkę: 2 z przodu, 3 z tyłu]
2
20
76





Dane wyjazdu:
115.31 km 5.00 km teren
05:26 h 21.22 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Co ja bede siedziec

Niedziela, 20 maja 2007 · dodano: 20.05.2007 | Komentarze 27

Co ja bede siedziec w domu :P Moja dzisiejsza trasa
Fordon - Łabiszyn - Szubin - Nakło n./Notecią - Fordon :) >>>
click na mapkę

Właśnie ruszyłam się z krzesła po aparat który siedział w torebce podsiodłowej i poczułam każdy kawałek mięska na łydkach hihihi a tyyyłek uuuuu chyba zaraz się walnę na wyrko :D
W dodatku spaliłam sobie tym razem ręce Polskaaaa biało czerwoni :P ał ał szczypie ;P

Dużo fotek nie napstrykałam ale gartstka z nich:
W Brzozie mieszkała moja koleżanka z liceum, niestety nigdzie jej nieznalazłam ;)

Reklama w mieścinie pt.: Kobylarnia

Monika lubi fotografować mosty, a ja lubię widoki kanałów itd :)


Hehehehhe w Łabiszynie wedle mapy miałam odbić w prawo. Patrzę na mapę i myślę... teraz, czy później? Żnin w prawo, Mogilno prposto ;( GDZIE JA MAM JECHAC!!?.... I stałam tam z 5 minut, ślepiłam w ten drogowskaz i nic! Zrobiłam fotki itd i dalej zastanwiam się w ktorą stronę jechać na Szubin?... A może Wy wiecie? :D Ale byłam szczęśliwa, jak dostrzegłam że na owym drogowskazie napis miejscowości do której zmierzam <ślepota> :D:D:D

Dalej szczęśliwa odbijając w prawo napotkałam kilku kolarzy, dziadzio jak zobaczył że za nim jadę zaraz przycisnął na pedały i oooo zaczął mi spierdzielać :P Po drodze napotkałam Konwalii i pomyślałam że przywiozę mamie Łabiszyńskie kwiatki :)

i......... zamontowałam je na kierownicy :D:D Ale pachniało!!!!

Czyż nie uroczy widok? :)))) Kwiatki rulez :P

Szubin i taki oto sobie psitko sfotografowany pomniczek... To miało być miejsce odbicia do Bydgoszczy, jednak coś mnie skusiło na dalszą podróż :) Kierunek.... na lody do Nakła!!!! :)

W tym sklepie pracuje najbardziej melancholijna, zamulona kobita :D [dialog piszę słowami jak się wymawia z angielska ;)]
-Czy jest Pałerejd, lub Izostar?
-Jest Tiger
-Tajger? Nieeeeee.... to nie chcę :P
A mineralka z lodówki?
Kobita podchodzi do lady z tyłu i mówi: za 60 groszy, może być?
-No może być [0,5 litrowa butelka], ale jest z lodówki?
-60 groszy, gazowana, czy niegazowana?
-Niegazowana, ale czy jest z lodówki?
//Bierze z półki sklepowej mineralkę do ręki, i mówi:
-A nie może być taka chłodna?
-O.o No dobrze, już może być!
Dziwadło :D Ufo nie z tej ziemi :D:D:D

........ ma ktoś jakieś wątpliwości? :>:>:> Mówić teraz, albo milczeć przez całe życie :D


Nakło n./Notecią - Noteć po której pływałam niegdyś z kuzynką kajaczkiem wzdłuż i wszerz:)
'
I tutaj jak by kończyła się moja opowieść :) Pojechałam do babci, wręczyłam jej konwalijki (miały być dla mamy, ale rozmyśliło mi się :D) Chwile odpoczęłam, pijąc herbatkę, zjadłam bułę, wafelka yyy pogaduliłam i wyjechałam do domku, po drodze na big lody z maszyny z sosem czekoladowym z pomarańczą ;PPP Tak tak robią tam najlepsze lody w Kuj.-Pom. kto nie jadł niech spróbuje ;))) <oblizuje się>

Do domku było jakieś 40 km, trochę prawa noga nie domagała, ale udało się dojechać całą i zdrową ;)

Myślę że podróż nad morze jest coraz bliżej i dam radę:) Dziękuję za przeczytanie całej notki, a kto nie przeczytał ten trąba hehehe!!! :D:D:D:D

Z niedowierzaniem patrzę na wyniki z pulsometra!!!
Czas: 5:27:40
av 150
max 176
kcal 2238 :D:D:D:D
8
61
30
Chiba aura mi sprzyjała :) I obiecałam sobie że jak najszybciej sprawiam sobie slicki!

Idę teraz pobaraszkować do Was na blogi :)))
Buziole i pozdrawiam :D:D:D:D
Kategoria Całodniowe


Dane wyjazdu:
42.12 km 0.00 km teren
01:55 h 21.98 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Długi to dzisiaj dzień...

Sobota, 19 maja 2007 · dodano: 19.05.2007 | Komentarze 5

Długi to dzisiaj dzień... praca, a później "potowarzyszyć" koleżance jako pasażer w jej pierwszym dniu za kółkiem.... oj będzie z niej pirat drogowy ;PPPP hmmmm chyba jestem cała ale obawiam się że kilka włosów z głowy najeżyło się, po czym spadło :D
O 19 byłam już wolna, poszperałam w necie trasę do Solca Kuj. i w drogę! :)
Ciepło, a po wietrze ani śladu........ jechało się niezwykle miło. Gryzłam się jedynie za to że nadal nie posiadam slicków ;((( <skrucz>
Droga była piękna, kręta i naprawdę miło płynął czas. Muszę powiedzieć że Solec to bardzo urokliwe miasteczko i jestem pod ogrooomnym wrażeniem!!:)
Zawsze wyobrażałam je sobie jako blokowisko (takie jak ostatnimi czasy fordon ;(((( ), a tu piękne małe domki, budowle, generalnie centrum miasta bardzo zadbane. Nic tylko podziwiac, na pewno tam jeszcze wrócę :)






puls
av 156
mx 176
9
18
71


Dane wyjazdu:
36.47 km 0.00 km teren
01:53 h 19.36 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:


Zapraszam na forum

Czwartek, 17 maja 2007 · dodano: 17.05.2007 | Komentarze 10


Zapraszam na forum bikestats, odnośnie małego zlociku na BikeOriencie :) click ;)


Nie ma fotek i nie będzie :D Wstydze się :D Never nie pokażę siebie pod prysznicem hahaha tylko nasz Czesiek ma takie szczęście, że gdy wychodzi pojeździć niebo się rozstępuje i krążą po nim tylko białe lekkie obłoczki ;PPP Co tu dłużej pisać ;) WYKOMPAŁAM BIKA :D Ale kupiłam mu amku do łańcucha, więc chiba piszczeć ze złości nie będzie ;)))
Aaaale było miodzio :)))))))))))

puls
av 154
max 183
8
33
56


Dane wyjazdu:
24.07 km 0.00 km teren
01:11 h 20.34 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Jak to serwis BikeStats

Poniedziałek, 14 maja 2007 · dodano: 14.05.2007 | Komentarze 5

Jak to serwis BikeStats potrafi motywować :):):) Mała ściganka kilometrażowa z kolegą "Andrew" haaaaa nie dam się, nie dam!! :D

No jak spontan to spontan, nie było czasu na szukanie mapy, a chciałam podjechać wreszcie do Solca Kuj.... Niestety po drodze nie widziałam żadnych drogowskazów więc była to tylko okrężna przejażdżka pod nadwiślański most (z dwóch stron rzeki :D ) & Ostromecko. Nie zanudzając dłużej - kilka fot

Pałacyk w Ostromecku od strony wjazdu

Pałacyk od strony parku

chwaściki chruściki ;)))

Widok na park

OoOoooOOOOoo i jakiś żabol ;PPP

jutro będzie mała regeneracja :)
puls:
av 151
max 176
9
47
42

Pozdrawiam :)


Dane wyjazdu:
36.32 km 0.00 km teren
02:19 h 15.68 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Dzisiaj było bardzo przyjemnie

Niedziela, 13 maja 2007 · dodano: 13.05.2007 | Komentarze 9

Dzisiaj było bardzo przyjemnie i pozytywnie :) 3 pętelki zaliczone, 3x super podjazd i 3x nie mniej zajebisty zjazd :)
Pędziłam w dół mooooocno, aż spojrzałam na licznik (41 uppssss) i już klameczki w ruch ;( :PPPP Ale ja tam jeszcze wrócę [z licznikiem pod kierownicą :P ]
Te zjazdy to poezja, leciutko rowerek fruwał i chyba wreszcie pojęłam co to znaczy wyluzować się :) Szkoda że moje łydki nie dają rady i pulsometr pika jak szalony :P [ten podjazd to masakra, ale faceciki radzili sobie z nim genialnie!!!!] Aaa no i po 1 km opaska od pulsometru zsunęła się na brzuch i mnie drażniła do końca wyścigu :P Na tyłku na pewno trzymałaby mi się lepiej niż na żebrach :D
Jednym słowem dzisiaj jedno wielkie am am am mniaaaammmmmmmm ;)))))
Aaaa no i muszę dodać że startowały trzy kobitki w mojej kategorii, bardzo sympatyczne z resztą i pozdrawiam gorąco :)
Do koleżanki z I miejsca brakowały mi 4,5 min. a z II 2,5 min. Tak teraz myślę że jak na te trzy malutkie pętle to dość dużo ;( Ale pudło zaliczone hehe pierwszy i ostatni raz w życiu na pewno :PPP :D

photo
Wszyscy na blogach mają chmurki, mam i ja ;)

Zachęcające do dalszej jazdy, prawda? :)



Oni też na wyścigi?



max speed: 41,95
puls (52min - czyli:
-dojazd pod wiatr prawie co sił w nogach - av. 20km/h
-kręcenie się po Różopolu
-początek zawodów )
av156
max 244 :> (heheeh no to tak na starcie mnie laski wykończyły czy co? ;))) a tak serio to zaobserwowałam maxa 188, ale nie miałam czasu spoglądać na puls )


Jedym słowem odddjjjaaazzdddd na maxaaaaaa :D
Kategoria Zawody, imprezy


Dane wyjazdu:
28.05 km 0.00 km teren
01:27 h 19.34 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Łiii arrrrr de czeeempionnss

Sobota, 12 maja 2007 · dodano: 12.05.2007 | Komentarze 7

Łiii arrrrr de czeeempionnss :D
Obiecałam, że dzisiaj prosto z pracy ruszę pokibicować na zawodach XC, i dotarłam na reszteczki, załapałam się na zjeżdżających 4 zawodników z trasy, w tym jeden "zbiegający" :D (po lewej na fotce)
Pomimo pochmurnego dnia to humorki dopisywały ;)))

A jutro zawody Family Cup... obym nie dojechała ostatnia :D

Dzisiaj widze obie Lwice wyszły porowerkowac :) oczywiście o naszej Kosmatce mowa, która lubi jeździć wtedy kiedy ja jeżdżę :D :))))

pulsol do mojej dyspozycji i proszę nizej nie zaglądac bo się przestraszycie :PPP
av 156
max 181
5
26
68
Kategoria Zawody, imprezy


Dane wyjazdu:
102.49 km 20.00 km teren
05:22 h 19.10 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

O kurcze pieczone........ :D Dobra

Czwartek, 3 maja 2007 · dodano: 03.05.2007 | Komentarze 27

O kurcze pieczone........ :D Dobra zapiekanka w Chełmnie była... hahaha z dowozem gratis :D

Nawet nie wiem od czego zacząć!! :)))))

ok ok foty, sory że tak dużo, jak będzie się źle przeglądać to wołać ;)

Bydgoszcz - Chełmno

Początki były zakręcone... opis trasy znaleziony w internecie totalnie nieprzystosowany do mojego mózgowia. Skręcić za mostem na Wiśle w lewo... ukhm..... strome schody i po nich z bikiem - co to za dziwne skróty ;P

Dalej na Ostromecko i od tego momentu pogubiłam się w trasie, więc stwierdziłam że jadę przed siebie :D:D:D [Kościółek, tym razem w całości ;)]

Moje "przed siebie" doprowadziło mnie do niezłych terenów :) Fajnie się jechało, jednak przerażał mnie fakt, że wszystkie siły w moich nóżkach stracę na latanie z góry na dół ;((( Ale ale... :D Od tego momentu miałam nieśmiałego towarzysza podróży, bo ja sama jestem nieśmiała i co będe ludzi na trasie zagadywać ;P Przez jakiś czas siedział mi na kole, a później to już ja za nim człap człap i ani ważyłam się wyprzedzac :)))

Po drodze nie omieszkałam porobić fotki, niestety mój towarzysz nie miał ochoty na fotki i jechał dalej ;P

Oooo no co tak daleko ;(((

A tutaj nieszpodzianka!!! Że co??? Kokocko? yyy ARENA? No to dawamy na impreze :D:D:D //jechałam ciągle przed siebie, bez mapy, nie znając miejscowości... ah ta adrenalinka, a tu nagle klub wyskoczył - teraz przynajmniej wiem gdzie jest :)

Widok na Starogród (niestety nie wiedziałam jak dojechać do tego zameczka :(:(:( ) Tutaj również kolega gdzieś uciekł bo robiłam zbyt dużo fot ;PPP


Wtedy jeszcze nei wiedziałam że wyląduję na samym czubku tej góry :( :) :( :) :>



Widok z góry Świętego Wawrzyńca

A tutaj spotkałam jakąś żmiję zyzgakowatą na trasie, prawda że dziwna? :))))

Już kawałeczek do Chełmna :)




Eeee posuwać się, zrobić miejsce dla agenciary i jej rowerka, a sio :D


Troszkę pojeździłam po Chełmnie, zjadłam pyszną zapiekankę (nie pytajcie jakie to uczucie mieszać sos czosnkowy z zapiekanki z poweradem :D:D:D)
Do stolika przysiadł się pewien dżentelmen, pochwalił mój rower "fajny masz rower" i zaproponował mi czy nie przynieść mi loda :D A miał z jakies hmmmm 7 lat? :D i się pytał: A cio to jest, zegarek? - Nie to komputerki pokładowe ;P
A to? <wskazał na bidon> - to jest bidon... a co to jest bitlon? hihihi

A tu już uciekłam do domu, cieszę się ogromnie bo spowrotem było z wiatrem i na szosie wrzuciłam blacik i fruuuu 28, 29, 30, 31km/h :))))))



Zjeżdżając na Ostromecko poczułam jakiś nagły dopływ energii i ruszyłam kawałek w stronę torunia... na liczniku jakies 80 pare km, więc czemu by nie dobić do trzec cyferek :):) Do domu zajechałam z 90'tką, plecak oddałam do domu i fruuu na kolejne 10 km, taki sobie plan uknułam 5 km w jedną stronę i pyknie bo wrócić muszę ;)


Moja pierwsza seteczka w życiu :)

a pulsik nawet przyzwoity tylko że zanotowany z 5h i 33min więc z 10 minutami lenistwa :(
av 153
max 180
Hz9%
Fz 41%
Pz 48%
ufff to by było na tyle! :))))
Kategoria Całodniowe


Dane wyjazdu:
11.93 km 0.00 km teren
00:42 h 17.04 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Zimno Zimno i jeszcze

Wtorek, 1 maja 2007 · dodano: 01.05.2007 | Komentarze 9

Zimno Zimno i jeszcze raz zimno!!
Pojechałam na zlot motocyklowy moim jednośladem, no i nawet komuś się moja pumpka przydała ;PPP

Chciałam jechać do Solca, ale jak widać odwołane i se marzłam troszkę na zlocie :)






pulsu dzisiaj brak ;P


Dane wyjazdu:
24.94 km 0.00 km teren
01:24 h 17.81 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

ooo brrrrrr miało być

Poniedziałek, 30 kwietnia 2007 · dodano: 30.04.2007 | Komentarze 1

ooo brrrrrr miało być małe 10km, ale kiedy Aga bierze ze soba mape to znaczy że zabłądzi :P
Zrobiłam dobry uczynek, ktoś zgubił kartę członkowską krwiodawstwa [koleżanka o tych słynnych łydkach ją przyuważyła w pracy :P ], a że osoba mieszka tam gdzie moja korba nie sięgła, to pojawiła się nowa trasa do zrealizowania. Pojechałam więc nad Wisłę gdzieś obok kolegi Yaro bo ul. Bydgoską, pstryknęłam fotkę i odbiłam do celu:PPPP Po 8 km stwierdziłam że mi mało, więc pojechałam na Jarużyn, okropny wiatr a ja 1km pod górkę oj było ciężko. Później skręciłam do lasu i chciałam wrócić do fordonu, ale zapomniała mi się droga i wyjechałam na Osielsko, ciekawe jaki miałam wyraz twarzy kiedy zobaczyłam obce zabudowania :D Gdyby nie było tak zimno pokręciłabym się tam, ale niestety przeciełam je nawprost i wyleciałam na znaną Szosę Gdańską, 41,55 km/h z górki a łapki jak sopelki masakra

photo by majne rozładowalejszyn komórejszyn bo aparat został w domu


No to chyba na tyle z tej wyprawy i modlę się o to że ktoś Was dzisiaj z kompa zrzuci na noc bo mi znowu zaspamujecie :D:D:D hihihi

ok muszę się przyznać że uciekam z kompa bo mi na oczy pada, grzecznie mi proszę tu :)

a z tym wypadem to dobry pomysł, muszę podszkolić formę bo mnie gdzieś tam jeszcze zostawicie hihi :):):)

mój jak zawsze piękny super niski puls
av 154
max 177

Hz: 6
Fz: 36
Pz: 56