Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16407.57 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.16 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
28.26 km 11.00 km teren
01:42 h 16.62 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Kujawia XC - Ostromecko

Niedziela, 7 września 2008 · dodano: 07.09.2008 | Komentarze 11

Kujawia XC - Ostromecko

przegrałam dzisiaj zakład :P
nie postarałam się!!
nie byłam ostatnia na mecie!! ;)
ale za to coś się spełniło dostałam dubla od Tomka Rudd, o to też mogłam się założyć ;))


ogólnie przesympatyczny wyścig, trasa wreszcie na moje możliwości techniczne!!!! :)
Niektórzy już stali na starcie a ja zjechałam z rozgrzewki i tak mi dziwnie było z zadyszką czekać ;) Okazało się, że start jest przesunięty (w efekcie o pół godziny) więc zdążyłam się uspokoić i jeszcze "na styk" polecieć do toi toia ;)
No to start, hop siup :) Niewyobrażalnie szybko, bo już po ok 200 metrach uplasowałam się na 4 pozycji...
W pewnym momencie na singletracku wzdłóż rzeczki wydałam niesamowity okrzyk "AAAAAAAAA!!!!!"!!! Wielki wystający pień znalazł się (NIESPODZIEWANIE ;D) na mojej drodze przejazdu i głośno rozważałam możliwość znalezienia się na przydrożnym drzewie. :D Uffffff na moje szczęście amorek go zamortyzował i odbiłam się prosto na trase zamiast prosto w drzewo :) Przez chwilę pomyślałam co to by ze mną było gdybym jechała na RST hahahahahaha :D... Przeprosiłam koleżanki za moje okrzyki :D i ciągnęłam za nimi dalej ;)
W połowie pierwszego okrążenia pewna bikerka która miała zwichniętą kostkę nieco odpuściła i nie czekając ją wyprzedziłam....
Chwile późńiej obróciłam pulsometr, głos również był wyłączony i był to dobry wybór, bo w myślach nie było "pik pik pik, ojej co teraz - umieram" tylko slynny motyw z Olimpiady w Pekinie "101%" - ja tam szybko podłapuję takie rzeczy hehehe :D
No i tym oto sposobem nawet nie wiem skąd się wzięło to 206 na statystykach maksymalnego pulsu :D
No i tak po pierwszej pętelce już się rozgrzałam, a wręcz ZAGRZAŁAM ;D kończąc ją usłyszałam od Kity "no ale pedałuj!!!" :D:D "no doooobraa ;)))" hehe nie dali mi odpocząć, no ale dobrze bo to przecież wyścig a nie wycieczka ;))



Wjezdżając na koniec drugiej pętli, pomyślałam sobie że reszta to już formalność, bo meta niedaleko, ale nie dopuszczę do siebie myśli o lenistwie -full skupienie na pedałowaniu pod górę ;D ciekawe co wtedy pomyslał sobie Devil który dopingował, bo przejechałąm tak, jak by nikogo tam nie było ;D normalnie strzałeczka, tylko ja i moje nogi które mają ciągnąć w górę, zero rozpusty na autografy hehe :D (nie wiem dlaczego, potrafię bardziej skupić się na podjeździe niż zjeździe, może dlatego że na trudnych szybkich zjazdach ogarnia mnie strach, może nie ufam rowerowi?!może trzeba wziąć się w garść i ZAWSZE mieć hamulce na cacy, kurcze, łamię podstawy i czas wyciągnąć wnioski!! :P:P )

Wjeżdżając na podjazd kilkaset metrów przed metą miałam wielką ochotę wyścignąć jakiegoś juniora który był kilka metrów za moją rywalką ;)... On widząc moją reakcję wszczął intensywniejsze pedałowanie, a mi jak na złość spadł łańcuch z korby :D "k....." a tak mi zależało się z nim pościgać :D:D:D:D Ehhh no to szybka chwila zastanowienia, gonić z buta czy zrobić łańcuch?! Patrzę przed siebie i widzę że podjazd jeszcze długi - raz dwa, i łańcuch gotowy :) Wsiadam na rower uuuuuu kolega uciekł :P
Ale i tak było pięknie :)

a te singletracki mmmmmmmmmm no ale jednak najlepsza to była agrafka :D:D:D:D hehe



W sumie mam jakiś niedosyt :P 3 pętle?!?!?! łeeeeeeeeeeeee :P


Niestety powoli zbliża się "koniec sezonu", więc trzeba łapać ostatnie impreski ;)

Gratuluję wszystkim świetnych startów cyklu Kujawi XC i do zobaczenia w przyszłym roku!!! :)
Ten wyścig dał mi wiele radości, głownie ze względu trasy na moje możliwości, długie zjazdy i dobre podjazdy, było gdzie się zmęczyć, było też gdzie odpocząć, trochę korzeni itd.... zadowolenie na 102%, więc jest motywacja do treningów na przyszły rok :)

0:38:09
av 180;D
max: 206!!!!!!!!!!!
kcal 309
0% (17 sek - start)
3% (0:01:14)
95% (0:36:17)
rec 135

001 00:34:48
008 00:35:53
002 00:36:19



max speed 36,17
pozdr ;)



Komentarze
mavic
| 19:43 środa, 17 września 2008 | linkuj Moze zima będzie dla nas łaskawa w tym roku ;)
karla76 | 18:26 środa, 10 września 2008 | linkuj duże gratki Aguś!:)
pozdrowionka
tomalos
| 08:09 wtorek, 9 września 2008 | linkuj ciekawe ile browarów było przedmiotem zakładu ;D
Aga
| 17:48 poniedziałek, 8 września 2008 | linkuj Piotrek Dzięki :) Takie wyścigi to świetna zabawa i walka ze swoimi słabościami :) To jest to co mnie nakręca do dalszej pracy nad formą i rowerkiem tyż :D
Aniu czy dzielna hmm zastanawiałabym się nad tym ;D Przecież to ja jestem ta pierwsza która krzyczy na trasie jak jest za trudno do przejechania hihihi ;D Nad tym też trzebaby popracować..., rower jest do jeżdżenia a nie do... noszenia!!! ;-)
Rafał Wzajemnie wzajemnie rzeźniku i do zobaczenia w przyszłym roku ;)))))))
pozdrófka :)
Rafall
| 10:56 poniedziałek, 8 września 2008 | linkuj Wielkie gratki!!!
tatanka
| 23:45 niedziela, 7 września 2008 | linkuj Brawo Agnes:) Dzielna kobita z Ciebie...
Mlynarz
| 23:40 niedziela, 7 września 2008 | linkuj A co to jest koniec sezonu?! :D

Aga cieszę się, że śmigasz w maratonach. Trzymam kciuki za Twoje coraz lepsze wyniki.

Pozdrawiam!
Aga
| 20:19 niedziela, 7 września 2008 | linkuj Damian myślę że 3 minutki zanim doszłam do siebie po wyścigu jeszcze pulsak był włączony, więc tak nie dokońca przebiłeś ;D
Aga
| 17:59 niedziela, 7 września 2008 | linkuj Paweł chlip chlip chlip no tego częstego pedałowania na swiezym powietrzu na pewno koniec :P
mavic
| 17:45 niedziela, 7 września 2008 | linkuj To dobrze, że mimo wszystko nie byłaś ostatnia ;) Koniec sezonu? :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!