Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16407.57 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.16 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
0.00 km 2.82 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Z Nazgulińskim w rocznicę :)

Sobota, 14 sierpnia 2010 · dodano: 14.08.2010 | Komentarze 8

Dzisiaj jest rocznica jak Nazguliński opuścił swoje rodzinne miasto Łódź i zawitał na stałe w Bydgoszczy :)

Wybraliśmy się na górki to uczcić, ale Nazguliński bryknął mi znów do zapyziałego stawiku i po 1,5 kilometra zawróciliśmy do domu żeby go wyprać. Po poprzedniej kąpieli w tym stawie dorobił się hot-spota prawdopodobnie od bakterii które gromadzą się w zamkniętych małych powierzchniowo wodach :(.

W drodze powrotnej spotkaliśmy Piotrka - Pichulca :) Nazguliński skojarzył go sobie z dobrą zabawą i na do widzenia zamiast za mną, pobiegł za nim i go obszczekał :D To jest dziwne, bo nigdy się tak nie zachowuje i co lepsze, 5 minut wcześniej mijaliśmy jakiegoś rowerzystę i Nazgul nawet na niego nie spojrzał :))) Więc w pamięci musiał sobie zakodować - Piotr = zabawa w gonienie się z jego rowerem i to by się zgadzało :D





pozdrowerki ;)
Aga.
Kategoria z Nazgulem :)



Komentarze
vanhelsing
| 11:48 piątek, 27 sierpnia 2010 | linkuj Wpis zamawiany już gotowy :D
Kajman
| 05:41 poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | linkuj Masz absolutną rację w tym co piszesz, Ja podawałem przykład gdy zostaliśmy zaatakowani na spacerze przez luźno biegającego kundla.
Aga
| 09:06 niedziela, 22 sierpnia 2010 | linkuj Kajman "Psy sobie krzywdy nie zrobią" - nie chciałabym, aby mój zaatakował psa który się do nas zbliży z tymi dobrymi intencjami czy też tymi złymi. I nie chcę sprawdzać czy rzeczywiście sobie nic nie zrobią jeśli rzuciłby się na niego np. ast. To ja jestem przewodnikiem stada, nie on. To ja bronię stada i zapewniam mu bezpieczeństwo = współpraca. Także żyję w przekonaniu, że jak jakiś kundel rzuci się na mojego psa to oberwie nie od Nazgula, a ode mnie dobrym kopem w jajka. Mam nadzieję że nie będę musiała nigdy stawać w jego obronie. Reasumując, Nazgul stoi najniżej w hierarchii stada, a co robi osobnik najwyżej w hierarchii? Zapewnia bezpieczeństwo stadu i tym zajmuję się ja. Mam nadzieję że jasno napisałam :)
Wyobraź sobie jak by to był pies gabarytów york'a... obroniłby Cie taki? To, że Nazgul jest taki gabarytowo, nie oznacza że jest psem obronnym. Jak mu się uda wyglądać odstraszyć pospolitego złodzieja to OK. ale nie jest on ze mną po to, aby bronił mnie przed jakimś gangesterem bo taki to się psa nie boi. To jest psiak po sportowych rodzicach więc ciąży na mnie odpowiedzialność aby pies rozwijał się w tym kierunku i być jego Przewodnikiem :-)

Może wrzucę filmik z naszej sportowej kariery - zdany egzamin PT-1 :-) I w tym kierunku idziemy :)

Pozdrawiam :)
Kajman
| 20:18 sobota, 21 sierpnia 2010 | linkuj Hm, jak nasz pies (lub psy bo były dwa) stawał do walki z luźno biegającym psem, to zawsze odpinam smycz. Psy sobie krzywdy nie zrobią a smycz może narobić im szkód.
Z drugiej strony takie akcje szybko się kończą ucieczką przeciwnika a pies jest dumny, że nas obronił:)
Nigdy nie można samemu mieszać się do psiego ustalania kto tu rządzi, jedynym poszkodowanym jest wtedy człowiek:(
Aga | 20:01 sobota, 21 sierpnia 2010 | linkuj Hose myślę że rodzeństwo (9szt. ;) ) Nazgulińskiego ma równie fajnych opiekunów a nawet i jeszcze lepszych ;)
Kajman Szelki spełniają kilka zadań. 1) w razie czego jest za co szybko złapać psa (nigdy nie wiadomo czy zza jakiś krzaków nie rzuci się na niego jakiś pies po którym właściciela ani widu ani słychu) 2) musi sobie kojarzyć szelki z porządnym wybieganiem się, a jeszcze lepiej z biegnięciem przed rowerem. Na pieszo wychodziło nawet fajnie tylko za mocno ciągnął momentami ;) do roweru jeszcze go nie dopięłam, bo jeszcze za młody. Mnie nie plącze się pod kołami, no chyba że zbiega z górki i chce wlecieć przede mnie, wtedy przyhamowuję... Ale ogólnie nie :) A co do wyrośnięcia... taka mała czarna klucha z niego była co nie :) a teraz... taki sam malutki rozumek tylko kudełków więcej no i łapki trochę dłuższe heheheh czas szybko mija...

Pozdrawiam serdeczni!
Kajman
| 18:23 sobota, 21 sierpnia 2010 | linkuj Biega w szalkach? Nie plącze sie pod kołami?
Pięknie wyrósł:)
hose
| 11:55 piątek, 20 sierpnia 2010 | linkuj zazdroszczę Nazgulkowi takiej fajnej opiekunki :)

pozdrower
kita | 20:27 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj Jeśli się tak dzieje (a słyszałem, słyszałem) to naprawdę czeka Cię troszkę pracy z nim ;)
trzeba zaprzęg założyć i przestanie Cię zdradzać ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!