Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16407.57 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.16 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
39.50 km 0.00 km teren
02:13 h 17.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Nikt nie chce pokazać

Środa, 25 kwietnia 2007 · dodano: 25.04.2007 | Komentarze 4

Nikt nie chce pokazać łydek :P Ani prośby, ani groźby, ah jak się dorobię, to ja tez nie pokażę foch :)))



Moje małe plany na maratony: Nowe Miasto Lubawskie u Golonko i Poznań u Grabka [99,99999% pewności mojej obecności w Pozku] ... ale na przyszły sezon na pewno jakieś góry, górki, pagórki i doliny :) No chyba że na koniec sezonu będzie mnie stać na jakieś przewyższenia, w co wątpię :P

Pulsometr znowu dzisiaj wygłosił bunt, odezwał się dopiero wtedy kiedy skoczył mi puls. Jakiś baran chciał mnie ucelować, należał do takich, którzy zostawiają manewr hamowania (przy znaku A7-Ustąp) na ostatnią chwilę bleeeeee, a chwile później magiczny puls 222 oszukują ;(

Ale jak by nie było jest śliczna pogoda na rower, naprawdę śliczna więc humorek dopisuje :).

puls z 1h 53min bo ten oszukany wykasowałam:
av 145
max 166

Hz: 16%
Fz: 70%
Pz: 12%



Komentarze
czesiek
| 09:08 czwartek, 26 kwietnia 2007 | linkuj Park przygody i rozrywki, lub małpi gaj - jak kto woli. :)
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,36743,4047799.html
Pozdrawiam - Czesiek
czesiek
| 08:41 czwartek, 26 kwietnia 2007 | linkuj Ja również jeździłem, a później oglądałem mecz. :)
Też miałem wczoraj pewne zda(e)rzenie z baranicą za kierownicą.
Wymusiła piewrszeństo na skrzyżowaniu. Chcę o tym szybko zapomnieć.
Z nerwów nie zapamiętałem nr rej., a apart został w domku. q...!!!!
Przepraszam. :) Nosi mnie jak sobie przypomnę.
Pozdrawiam - Czesiek
Ps. Proszę o usunięcie poprzednich dwóch wpisów. :)
Mlynarz
| 00:02 czwartek, 26 kwietnia 2007 | linkuj Ja jeździłem :P

Podobnie jak Zielak też nie muszę mieć pogody na rower, ale ubrań też nie potrzebuję :D
Wystarczy, że mam w bidonie "Piasta" :P
zielak
| 22:12 środa, 25 kwietnia 2007 | linkuj co tu taka cisza!!!!????
wpis był po południu, a tu nic, wszyscy jeżdżą czy jak??!! :D

ja nie muszę mieć pogody na rower, tylko dobre ubranie :P
jak już pisałem jak jadę zawsze mam rogala na twarzy :)

pzdr
ps. łyd nie będzie ]:->
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!