Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16407.57 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.16 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
88.00 km 0.00 km teren
04:11 h 21.04 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Zlot BikeStatowiczy cz. II :)

Sobota, 11 sierpnia 2007 · dodano: 11.08.2007 | Komentarze 3

Zlot BikeStatowiczy cz. II :)


Dąbrowa Górnicza, Pogoria, Pustynia Błędowska, super teren, Podzamcze - Ogrodzieniec itd :)

Po przyjeździe Tomka o 4 rano, brakowało nam jeszcze do szczęścia Mateusza i Piotrka :) Kiedy się już zjawili, wzięliśmy się za przygotowania do wyprawy. Tomek zmieniał styraną zyciem dętkę i oponę a reszta konsumowała śniadanie :) Ruszyliśmy do rowerowego, a później już na wyprawę.............................

No ciekawe kto tak bardzo chciał zobaczyć słynną Pogorię :D Hurrraaaaaa pierwszy cel osiagnięty!!!!! :D:D:D:D









Razem z Wiolą, Moniką, Cześkiem i Tomalosem, pędziliśmy na imprezkę do Moniki Taty którego pozdrawiam i DZIęKUJę ZA GOśCINę!!!!!!!!!!!!!

Po drodze wykukaliśmy kwika dla Mateusza, ale kwik był na tropie Tyskiego i nie dał się skusić Piastem ;))) Niestety tego wieczoru obeszło się bez wieprzowinki ;D


W drodze na Pustynię............... 'maszerują' bikerzy ;)


Niektórzy nawet skaczą i.............


........... gonią się? ;D









na Pustyni fantastycznie sie bawilismy, a te widoczki :)


Pustynia Błędowska - OBŁĘDNE miejsce!!!!!


Tutaj chwilowo rozstaliśmy się z Wiolą i Cześkiem którzy popędzili asfaltem :)....


Później kamienistym szlakiem pieliśmy się pod gorę, zaliczyłam małą glebkę :) Kto nie wierzy niech zobaczy moja noge ;) hahah ;)))


No i ten czarny szlak hah...... poczulam ze pompa cos nie pracuje tak jak powinna ;P Ale to był tylko techniczny przedsmak tego co działo się w Beskidach ;))

Śmigaliśmy czarnym szlakiem niestety niepamiętam skąd dokąd, ale było momentami hardcorowo, takie piaseczki, strumyczki i korzenie pod gore ;)) Tylko quad i motocross dały radę tam podjechac :) Pędząc przed siebie i zjezdzajac juz na asfalt, zabraklo nam pewnej osoby..... Monika cos dluzej nie wracala :) Na ratunek popędził Mateusz, ktory o dziwo też długo nie wracał ;>...... Ciekawe co tam robili?? No co?? :D
Psuli dętki ;)


Pozdrowienia dla Pana z gospodarstwa i Syna za pozyczenie dętki Monice ;) i zapraszamy do zarejestrowania się na Bikestats.pl :)

aaaa podążając na zamek w Ogrodzieńcu dopadł nas po raz drugi w tym dniu przesympatyczny deszczyk ale oczywiscie humorki dopisywały, troche psikusów było i szaleństw a kto był ten wie kto jest największą wierciłydką ;)))))
podpowiem ;)
1. Piotrek
2. Mateusz
hm...... ten DUET zasługuje na to miano :D Są niesamowici hehehehe łobuzy :P




W ogrodzieńcu przywitali nas z usmiechem na twarzy Wiola i Czesiek, dosiedliśmy się i skonsumowaliśmy razem obiadek :) A mnie szczegolnie zasmakowal plastykowy widelczyk ;)) mniam mniam hehehe :D:D














Wieczorem..... a wieczorem to się dopiero działo :D:D:D:D

Monika specjalnie na Nasz przyjazd 'kazała' nam przyrządzić pieczonkę :) Hmmm każdy miał jakąś fuchę ;) Np. mi przypadło obijanie się ;)) NO... czasami doglądałam paleniska ;))))) Bo ja mam dwie lewe ręce do krojenia ;)))
wieczór był wspaniały jak i cały dzień. Ale opowiastki na ten temat są ukryte w naszych serduszkach :D:D:D Te nocne rozmowy przy stole za domem były super :D:D szczególnie jak już wszyscy byli głęboko rozluźnieni heheheheh
gdzies po 2'giej wymiękliśmy po niedospanej wczesniejszej nocy i dlugim dniu :)
Pierwszy udał się na miejsce śpiochania Tomek..... i bardzo dobrze, bo mial za sobą ciężki dojazd i dzien :) hah Monia poległa druga czekajac na Piotrka z nieznalezionym filmem 'chłopacy nie placza' :)
hah gdzie ta fota gdzie Monia tworzy śpiące akrobacje????? :D

Ajjjjj są tutaj piękne tereny do śmigania, super widoczki... chciałoby się tu jeszcze nie raz wrócic :):)

Wrazenia....... BEZCENNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
POZDRAWIAM CAłA EKIPę BARDZO GORąCO!!!!!!!!!!!!!!! :)

puls [a tu z kolei zapomnialam spauzowac ;) ]
4:37
av 141
max 188
15
37
34



Komentarze
czesiek
| 20:53 poniedziałek, 17 września 2007 | linkuj Dlaczego ja dopiero teraz to widzę? :((((((((
Chyba Cię jutro w pracy "rozpracuję". ;)
Pozdrawiam - Czesiek
malpa | 22:27 środa, 15 sierpnia 2007 | linkuj Rowerem wyciągaliście przyczepkę z jeziora ?
Utrzymałas równowagę na tym słupku? W spd-sl miałabys 100 % kąpiel :)
Pozdrowienia dla rowerowych turystów
Mlynarz
| 17:02 poniedziałek, 13 sierpnia 2007 | linkuj oj, jak fajnie było...
kto zignorował zaproszenie Kosmy na forum BS może czuć się przegranym, bo stracił wiele... :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!