Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16407.57 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.16 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Wpisy archiwalne w kategorii

Beskidy 2007 :)

Dystans całkowity:161.91 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:11:02
Średnia prędkość:14.67 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:53.97 km i 3h 40m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
45.04 km 0.00 km teren
02:43 h 16.58 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Równica - zlot cz. VI

Środa, 15 sierpnia 2007 · dodano: 15.08.2007 | Komentarze 9

Równica - zlot cz. VI

Dzisiaj zaplanowany wjazd na Równice :)


Na dzien dobry mały lans po miescie ;) Jak sie pozniej okazalo mielismy duzy zapas czasu i nigdzie nie trzebabylo sie spieszyc....

Pod stopami nurt znajomej mi rzeki..... no to może na spływ kajakowy Ustroń - Bydgoszcz?
Ostatnia fotka sprzed wjazdu na Równicę – 8:38



Poszło poprostu PIęKNIE!! Za jednym zamachem :) ok 38 minut, tetno 164-169 zeby sie nie przemeczac :) av ok 8km/h

Pierwsza fotka na Równicy już o 9:28 :)



Wtedy nie byłam świadoma że byłam już u celu... po sfoceniu, pognałam jak piorun dalej i wyżej, wyżejjjjj...... :)


po kamyczkach w górę, małe dwie podpory nogą i wpiełam się na samą górę, odnajdując żółty szlak w... dół.....
i chwila przemyślenia.... czy na pewno dobrze jadę?:> a gdzie ekipa!! zaczęłam analizować sytuacje i stwierdziłam że na pewno Równice już dawno zdobylam.... tak tak to pewnie był ten asfalt na którym fociłam:)
jeżdżając w dół zaczepiła mnie pewna niezwykła rodzinka...."Dziewczyno czeko na Ciebio, tam na dola, a podobno Ty komorko nie mos" :D

Tutaj już na Równicy, z widokiem na wczorajszą zdobytą Czantorię.....


Nie mogłam się oprzeć pokusie toru saneczkowego :)



Niestety niedługo trzebabyło już się zbierać......

Moje serduszko było zniesmaczone powrotem i postanowiło tak oto uczcić WYJAZD z Ustronia Zdrój ;D


A Monika skorzystała z okazji i przedstawiła dokładny opis moich uczuć ;D


Chwile później znęcałam się nad robalkiem...... który pozował w kształcie........... ;) czas opuszczać piękne góry.....



JEST PIęKNIE!!!!!!!!!

puls [od poczatku wycieczki + wjazd na Rownice] time 1:10
av 161
max - ? ok 178 [303 lol spiecie w inkubatorze ;) ]
2
16
79


Dane wyjazdu:
56.44 km 0.00 km teren
04:01 h 14.05 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Zlot BikeStatowiczy cz. V [dwu-osobowy squad BS] :)

Wtorek, 14 sierpnia 2007 · dodano: 14.08.2007 | Komentarze 9

Zlot BikeStatowiczy cz. V [dwu-osobowy squad BS] :)
Z uwagi na to iż jest to mój pierwszy wypad w góry, proszę się nie denerwować wyższością koloru różowego nad zielenią ;)

Drrrrrrrrrrrrrrrrr :D Rozbrzmiewał dźwięk budzika Moniki komórki, już koło 8 rano :) No to czeka nas cały dzień przygód...... za cel obieramy [obalamy :D ] CZANTORIę!


Asfaltowy podjazd był tylko pikusiem..... najcięższe dopiero przed nami :)


Chwila odpoczynku ;) uzupełnienie płynów w organiźmie itd.... W sumie wlasnie tak sobie wyobrazalam gory........


.......... i to co zobaczyłam chwilę później przerosło moje najśmielsze oczekiwania :D "Że co??!!??!! Mamy tam wjechać?!?!?!?! :o " :D

Big kamienisty, stromy podjazd, to jedna z wielu atrakcji turystycznych na szlaku :) W pewnym momencie dopadła mnie mała 'niemoc', irytacja że NIE POTRAFIę sobie z tym poradzic ;P No nie szło mi - z nizin pochodzę, to ruszać na takich podjazdach i utrzymać się na nich najlepiej nie potrafię :P
Na zdjęciu...... MISTRZYNI GóRSKICH SZLAKóW!!!!!!!!! KOSMACZ OGNIAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :-)



Ale....... moje po chwili moje trudy ze sobą, tachaniem rowera i siebie pod górę odwdzięczone zostały takim o to widokiem......



Fotek nastrzaskaliśmy masę!!!!!!!!!!! to tylko niektóre z nich, ale nic nie odda tego co tam przezylysmy :)

Jeszcze mały trawiasty podjazd....... i po chwili...... MAłA CZANTORIA ZDOBYTA!!! Cudowny widok, piękna chwila...... ajjjjj...... :) ;* :D


Ani myślę opuszczać to miejsce :) Mój punkt widokowy...


Po małym odpoczynku trzebabyło ruszyć się w dalszą trasę... Czekał nasz zjazd...... WYDYGAłAM!! :D Ale było PIęKNIE, MóWIę WAM, CUDOWNIEEEE!!!!!!!!!!!!! :p



Opuszczona chatka na łące.....



HA! I kto to teraz będzie sprzątać po zlocie????? Oj nabroiliście Kochani nabroliście :D:D:D:D:D




W górę, w górę..., wszyscy ,wszyscy..., razem, razem,..... JAZDAAA :D Eeeeeee po co, lepiej się patrzy :D


No ok, koniec gapienia się, trzeba się wziąć do roboty ;)



:)



Czantoria jest nasza!!!!!!!!!!!!!!!!! :)





I spotkalismy funfla :)


Z punktu widokowego.......... Czyż nie pięknie....... Nigdy tego nie zapomnę!! Pejzaż przepiękny, błękitne niebo i zielone drzewa... takie inne niż te u nas w Bydgoszczy :)



A Monika podziwiała widoki..... z dołu ;)



panorama



GRZECZNE PANNY :D pffffffff znudziły nam się nasze rumaki, a że jesteśmy lwice w tym samym dniu urodzone, to postanowiłyśmy zjednoczyc nasze siły.... dobry pomysł co? ;))) :D


MEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE :)



razem z nowymi kumpelami :) meeeeeee :D


a praca wre....... i szkoda ze nie natrafilismy na slad chaty Małysza ;P


... a obok taki piękny potok...... CUDOWNY!


widziałam oooorła cień ;D mini wodospad niagara ;D


<zakochana>


przyleciały za nami z Pogorii ;D


no to kto zgadnie co to jest;> łabędź, kaczka czy kurak :P


Ja nic nie mowilam, ale ten widok byl olśniewający i.... ta sciezka za tym stawikiem.... mialam ochotę się tam wdrapać!! ;D i jeszcze się kiedyś wdrapie!!


lans ;) podobała mi się ta chatka za mną.....


hehehe znowu coś popsułam ;D nie trafimy do domu! :P


mmmrrrrrrrrraaaaaaaaauuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :)


wreszcie mogłam umyć nogi ;) heheh u stóp Wisły :) teraz ten brud pewnie jest w połowie do Bydgoszczy ;)


a wieczorem...... ;D no zobaczcie gdzie jest piłeczka, no przecież to na pewno ja wygrałam 3:0 co nie!! ;D nie słuchajcie Moniki, że jest w tym mistrzem, nie do pokonania, bo kłamczuszka ;D
NA FOTCE...... inwalids team ;D


PODZIęKOWANIA DLA MONIKI. BARDZO SIę CIESZę, żE MIALAM OKAZJE POJECHAć W GóRY.... DZIęKUJę MONICE ZA WSZYSTKO, ZA ZORGANIZOWANIE TRASY, DNI I GODZIN ZA CZUWANIE NAD BEZPIECZEńSTWEM MłODZIEżY HEHEHEH ;)) OK GłUPI żART ;))) ;ppp ZAAAA CENNE WSKAZóWKI NA TRASIE I ZNOSZENIE BABSKICH HUMOROW HEHEHE


puls
time 2:52 [mhm czasami zapomnialo mi sie wlaczyc start]
av 151
max 188
16
33
47


Dane wyjazdu:
60.43 km 0.00 km teren
04:18 h 14.05 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Zlot BikeStatowiczy cz. IV [dwu-osobowy] ;)

Poniedziałek, 13 sierpnia 2007 · dodano: 13.08.2007 | Komentarze 4

Zlot BikeStatowiczy cz. IV [dwu-osobowy] ;)


Góry, góry - nasze góry :)
Nadszedł ten dzień....... :) Majac dziesiatki lat na karku dane mi było ujżeć i ujechać góry :)

Ojjjjjjjjjj fantastyczne przeżycie :D:D:D
Na poczatku było nam troszkę tęsko do ekipy z którą balowaliśmy, wszyscy nas opuścili, a jak wiadomo najdłużej gosciła u Moniki najsłynniejsza i najbardziej rowerowszo rowerowa rodzinka Wioli i Cześka :) :)

Ahhh pogoda nas rano nie rozpieszczała :) Było mokro i zimno...... podjechałyśmy na miasto pozałatwiać kilka spraw i zadecydowałyśmy [w sumie juz nieco wczesniej] że w taką pogodę rowerami w góry nie zajedziemy. Wpakowałyśmy się do ciapągu, dołączył w miedzy czasie do nas kolega Moniki. W ciapągu widoki niesamowite, aż dech zapierało :)

Wsiąść do ciapagu, [nie] byle jakiego........ :)



Jesteśmy jeżdżącą reklamą serwisu ;)) Ale za to jakiego! :) HA!



Witamy w Ustroniu Zdroju :D Czeka nas......... wyśmienita zabawa :D:D:D:D jepppaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :D



Czas na małe conieco :) Na obiadek skosztowałyśmy pizzę, coniektórzy z dodatkiem bumbelków ;) Wieczorem szykował się objazd okolicy:)
Coś dla koneserów zamulaczy ;) |Advocat? A moze Cherry Brandt z widokiem na góry? ;>


Hmmmm....... wyśmienite towarzystwo ;))


W drodze do Wisły....... :) Onieśmielał mnie ten widok gór, miałam tak wielką ochotę się na nie wdrapać..... a trzeba było czekać na kolejny dzień :)


1743
Piękne centrum Wisły o zmroku............... sklepy z pamiątkami, pizzernie, lody...... wakacyjny klimat!!!!! :) Lepiej niż nad morzem! :P



Pani z wielkimi....... rybkami ;)))


Gdzieś koło 23 poszliśmy spać, bo na drugi dzień wypadałoby w miarę wcześnie wstac :)