Dolina Śmierci > Lasem gdzieś tam sobie w prawo i non stop prosto ;) > Jarużyn Kolonia > Wilcze > Szosa Gdańska > Borówno > NOWOŚĆ: w lewo na...">

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16407.57 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.16 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
39.01 km 8.00 km teren
01:52 h 20.90 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Jeden... tyle blachosmrodów "wymigało"

Sobota, 31 maja 2008 · dodano: 31.05.2008 | Komentarze 9

Jeden... tyle blachosmrodów "wymigało" mnie podczas manewru wyprzedzania - paskudna statystyka.


Home > Dolina Śmierci > Lasem gdzieś tam sobie w prawo i non stop prosto ;) > Jarużyn Kolonia > Wilcze > Szosa Gdańska > Borówno > NOWOŚĆ: w lewo na Dobrcz > Włóki > Strzelce Dolne > ul. Wyzwolenia > Carrefour (trza było wrzucic 3,8 psi ;) > Home

Wczoraj nie pojeździłam, bo chcąc odpocząć po pracy, siupnęłam się ok. 18 na kwadrans na balkon na leżak i.... błogo usnęłam kołysana delikatnym wietrzykiem z nutką ptasich trelli i przyjemnym słoneczkiem z nieba:) a gdy się przebudziłam leniwie obserwowałam pracę małego pajączka który bezszczebelnie uwijał sieć między balustradą a linką ;) eh relaks na maksa.... coś fantastycznego :)

W lesie całkiem przyjemnie aczkolwiek sucho i był mały drifting po piachu, ale nie poddawałam się :)

pozdr



1:54:20
145
179
754
16
63
19



Komentarze
Galen
| 09:42 sobota, 2 sierpnia 2008 | linkuj À propos wyprzedzania - fajny artykuł:

Rowerzyści, którzy jeżdżą w kaskach, są częściej ofiarami kolizji drogowych. Dzieje się tak m.in. dlatego, że kierowcy mijają ich w mniejszej odległości (średnio podjeżdżają o 8,5 cm bliżej) niż cyklistów poruszających się z "gołą" głową.

Dr Ian Walker, wykładowca na Uniwersytecie w Bath, wykorzystał w swoich badaniach rower wyposażony w specjalny sprzęt: miniaturowy komputer oraz ultradźwiękowy czujnik odległości. W ten sposób zanalizował 2500 "mijanek" rower-samochód w dwóch brytyjskich miastach: Bristolu i Salisbury. Walker został dwukrotnie potrącony w trakcie eksperymentu. Raz przez autobus i raz przez ciężarówkę. Nosił wtedy kask.

Przeciętnie samochód przejeżdżał w odległości 1,33 m od rowerzysty, ciężarówki w odległości 1,14 m, a autobusy 1,10 m.

Nie uzyskano dowodów na to, że samochody z napędem na 4 koła podjeżdżają bliżej niż zwykłe auta.

To badanie pokazuje, że kiedy kierowcy mijają rowerzystę, na pozostawiany margines błędu wpływa jego wygląd. Ograniczając pozostawianą przestrzeń, kierowcy zmniejszają margines bezpieczeństwa, potrzebny cykliście do radzenia sobie z przeszkodami drogowymi, takimi jak studzienki ściekowe czy dziury w nawierzchni. Nie biorą też pod uwagę błędów własnej oceny sytuacji. Wiemy, że kaski są użyteczne podczas upadków przy małej prędkości jazdy, a także bezsprzecznie zwiększają bezpieczeństwo jazdy dzieci. Jest jednak kontrowersyjne, czy dają jakąkolwiek ochronę podczas zderzenia z samochodem. Studium sugeruje nawet, że hełm może zwiększać prawdopodobieństwo kolizji.

Walker uważa, że rowerzysta w kasku jest przez kierowców postrzegany jako swego rodzaju wojownik uliczny odziany w lycrę.

Sorki za taką ścianę tekstu :]
Pozdrawiam!
kita | 18:35 poniedziałek, 2 czerwca 2008 | linkuj Co k.. komu szkodzi to do ch... nie wiem ale wczoraj na rajdzie brdy będąc na mecie i czekając na transport pojechaliśmy ze Snuffim do wioski obok wracając Matiz szkoda że nie za pamiętałem numerów wymijał mnie takim k... łukiem, że kierą czułem jego lakier jak bym trzymał kiere za rogi to palce miał bym zmiażdzoną :/ to się nazywa wymijanie a na liczniku miałem coś koło 35km/h
Mlynarz
| 12:59 poniedziałek, 2 czerwca 2008 | linkuj Powiem tak...
Co k... komu szkodzi wrzucić kierunek i wyjechać na prawy pas?!

I tyle w tym temacie, a korzyści z tego płynie masa, na czele z życiem rowerzysty.

p.s.
Tylko błagam, nie piszcie, że wszyscy kierowcy wyprzedzają Was na grubość gazety.
Większość potrafi zachować się w porządku.

Pozdro!
vanhelsing
| 23:49 sobota, 31 maja 2008 | linkuj niech sobie wymigają osobówki, gorzej z tirami, co przejeżdżają 5 cm od kiery :/
Aga
| 23:03 sobota, 31 maja 2008 | linkuj no dokładnie.... ale najgorzej jak wyprzedza Cię sznur samochodów..... wtedy mam stresa że ten drugi, trzeci, czwarty piąty nie zauważy mnie w porę.... i skutki j/w czyli myśli "kiedy spierdzielać na pobocze" (mmm w głęboki piach wymarzona opcja - tak właśnie dzisiaj miałąm na Strzelcach Dolnych, już się "w razie czego" szykowałam na miękkie lądowanie - a to przecież czarny szlak rowerowy)

no chyba że kierowcy używają migacza "w lewo" zanim mnie wyprzedzą, a o tym w prawo po zakończeniu manewru wyprzedzania zapominają. OBY :D
kosma100
| 22:55 sobota, 31 maja 2008 | linkuj 3. Bardziej ciekawi mnie w tym momencie bezpiecny odstęp czyli czy mam spierd**** już na pobocze / krawężnik / cokolwiek czy jeszcze nie :)
kosma100
| 22:54 sobota, 31 maja 2008 | linkuj Tfu! Może źle się wyraziłam: "wymiganie" nie jest tak ważne jak bezpieczny odstęp.
Bo ja patrzę na to tak:
1. Włączanie kierunkowskazów jak jadę samochodem jest naturalne i nie ma innej opcji.
2. Jak jadę rowerem to nie zwracam uwagi na włączone kierunkowskazy blachosmrodów bo patrz punkt 1. ;)
Pozdrawiam ;)
Aga
| 22:49 sobota, 31 maja 2008 | linkuj oczywiście bezpieczny odstęp to podstawa! (z tym również bywa różnie kwadratowo i podłóżnie :/ )
odnośnie "wymigiwania" mały cycat z forum rowerowego
Jurasek:
droga prosta jak strzelił, z naprzeciwka czysto, jurasek pomyka do pracy
za mną wywrotka
odbił na środek jezdni by mnie wyprzedzić i nagle ...
zza wywroty pojawiła sie pedząca vectra wyprzedzająca, kierowca wywroty zaczyna napierać na juraska
jurasek na pobocze i po hamulcach
uff tym razem udało sie

kosma100
| 22:40 sobota, 31 maja 2008 | linkuj "Wymiganie" nie jest ważne, ważny jest bezpieczny odstęp ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!