Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Aga z miasteczka Bydgoszcz-Fordon. Od czasu do czasu, towarzyszy mi i beszczelnie zaniża średnią ;) łofcarek niemiecki - Nazgul Dorplant. Nazgulko po 10 latach pobiegł na chmurkę i tam spogląda na mnie, ja na niego, kiedyś jeszcze się spotkamy... Mam przejechane 16392.07 kilometrów w tym 3745.08 w terenie. Jeżdżę z prędkością ponad świetlną17.69 km/h i się wcale nie chwalę. ;)
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Serwis aparatów cyfrowych
Bydgoszcz



Szkolenie psów, Hodowla, Sport
Dorplant.pl




Forum właścicieli psów rasy owczarek niemiecki forum.owczarkopedia.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Aga.bikestats.pl

Archiwum bloga


Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2008

Dystans całkowity:565.05 km (w terenie 118.50 km; 20.97%)
Czas w ruchu:28:09
Średnia prędkość:19.74 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:40.36 km i 2h 20m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
62.60 km 18.00 km teren
03:47 h 16.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

mix sakwiarsko - praco

Czwartek, 10 lipca 2008 · dodano: 11.07.2008 | Komentarze 0

mix sakwiarsko - praco - regeneracyjny :)

Najpierw załatwić swoje sprawy, wypad z sakwami - dom - Jary - rynol, w tamtą stronę pod wiatr, powrót lekko z wiatrem...

pierwsza część etapu:
km: 38,51 km
time: 1:48 :)

puls:
1:45
149
180
713
8
58
32

później z Gosiaczkiem rekreacyjnie 24 km do Myślęcinka, już bez sakw i bagażńika ;)
przez las Gdański, na Zawiszę, Myslęcinek - źródełko - przez Zamczysko do domu :)
druga część etapu to już pewnie średnia ok 16km/h a to za sprawą iście leniwej przejażdżki, jesuuu jak mnie tylek boli hehehe ;)
kawałek pulsu:
0:24:28
121
153
133
69
17
tak w miarę terenu dzisiaj nawet było ;)
pozdrófka! :)


Dane wyjazdu:
14.00 km 10.00 km teren
00:45 h 18.67 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Oda do Białego Misia -

Środa, 9 lipca 2008 · dodano: 09.07.2008 | Komentarze 9

Oda do Białego Misia - głód....... ogromny głód rowerowania :)

Jest mi źle, kiedy nie ma Ciebie w pracy obok mnie..... ;)
bo gdy się nudzę, to nawet się nie ubrudzę,
aż w końcu nadchodzi taki czas, kiedy na rynolu widzą nas
i wtedy kiedy się nudzę, podłogę czasami ubrudzę,
a później marzę by się przejechać
z pracy czmychnąć i górki z lśniącym michem objechać ;)


Dom - rynol - Doner Kebab :D - rynol - Jarużyn - las - ulubiony zjazd na Dolinie Śmierci - home :)
taki mały wypad a tyle radości ;)

świeżo co upucowany Biały Miś, pseudo rynolowe: niuniek ;)


my tu wcale nie mamy tak płasko :P


a to wszystko za sprawą "blachosmrodowego popołudnia" więc nie będzie szans na wyskoczenie na rower :(

dystans na oko, czas tyż :P
aha, no i muszę dodać, że ta Kenda Koyot na tyle jest zajjjjjebbbiista!!! rower łapie przyczepność na zakrętach czego do tej pory nie było :P człowiek Óczy się przez całe życie :)

po przeczytaniu tego wpisu stwierdzam że mam nierówno pod sufitem hehehe:D
pozdr!


Dane wyjazdu:
2.50 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

a tak se cywilnie do i z pracy

Wtorek, 8 lipca 2008 · dodano: 08.07.2008 | Komentarze 7

a tak se cywilnie do i z pracy ;p
mialo podobno padac po południu..... więc pytam się, gdzie ten deszcz?? :>


Dane wyjazdu:
88.03 km 10.00 km teren
04:38 h 19.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

KujawiaXC - kibicowanie

Niedziela, 6 lipca 2008 · dodano: 06.07.2008 | Komentarze 5

KujawiaXC - kibicowanie

Wypad do Koronowa, na Kujawię XC w formie zamyślonego kibica, oj jak zwykle był ogień na trasie!!!!!!!
.......później długo długo nic... kręcenie się po Koronowie, itd itp.
Efekt końcowy był taki że zmyliśmy się z zawodów jako ostatni, gdyż brakowało 1szt. bikera który dłuuuugo romansował na trasie z taśmami :P ;)
Ale to nic, porządek musi być. Później na "Bitwę pod Koronowem", ale z powodu niewegetariańskich pajd ze smalcem ze skwarkami, oraz braku rozlewu prawdziwej krwi pojechaliśmy do domu szosą i lasem ;)
łodcholowana na Wyżyny niestety sierściucha nie zastałam dzisiaj w domu.
zjeżdżając po chodniku przy Bizielu dostałam opindziel od faceta "a nie pomyliło się jechać na chodniku??" -"nie" ;P (a nawet przez mysl mi nigdy nie przeszło aby jechać tam ulicą, nie wiem dlaczego??)
dobrze się kręciło po takiej długiej przerwie... lipiec ogłaszam za rozpoczęty ;P

dojazd:
1-37-14 ;]
156
188
667
6
31
61


pozdr!
Kategoria KujawiaXC