Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16407.57 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.16 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
100.24 km 10.00 km teren
05:00 h 20.05 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Grzesz(cz)na Panna part III ;)

Niedziela, 1 czerwca 2008 · dodano: 01.06.2008 | Komentarze 9

Grzesz(cz)na Panna part III ;)

Dzisiaj rano padło pytanie:
-Aga, jedziesz z nami do Nakła?
-yyyyy noooooooooo - ale rowerem :P

1) Kamienna > Wyżyny > lasem na Glinkach na Piecki > Brzoza > Kobylarnia > Smolno Nowe > Nowe Dąbie > Obórznia > ŁABISZYN > droga 246: 14km lasem pachnącym konwaliami, ruch blachosmrodowy znikomy yeahhh > SZUBIN > Szubin Wieś > Grzeczna Panna ;) > Godzimierz > Samoklęski Małe > Samoklęski Duże > Stary Jarużyn > Wieszki > Paterek > Nakło n./Notecią........
2) las na Glinkach
3) standard Wyżyny > home

obmyślałam na gg strategię z Krzyśkiem ktorędy pojechać, ale jakoś mi nie podpowiedział nic a nic, więc wyszłam na balkon, wzięłam worek i sprawdziłam w którą stronę wiatr wieje :D Po 5 sekundach obserwacji wszystko było jasne - tak, jedziemy przez Grzeczną Pannę :D


Po 12'stej zwlekłam Polsona i poleciałam do sklepu napełnić 2 bidony w tym moją dawno nie używaną litrową cysternę ;) Upał nieziemski, więc jak najbardziej trafiony wybór.

Nie żałuję również, że nie zamieniłam terenowych kapcioszków, bo w lesie bardzo sucho i piaszczysto, więc dzisiaj był drifting ciąg dalszy :)

Pierwszy cel - Piecki - poraz pierwszy tam zawitałam :P (bo jak ma się pod nosem Borówno to po kiego grzyba jeździc tak daleko? :P)


Po 30 kilometrach czas na popas... ale się rozmarzyłam, te okrzyki dobiegające z plaży działały na mnie jak magnes (i magnez tyż bo ciągle się nim faszeruję;) ) :P, nie wspominając o rowerkach wodnych ja pier...... ja chcę na plażę, ja chcę się lenić, opalać, pływać, skakać, jeździć na rowerku wodnym i używać dużo dużo olejku na środku jeziora!!!!! :D


jak już zwlekłam moje myśli i ciało z tego miłego zakątka zaczęła się 100% szosa...

W Łabiszynie zastałam niespodziankę ;>
Ale 500 metrów dalej była na szczęście kolejna mostowa przeprawa przez Noteć, więc dużo nie nadrobiłam


.... a zaliczyłam centrum Łabiszyna również po raz 1.


fontanna w Łabiszynie


później piękną dopiero co odpicowaną drogą 246 i tak aż do Szubina gdzie skosztowałam lodów z maszyny :)

a później oczywiście Grze(sz)czna Panna :)


i fru do Nakła na kolejne lody ;)

i na bydgoskie Wyżyny blachosmrodem.....
by wybiegały się ze mną sierściuchy z owczarka niemieckiego rodem
później by wrócić w 36 minut do domu
i zasiąść do relacji... tylko ciiiiiichosza nie mówcie nikomu ;)

dom - Nakło - 79,79km
av ~22 km/h

+xx,xx dojazd do blachosmrodu z przekręconym licznikiem i takie tam ;)

Wyżyny z Basco - 7,56
av. ~7,xx km/h

Wyżyny - dom - 12,89
av. 21 km/h

No i jakimś fartem wyszła seta :D ale jaja :)

3-45-07 [bez jezdzenia z Basco i 1/2 drogi powrotnej do domu]
151
177
1543
5
60
33

pozdr ;)
Kategoria Całodniowe



Komentarze
Aga
| 09:16 piątek, 6 czerwca 2008 | linkuj Mavic no tak lato lato.... ale tylko w niedziele można z tego lata tak na maxa pokorzystać i o ile w ogóle jest hehe ;)
Zielak dobrze prawisz ;)
DMK77 ale Grzecznego Kawalera może poszukać tylko kawaler ;) hehe
zielak
| 20:38 poniedziałek, 2 czerwca 2008 | linkuj grunt to systematyczne uzupełnianie płynów :D
mavic
| 19:48 poniedziałek, 2 czerwca 2008 | linkuj LAAATO :)) nareszcie
Pozdrawiam słonecznie ;)
Aga
| 18:14 poniedziałek, 2 czerwca 2008 | linkuj Kosmacz ah ta bystrość..... a ta Grzeczna Panna jaka była - taka jest i będzie grzeszna znaczy się grzeczna ;)))))
Rudd a ileprzyjemności z takiego "zbierania" :)
Młynarzyk hehe nie daleko pada jabłko od jabłoni, ktoś tutaj zrobił o wiele większy wyczyn czyli wypad do Pragi w iście ciężkich warunkach :D
a taka pogoda jest dla mnie zajebiście !-!-!-I-D-E-A-L-N-A-!-!-!-! lepszej wymarzyć bym sobie nie mogła :) wreszcie nastała pogoda dla zmarźluchów yeaaaaahhhhhhhh!!!!!!!! :D:D:D:D:D
Mlynarz
| 12:50 poniedziałek, 2 czerwca 2008 | linkuj No jak miło widzieć u Agnieszki taki dystans.
Jeszcze fajniej przeczytać: "Jadę... ale rowerem" - KLASA! :)

Powiem szczerze, że w tym upale 100 km jest dla mnie masakrą. ;)
Więc wielkie gratulacje!

Fajnie, ze jeszcze znalazłaś czas dla Basco.

Znak z Grzeczną Panną jest już słynny na BS :D

p.s.
Agnieszko nie żebym był upierdliwy, ale jakoś tak chcę się pobawić... w Miodka. :)

Magnez
Magnes :)

Pozdrawiam serdecznie!
Rudd
| 23:28 niedziela, 1 czerwca 2008 | linkuj Fakt - ładnie się nazbierało :)

Ps. Cóż za cudna poezja ;)

Pozdrawiam
kosma100
| 23:14 niedziela, 1 czerwca 2008 | linkuj Ta Twoja grzeszna panna to ta grzeszna panna??? ;D
Pozdrawiam ;)
kosma100
| 23:09 niedziela, 1 czerwca 2008 | linkuj Pierwsza! tylko czekam na zdjęci bo coś umknęły w kosmos ;P
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!