Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16407.57 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.16 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Dane wyjazdu:
106.23 km 80.00 km teren
05:25 h 19.61 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Do Salna nad jeziorko

Niedziela, 29 czerwca 2008 · dodano: 29.06.2008 | Komentarze 7

Do Salna nad jeziorko
Wypad z BikeStatowiczami: Anią - Tatanka, KitaXc oraz ekipą Bydgoskich wyjadaczy :D

Fordon - Myślęcinek - Szczutki - Mochle - Gogolinek - SALNO - Koronowo - powrót nie wiem jak ;) - Bożenkowo - Rynkowo - Myślęcinek - Leśne - Kamienna - home :)

Zbiórka o godzinie 9 w Myślęcinku... po 15'stu minutach ekipa osiągneła sztuk 6 :) No to co, jedziemy! :D Najpierw szosą w stronę Rynkowa, później już zaczął się teren :) Początkowo tempo bardzo dobre, ani za szybko, ani za wolno :) Mknęliśmy i rozmawialiśmy zwiedzając malownicze tereny, czasami gubiąc drogę, ale nic się nie stało bo było fajnie ;) W Salnie dłuższa przerwa do ok 13, małe kąpu kąpu, 3sztuki poszły sobie popływać, a drugie 3 wylegiwały się na trawce :)
Później plan - do Koronowa, zobaczyć stary drewniany most - zawsze byłam tak blisko i nawet nie wiedziałąm że takie coś tam jest :) Dołączył do nas kolejny kolega, który już nieco dociskał w terenie i trochę nas przekosił ;) Ale za to pokazał kolejne urokliwe miejsca do śmigania, oj były by zajebiaszcze fotki!!!!
W Koronowie kolejna przerwa i....... uwaga uwaga nowość....... kapcioszek w moim wykonaniu :D Jakieś szkło przypałętało się do mojej opony a i przy okazji zobaczyłam że się rozdarła nieco :P Cóż się dziwić... z 8 tysiaków ma już przejechane, czas na zmiany.... :) Później już terenem bardzo bardzo szybko i nim się skapnęliśmy byliśmy już w Myślu przy źródełku ;) chwila baraszkowania i ruszyliśmy wspólnie w stronę domów :)


Dziękuję za wspaniały wypad, ekstremalne tereny, piękne widoki, kupe śmiechu a nie dziękuję za to że nie wzięłam stroju kąp i ręcznika :P Ale chociaż nogi wymoczyłam ;))


//rower na slickach już gotowy, wieczorne poszukiwania kompresora zwieńczone sukcesem
5-17-48
155
190
2244
7
36
55
145
121




Komentarze
tatanka
| 23:30 poniedziałek, 30 czerwca 2008 | linkuj bosko było!!!!:D
Mlynarz
| 02:23 poniedziałek, 30 czerwca 2008 | linkuj Zawsze to fajnie pojechać taką ekipą...
Zazdraszczam i pozdrawiam. :D
kosma100
| 23:45 niedziela, 29 czerwca 2008 | linkuj A co do pływania bez stroju to już komentarza nie umieściłaś ;P
Aga
| 22:04 niedziela, 29 czerwca 2008 | linkuj Damian Aparat spadł i jest do niczego..... a po pewnej dzisiejszej rozmowie znowu doszło do mnie że nie tylko aparat....... :(
Moniko cóż Ci moge napisać, ten kapeć to chyba znak, że czas na pewne zmiany.....
kosma100
| 19:18 niedziela, 29 czerwca 2008 | linkuj P.S. Aga przeca mogłaś bez stroju ;D
kosma100
| 19:18 niedziela, 29 czerwca 2008 | linkuj No w końcu kapcioch nie w domu ;)
Przestaniesz się dziwić, że można kapcia złapać ;)
I może zaczniesz wozić ze sobą zapas albo łatki ;)
Gratuluję setki ;)
Pozdrawiam ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!