Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16407.57 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.16 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
19.20 km 19.20 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Kujawia Orient - Bydgoszcz :-)

Niedziela, 15 listopada 2009 · dodano: 15.11.2009 | Komentarze 6

Kujawia Orient odsłona no.1 :-)

Dzisiaj odbył się pierwszy rajd na orientacje pod osłoną Kujawii.
Zostaliśmy zaproszeni do lasów na glinach. Myśleć byłoby można że będzie to przytulny oriencik z punkciku do punkciku, ale w rzeczywistości było inaczej........ w końcu nie daleko pada jabłko od jabłoni: KujawiaXC -> KujawiaOrientXC :D:D:D:D




no to od początku ;D
Pogoda piękna, stawiło się na starcie ok. 25 osób, niestety bez VIP'a Sebka który nie miał możliwości dotrzeć na Kujawię ;>. Na pewno dostałbyś wyróżnienie, chociażby słowne ;) za zawodnika z najdalszej miejscowości hehe :)))
Kiedy usłyszeliśmy magiczne "start", zauważyłam że przednie koło źle założyłam - nie działał licznik :D Wszyscy ruszyli a ja... serwis, przekładka i dopiero mogłam ruszać, przecież na oriencie bez licznika ani rusz! :D
Odnajdując arcy prze-trudny pierwszy PK, znowuż nastawiałam nadajnik i magnesik w kole, więc minutki cenne leciały a przede mną 9 PK :P
Mapka 1:50 000 hmmm w którą teraz stronę? Wcześniej było łatwo bo po prostej, a tu teraz trzeba myśleć gdzie wschód, gdzie zachód ;)
Ruszyłam zatem i jakoś udało mi się odnajdować kolejne PK :) Czasami brakowało wielu dróg na mapie, przez co dużo się wahałam którędy jechać, ale jak już pojechałam na "czuja" po tych DŁUGICH (!!!!) rozmyśleniach to zawsze dobrze :)
Najwięcej wahań przysporzył mi PK, przy rozwidleniu dróg, jeden z pierwszych; punkt na polanie; oraz... ten na wzgórzu dzięki któremu zrezygnowałam i zaczęłam rozmyślać że czas do mety zasuwać a nie pierd...pierdziulić się z moją kiepską orientacją w terenie w dodatku po wzgórzach ;D Objechałam ich chyba z 4 i nie widziałam PK :(((( Czułam się jak pijany zając nie wiedzący na co ma jeszcze wjechać (wysokiego!!) :P Ze względu na czas, zrezygnowałam z PK9, jak się później okazało troszkę nie słusznie. Dojazd do PK7 - ostatniego na mojej mapie, to wielki freestyle ;D To w prawo, pod górkę, z górki na butach na pazurki, w lewo... w chaszcze, chaszcze, chaszcze... przy płocie od szosy no.5.... ale przez chaszcze, chaszcze....... czyżby już droga? o JEST PUNKT!!! Punkt leżący przy przecince, no to BUCH! w przecinke, będzie krócej ];->
Przecinka jednak szybko się skończyła i kolejne 0,5km pokonałam w ślimaczym tempie po lesie i nie rzadko w chaszczach z buta ;D Ale za te "ułatwienia" bylam zła! :D
Na mecie zjawiłam się jako pierwsza z kobit ale... z zaliczonymi 8 PK ;-) Gdybym tylko nie zrezygnowała z szukania pozostałych PK, to na pewno dojachałabym mniej więcej tak samo jak Gosia, tudzież może z 20 min później ;-)

Ogromne gratulacje za zalatującą harpaganem trasę dla Kity :D Nie było łatwo, (tereny bardzo interwałowe), punkciki trzeba było sobie czasami dobrze skojażyć, ale to jest właśnie piękne w orientacji :)
Oficjalnie zajęłam zaszczytne II miejsce z czego bardzo się cieszę bo sama sobie na nie zapracowałam (jechałam sama) :-))

Myślę że był to jeden z ostatnich wypadów rowerowych w tym roku.
Odbębnię jeszcze coś w grudniu i niedługo wiosna ;-)

Pozdrawiam!!!


Komentarze
misiek
| 02:37 sobota, 28 listopada 2009 | linkuj Cześć Aga - napisz do mnie w sprawie noclegu w Łodzi na gg: 3900848 ;)
sebekfireman
| 22:35 niedziela, 15 listopada 2009 | linkuj A Kita też ode mnie wiedział że może się zjawię bo wypytywałem mu się trochę o miejsce zbiórki. Ten maraton z Twoim errorem kojarzę - tam chyba było takie zdjęcie jak naburmuszona na trawie siedzisz :P
aga | 21:13 niedziela, 15 listopada 2009 | linkuj Piotrek - Żałuj :) Ale dużo gubienia się dzisiaj nie było, jedynie przy jednym punkcie... bo ogólnie dużo rozmyślałam nad mapą, fakt trochę czasu na to zeszło bo nim ja zakumam te sektory lasu.............. :D (chyba wiemy coś o tym ;D ) ale efekty były ;-) Ogólnie zabawa jak zawsze na maxa :)
Feels nie pozałujesz, zapraszam np. na bikeorient.pl rewelacja impreza!!:-)
VIP'ie szkoda że nie wypaliło, bo mówiłam Kicie że może będziesz :) Ja to jestem gaduła :P:P :D
Niestety ja to jestem ślepota, raz to na maratonie niby gapiłam się w podłoże i powinnam zakręcić za śladami kół, a ja w drugą stronę pojechałam hiihih
No leśniczy to mnie powinien raczej OPR za deptanie zieleni w miejscu do tego nie przeznaczonym ;))

Pozdrawiam :-)
sebekfireman
| 19:14 niedziela, 15 listopada 2009 | linkuj VIP Sebek nie może przeżyć tego że pociąg odjechał bez niego :(
Hehe - a z tym kołem to czasami jakaś specjalna taktyka nie była? ;) Tu wymiana koła, a później wystarczyło złapać trop odpowiedniej opony i można było jechać bez obawy o wyjazd pod Gdańskiem ;) Jak czytam ten Twój opis to wg mnie leśniczy powinien Ciebie zatrudnić do przerzedzania chaszczy w lesie ;P
feels3
| 17:12 niedziela, 15 listopada 2009 | linkuj Bardzo fajne impreza. Gratuluje startu :) . Może się skuszę w przyszłym roku na coś podobnego, każdy jak opisuje to w samych superlatywach :)
pichulec
| 15:50 niedziela, 15 listopada 2009 | linkuj Szkoda, że nie mogłem się zjawić, znów zgubilibyśmy się razem w puszczy ;) :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!